reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

Kochane kobitki czy macie jakaś aplikacje na iPhone z wykresem temp?? Bo nic nie mogę znaleźć

Jest tego cała masa. Flo, Femometer, Fertility Friend, OvuFriend, WomanLog, w zasadzie każdy jeden kalendarzyk ma chyba opcje wpisywania temperatur [emoji16] nawet Twoja domyśla opcja Śledzenia cyklu w iPhone [emoji6]
 
reklama
@CzarnaOlcha nie zbesztam cię.
Posłuchaj mojej opowieści.
W 202p roku byłam w ciąży razem ze szwagierką ona poroniła pierwsza ja dwa tygodnie późnej. Powiedziała mi wtedy że dobrze że i ja poroniłam bo nie mogła by patrzeć na mojej dziecko.

W 2021 też razem byłyśmy w ciąży i ona do mnie w 8 tc dzwoni i mówi " jestem w 8tc nam się udało a Wam?" Wtedy też byłam w 8 tc ale nie powiedziałam że jestem w ciąży ja znów poroniłam ona urodziła w grudniu córkę nie życzyłam jej tego samego.
Ale jest poczucie cholernej niesprawiedliwości że ona taka wredna menda ma zdrowie dziecko a my przez wadę genetyczną straciliśmy syna.
 
Zastanawiam sie czy po prostu nie pic alkoholu, powiedziec ze robie sobie detoks i spokojnie czekac na okres a jak nie przyjdzie to zrobie test w poniedzialek. Nie chcialabym zaczac panicznie testowac co miesiac...
 
@CzarnaOlcha nie zbesztam cię.
Posłuchaj mojej opowieści.
W 202p roku byłam w ciąży razem ze szwagierką ona poroniła pierwsza ja dwa tygodnie późnej. Powiedziała mi wtedy że dobrze że i ja poroniłam bo nie mogła by patrzeć na mojej dziecko.

W 2021 też razem byłyśmy w ciąży i ona do mnie w 8 tc dzwoni i mówi " jestem w 8tc nam się udało a Wam?" Wtedy też byłam w 8 tc ale nie powiedziałam że jestem w ciąży ja znów poroniłam ona urodziła w grudniu córkę nie życzyłam jej tego samego.
Ale jest poczucie cholernej niesprawiedliwości że ona taka wredna menda ma zdrowie dziecko a my przez wadę genetyczną straciliśmy syna.
Matko kochana, jaka wredna kobita.
Skąd się takie ludzie biorą.
Ja rozumiem dzielic się radością czy czasem jakis brak taktu....ale w tym przypadku co napisałaś to wystarczyłoby minimum empatii.co za teksty.
Ale empatia to chyba towar luksusowy z tego co czasem widzę 🤔
 
