reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

W zasadzie masz 2 wyjścia. Albo sobie czekacie do roku i uprawiacie seks jak dotychczas (bo z tego co czytałam po roku dostajecie tam już jakieś skierowania), albo działasz na własna rękę i kombinujesz jak ogarnąć monitoring, inne badania. Pamiętaj, ze czasem wynik w normie nie znaczy, ze do zajścia w ciąże jest odpowiedni. Czasem trzeba patrzeć na wzajemne korelacje różnych wyników. Badania trzeba robić w konkretnych dniach cyklu.

Statystycznie większości zdrowych par do roku się udaje.

To ze Ci wychodzi pik na owulaku nie znaczy ze owulacja jest. A bez niej nie ma i nie będzie ciąży.

Czemu partner nie chce zbadać nasienia? A co jeśli problem leży właśnie w nasieniu? Wtedy zrezygnuje z chęci posiadania dziecka, bo nie chce się spuścić do kubka? Ja wiem, ze to jest popularny męski problem, ale warto chociaż obgadać z nim czy i kiedy ewentualnie by się na to zbadanie zdecydował. Zwłaszcza, ze u kobiet dalsza diagnostyka jest dużo bardziej skomplikowana (np. laparoskopia).

Tak czy inaczej jeśli nie chcesz nie robić nic, ale nie chcesz robić zbyt wiele to po prostu poszłabym do ginekologa.
Wiesz, za 2 miesiące mamy zaplanowany urlop w PL, wtedy to wybiore się do ginekologa i będę chciała ogarnąć ten monitoring...na pewno bardziej mi się to opłaci, nawet prywatnie...bo tu gdzie obecnie jestem mam najbliższą polską klinike 150 mil od miejsca zamieszkania także troche daleko i ceny też wysokie..
A co do męża , to chyba nie będzie miał wyjścia..
Bede musiała go namówić...nie tylko ja chce tego dziecka, on także bardzo chce już mieć .
 
reklama
Wiesz, za 2 miesiące mamy zaplanowany urlop w PL, wtedy to wybiore się do ginekologa i będę chciała ogarnąć ten monitoring...na pewno bardziej mi się to opłaci, nawet prywatnie...bo tu gdzie obecnie jestem mam najbliższą polską klinike 150 mil od miejsca zamieszkania także troche daleko i ceny też wysokie..
A co do męża , to chyba nie będzie miał wyjścia..
Bede musiała go namówić...nie tylko ja chce tego dziecka, on także bardzo chce już mieć .
To może już teraz sobie porezerwuj wizyty tam gdzie się wybieracie :) żeby jeszcze w miarę szybko wyniki ogarnąć i ewentualne konsultacje
 
Gwarantuje Ci, że nikt Ci tu nie napisze, zeby wyluzować. Napewno nikt ze "starej gwardi" :D
Jesli chodzi o Twoja sytuacje to niestety te badania ktore masz zrobione to jest kropla w morzu (oczywiście zakladajac, ze jest gdzies problem)
O tym, ze mąż jest przeciwny badaniu nasienia nawet sie nie wypowiem, bo każdy zna moje zdanie w tym temacie.
Mozesz sie przebadac na wszystkoe strony swiata a jak jest czynnik meski to dupa (patrz moja sytuacja).
Wiem, że tych badań jest więcej i nie wszystkie też można zrobić tego samego dnia...dlatego faktycznie dobrze będzie jak w Pl odwiedze gina i powiem jaka sprawa(za 2 miesiace jedziemy na urlop na 3 tyg), chcialabym ogarnąć monitoring i co się da, tutaj polska klinike mam daleko 2 h drogi autem, a cenu sa niestety z kosmosu, w Pl nawet prywatnie taniej to wyniesie.
Po cichu marze, że się zdąży udać do tego czasu .
A co do męża to niestety , bedzie musiał się przełamać, chce tak samo jak ja dziecka jakoś go namówie.
 
TSH to tylko jedna kwestia. Trzeba globalnie zbadać tarczycę. A Twoje Fsh, Lh, Amh, estradiol, progesteron...?
Edit: ok, Agnes już pytała.
Tak , wiem tych badań jest masa...niestety.
Taka niesprawiedliwość, my które tak bardzo chcemy dziecka, wydaje się pieniądze na badania , suplementy lekarzy, zmienia tryb życia na zdrowszy , a z drugiej strony kobiety które zaliczają wpadki..
Mam nadzieje , że wkońcu się uda nam wszystkim tutaj obecnym. Trzymam za to kciuki!
 
Dziewczyny, czy progesteron lepiej zrobić 6dc czy 8 dc? 😛 Wg Waszej rozpiski najlepiej zrobić 7dc, a mi ten może wypasc w niedzielę, a wszystko zamknięte.

Tak samo, to co najlepiej zrobić 3dc mogę zrobić 5/6 dc? Czy wartości już mogą rzeczywiście być mniej rzetelne?
 
Dziewczyny, czy progesteron lepiej zrobić 6dc czy 8 dc? 😛 Wg Waszej rozpiski najlepiej zrobić 7dc, a mi ten może wypasc w niedzielę, a wszystko zamknięte.

Tak samo, to co najlepiej zrobić 3dc mogę zrobić 5/6 dc? Czy wartości już mogą rzeczywiście być mniej rzetelne?
nieeee 7dc, 7 dni po owulce. Jeśli miałabym wybór 6 albo 8 dpo to bym wybrała 8.
A to co jest 3 dc, to no 5 jeszcze by, robiła, później raczej już nie.
 
nieeee 7dc, 7 dni po owulce. Jeśli miałabym wybór 6 albo 8 dpo to bym wybrała 8.
A to co jest 3 dc, to no 5 jeszcze by, robiła, później raczej już nie.
Ach tak rzeczywiście 7dpo 😛 dobrze rozmawiać 😃 ok dziękuję😘 właśnie się przygotowuję organizacyjnie na podbój labo, a i jeszcze się zalapie na zniżki w alabie 😃
 
Dziewczyny, czy progesteron lepiej zrobić 6dc czy 8 dc? 😛 Wg Waszej rozpiski najlepiej zrobić 7dc, a mi ten może wypasc w niedzielę, a wszystko zamknięte.

Tak samo, to co najlepiej zrobić 3dc mogę zrobić 5/6 dc? Czy wartości już mogą rzeczywiście być mniej rzetelne?
Ja też mam rozkmine o tym, bo według rozpiski hormony w 3dc, a mój lekarz zleca to między 3 a 5 🧐
 
reklama
Ja też mam rozkmine o tym, bo według rozpiski hormony w 3dc, a mój lekarz zleca to między 3 a 5 🧐
No to teraz muszę coś zrobić by okres dostac we wtorek a nie jutro XD wolałabym na spokojnie kwitnąć w poczekalni i zrobić wyniki w sobotę niż przed pracą w pt. Później będę chodzić na monitoring to już teraz nie wiem, jak nawymyślam te historie dla szefowej, dlaczego się spóźnię do pracy lub dlaczego muszę wyjść w trakcie😃 😰
 
Do góry