reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Tak sądzę, ale mężczyźni w ciąże nie zachodzą. To są stany, tam możliwości są różne i legalne, wystarczyło wynająć surogatkę która przyjęłaby ciążę z ivf z jego komórki i jej plemnika ;) chodzi mi przede wszystkim o organizm, on bierze różne hormony itd czy to pozostanie nie bez znaczenia dla dziecka? Skomplikowana sprawa.
Masz racje. Ciekawy przypadek i z medycznego i z etycznego punktu widzenia :)
 
reklama
Cześć dziewczyny ;) chciałam się przywitać, chwilkę was podczytuję ale jakoś nie miałam odwagi się odezwać :)
Może po krótce się przedstawię. Mam prawie 29 lat, męża i 16 miesięcznego synka. Pierwsza ciąża była planowana ale można powiedzieć że zdarzyła się przypadkiem. Staraliśmy się od października 2019 roku, w lutym zobaczyłam dwie delikatnie kreski na teście (dokładnie 14 lutego w piątek). Nie robiłam kolejnych testów tylko odczekałam do wtorku i poszłam na betę, wynosiła ponad 70, powtórzyłam we czwartek ale wynik był tylko lekko ponad 90. Nie będąc tak dobrze obeznana w temacie wiedziałam że coś nie tak ale myślałam że się wszystko uda. Niestety następnego dnia zaczęłam plamić a za 3 dni krwawić czyli przeszłam ciążę biochemiczną. Byłam u lekarza po skończonym krwawieniu sprawdzić czy wszystko okej i też "kazał" wstrzymać się że staraniami 3 miejsce żebym doszła do siebie ( jednak teraz z perspektywy czasu uważam to za niezasadne). Pierwszy cykl okej, trwał ponad 40 dni no ale wiedziałam że nie będzie lekko, w końcu jakieś zmiany w organizmie ta ciąża zrobiła. Następny cykl trwał też już prawie 40 dni więc stwierdziłam że już na pewno po ewentualnych dniach płodnych i nie używaliśmy zabezpieczenia, jednak okresu dalej nie było. Pewnej soboty robiłam porządki w szafce w łazience i znalazłam jeszcze jeden test owulacyjny clear blue i z ciekawości go zrobiłam, wyszedł pozytywny. Trochę się zdziwiłam bo jednak 46 DC to nie pasuje w żaden sposób na dni płodne ale oczywiście wpisując w google hasło pozytywny test owu znalazłam info że w ciąży test owu wychodzi pozytywnie i nakręciłam się na ciążę. W niedzielę z samego rana zrobiłam test ciążowy ale wyszedł negatywny więc stwierdziłam że pewnie zepsuty ten clear blue. W 50 dc poszłam do lekarza bo martwiłam się tym wydłużającym cyklem a nic nie zapowiadało nadejścia okresu, ale lekarz powiedział tylko że mam bardzo pogrubione endometrium i mogę się spodziewać obfitego okresu. To była środa a we czwartek przyszły mi zamówione ale allegro testy ciążowe ( swoją drogą chyba po 3 zł za szt🤔), zrobiłam jeden w pracy tak chyba z czystej ciekawości i jakie było moje zdziwienie kiedy pokazał 2 kreski ! Ale nauczona doświadczeniem nie cieszyłam się z niczego, w poniedziałek poszłam na betę gdzie wynik był ok 400 a za dwa dni już ponad 800.
Koniec końców po porodzie (cc ze względu na brak postępu porodu) powiedziałam że długo jeszcze nie będę chciała mie kolejnego dziecka ale ostatni padło takie hasło od męża że może byśmy się postarali o rodzeństwo dla małego i chyba mi się włączył instynkt macierzyński ;) niedawno wróciłam do pracy i jeszcze wstrzymujemy się do września ze staraniami, a potem to już poleci 🤣 przepraszam że tak długo
😀
U mnie w ciąży tez owulacyjne nie wyszły, wiec trochę bujdy na resorach z tym ze wychodzą pozytywne. Trzymam kciuki za szybkie i owocne starania :)
 
Hejka. Jak tam Drogie Panie nastroje?
U mnie fatalnie, chce mi się ryczeć a jestem w pracy. Wczoraj okazało się, ze jedno z moich marzeń muszę przełożyć na nie wiadomo jak dlugo a potem tak jak już pisałam, mąż stwierdzić, ze dzieci się zrobią same 🤷‍♀️ Mimo ze rano jeszcze z nim rozmawiałam o tym, ze ten miesiąc mieliśmy dać 100%. Rano dałam mu do zrozumienia, ze jestem zła, ale pewnie on wróci z pracy i powie, ze nie wie dlaczego albo, ze mogłam go obudzić. Także drugie marzenie tez się oddaliło. Jest super👌
 
Hejka. Jak tam Drogie Panie nastroje?
U mnie fatalnie, chce mi się ryczeć a jestem w pracy. Wczoraj okazało się, ze jedno z moich marzeń muszę przełożyć na nie wiadomo jak dlugo a potem tak jak już pisałam, mąż stwierdzić, ze dzieci się zrobią same 🤷‍♀️ Mimo ze rano jeszcze z nim rozmawiałam o tym, ze ten miesiąc mieliśmy dać 100%. Rano dałam mu do zrozumienia, ze jestem zła, ale pewnie on wróci z pracy i powie, ze nie wie dlaczego albo, ze mogłam go obudzić. Także drugie marzenie tez się oddaliło. Jest super👌
Nie wiem co napisać ☹️
Bardzo niedomyślny ten Twój małżonek 🤦‍♀️
Ale brzmi to, tak z boku jak czytam, też trochę jakby on specjalnie tego unikał. Może się boi?
Nie wiem czy z Twojej perspektywy tak to wygląda, ale jak podczytuję to co piszesz to od razu mi się taka myśl nasunęła.
Zrób dla siebie dzisiaj coś dobrego, spraw sobie samej jakąś przyjemność, by dzień nie był totalnie spisany na straty.
Bardzo mocno Cię tulę, niestety tylko wirtualnie 😘
 