Dziewczyny, jestem okropna.
Boję się komukolwiek przyznać do tych emocji więc postanowilam zrobić to tu.
Dowiedzialam właśnie, że koleżanka, jest w ciąży. Mc temu sie jej zwierzyłam, że się staramy już dluższy czas i na razie nic. Ona, że z mężem tez liczą na powiekszenie sie rodziny w nadchodzacym roku (ta tozmowa byla conajmniej mc temu) i że tez sie staraja już (...) drugi cykl i nic, a przy pierwszym to zaszli od razu i ona tez nie wie jak to będzie i mnie pocieszała i w ogóle.
Zadzwonila wczoraj do mnie z info, że jestem jedną z pierwszych osób (realyyyy...?), ktorym to mówi, że prawie tydzien jej sie spóźnia okres i testy i beta pozytywne i tak bardzo sie cieszy. Pogratulowalam jej, powiedziałam, że idealnie udalo im sie qejsc w nowy rok.
a ona kontynuujac opowiadała dość długo (niepytana), gdzie i jakiego lekarza prowadzącego bedzie mieć itd.
I teraz do rzeczy. Naprawde cieszą mnie ciąże w rodzinie, wśród znajomych i koleżanek, tak serio, moje gratulacje sa szczere i jedyne negatywne myśli to to ze ja też bym chciala już ale nie że im zazdroszcze, tu nie ma zwiazku. Jakby nie o to chodzi. Nie wiem czy to czujecie, ale po prostu czy naprawde musialam byc jedna z pierwszych osób na tą informacje? Nie jestesmy jakimis mega przyjaciółkami
Może sie czepiam, ale ja uważam ze to troche niedelikatne z jej strony i szczerze to na ten moment mnie wkurzyla troche.
No to tyle wynurzeń z mojej strony.
Wiem wiem...okropny babsztyl ze mnie 😜
Też przez to przechodziłam, w styczniu poroniłam a jakoś marzec/kwiecień okazało się że ktoś z bliskiej rodziny jest w ciąży z pierwszego strzału. Dłuuugo unikałam tam chodzenia, serce mi krwawiło i wpadałam w nie opanowany płacz. Ale nie mogłam unikać zbyt długo, rodzina męża jest bliska sobie. W końcu powoli oswajałam się z myślą, jednak rozmowy otwarte przy mnie o tej ciąży mnie dobijały. W końcu w wakacje sama już nie miałam z tym takiego problemu. Jak kruszynka się urodziła, też myślałam że pęknie mi serce i nie chodziłam, za to teraz 😍😍 cudowności.
Z kolei inna sytuacja, moja bardzo bliska koleżanka wiedziała co przeszłam i sama mi długo nie mówiła o ciąży bo nie chciała mi dokładać, a akurat jej ciążą bardzo się cieszyłam, może troszkę też dlatego że miała więcej wyczucia? Nie wiem. Teraz z oboma chętnie rozmawiam i czekam na zdjęcia :)
 
reklama
Też przez to przechodziłam, w styczniu poroniłam a jakoś marzec/kwiecień okazało się że ktoś z bliskiej rodziny jest w ciąży z pierwszego strzału. Dłuuugo unikałam tam chodzenia, ale nie mogłam zbyt długo, rodzina męża jest bliska sobie. W końcu powoli oswajałam się z myślą, jednak rozmowy otwarte przy mnie o tej ciąży mnie dobijały. W końcu w wakacje sama już nie miałam z tym takiego problemu. Jak kruszynka się urodziła, też myślałam że pęknie mi serce i nie chodziłam, za to teraz 😍😍 cudowności.
Z kolei inna sytuacja, moja bardzo bliska koleżanka wiedziała co przeszłam i sama mi długo nie mówiła o ciąży bo nie chciała mi dokładać, a akurat jej ciążą bardzo się cieszyłam, może troszkę też dlatego że miała więcej wyczucia? Nie wiem. Teraz z oboma chętnie rozmawiam i czekam na zdjęcia :)
No właśnie ja tez zawsze sie ciesze i czesto rozmawiam czy to w rodzinie czy ze znajomymi o dzieciach, ciazach itd. Nie mam z tym zadnego problemu
Przeciez nie kazdy wie z czym sie borykamy i jakas tam niedelikatnisc jest przypadkowa.
Ja raczej z tych co słuchają i bardzo czesto mi sie ludzie zwierzają, bo zadaje pytania i slucham glownie.
Ale w przypadku tej kolezanki pierwszy raz poczulam takie emocje, po prostu ona wiedziala ze u nas to niedlugo rok staran, że wiek, wielkie pragnienie maleństwa (ona sie zwierzyla ze z mezem czekaja na druga upragniona ciaze, dopiero pozniej wyszlo z rozmowy kiedy ja tez sie podzielilam, ze to jej juz drugi nieudany cykl)
i troche mnie wkurzyla tym brakiem wyczucia. No nawet krotkie info przez sms ze im sie udalo by wystarczylo.nie jestesmy sobie super bliskie,Ot koleżanka z poprzedniej pracy i tyle. do tej pory jakos nie wydzwanialysmy do siebie.
Wyskoczyla jak filip z konopii z tymi wynurzeniami przez telefon. 30min gadki przez tel jak to ona sie martwila, bo juz dwa cykle puste a teraz taki zwrot akcji ze musi juz myslec o lekarzu prowadzacym, wyprawce itp.
 
Do góry