Hejka. Jak tam Drogie Panie nastroje?
U mnie fatalnie, chce mi się ryczeć a jestem w pracy. Wczoraj okazało się, ze jedno z moich marzeń muszę przełożyć na nie wiadomo jak dlugo a potem tak jak już pisałam, mąż stwierdzić, ze dzieci się zrobią same 🤷‍♀️ Mimo ze rano jeszcze z nim rozmawiałam o tym, ze ten miesiąc mieliśmy dać 100%. Rano dałam mu do zrozumienia, ze jestem zła, ale pewnie on wróci z pracy i powie, ze nie wie dlaczego albo, ze mogłam go obudzić. Także drugie marzenie tez się oddaliło. Jest super👌
Kochana bardzo mi przykro 😥 tylko wiesz z chlopami to trzeba jednak jasno i prosto z mostu, bo czekanie az on sie domyśli to jednak zazwyczaj zawodzi. My z półtorej tygodnia mielismy bardzo powazna rozmowo-klotnie 😉 wyrzucilam z siebie wszystko co mnie bolało i wiem, ze najpierw go to zabolalo ale dotarło i zrozumial. Teraz jest o niebo lepiej, oczywiście ja tez wzięłam do siebie jego uwagi i tez staram sie być lepsza, bo nie oszukujmy się wina nigdy nie lezy tylko po 1 stronie, a starania wywołują wiele emocji z ktorymi sobie nie radzimy, co tez odbija sie na partnerze i mimo, ze nasi faceci tego nie pokazuja to tez to bardzo przeżywają.
Także postarajcie sobie wszystko szczerze wyjaśnić, przytulam cię 😘
 
Hejka. Jak tam Drogie Panie nastroje?
U mnie fatalnie, chce mi się ryczeć a jestem w pracy. Wczoraj okazało się, ze jedno z moich marzeń muszę przełożyć na nie wiadomo jak dlugo a potem tak jak już pisałam, mąż stwierdzić, ze dzieci się zrobią same 🤷‍♀️ Mimo ze rano jeszcze z nim rozmawiałam o tym, ze ten miesiąc mieliśmy dać 100%. Rano dałam mu do zrozumienia, ze jestem zła, ale pewnie on wróci z pracy i powie, ze nie wie dlaczego albo, ze mogłam go obudzić. Także drugie marzenie tez się oddaliło. Jest super👌
Mój mąż w zeszłym cyklu zachowywał się podobnie, w dniu owulacji po powrocie do domu z fajnej kolacji wziął się za swoje sprawy, potem za ogarnianie kuchni i zmywanie. Ja się wkurzyłam i poszłam z psem na spacer a jak wróciłam to mu wygarnęłam. Okazało się właśnie, że w nim są cały czas obawy o mnie w sytuacji, w której znowu się nie uda. Zwłaszcza, że pare dni wcześniej miałam jakiś zły nastrój i powiedziałam, że nie wiem po co to robimy skoro pewnie znowu poronię. On mocno przeżywał to jak byłam w szpitalu, jak widzial jak ja to przeżywam. Dodatkowo u męża w rodzinie jego ciocia zmarła przy porodzie.

Także u nas szczera rozmowa pomogła i w tym cyklu jest wzorowym zapładniaczem :D
 
Kurde nie umiem podlinkować, ale u mnie się pokazuje na dole pod naszymi postami. Ta baba założyła 3 wątki 😂
Trollisko jak się patrzy 😁
pewnie taki sam jak mnie bolą mocno cyce od proga i każdy gwałtowny ruch sprawia ból 😂
O nie,.biedny stary w takim razie 🥺🥺
Oj to ja o czymś innym 🙈
No jak nawet facet może być w ciąży a ja nie mogę to nie mam pytań 😪
 
Nie wiem co napisać ☹️
Bardzo niedomyślny ten Twój małżonek 🤦‍♀️
Ale brzmi to, tak z boku jak czytam, też trochę jakby on specjalnie tego unikał. Może się boi?
Nie wiem czy z Twojej perspektywy tak to wygląda, ale jak podczytuję to co piszesz to od razu mi się taka myśl nasunęła.
Zrób dla siebie dzisiaj coś dobrego, spraw sobie samej jakąś przyjemność, by dzień nie był totalnie spisany na straty.
Bardzo mocno Cię tulę, niestety tylko wirtualnie 😘
Właśnie my już to kiedyś przerabialiśmy. I były dwa miesiące takie ze on coś miał w głowie, ale ja wtedy nie byłam zła, wytłumaczyłam mu ze nic na sile, najważniejsze żebyśmy sie czuli dobrze itp. Potem sam powiedział, ze coś miał zły nastrój ale bardzo chce dzieci i będziemy sie starać. Nie powoem, bo seksu jest dużo ale np. Dwa dni pod rząd, potem 3 dni nic, jest to bardzo nieregularne. Ostatnio jak mu powiedziałam, ze cykl na straty bo była dłuższa przerwa a potem on zasnął bo był ciagle zmęczony to miał pretensje, ze go nie obudziłam. Jak mu powiedziałam, ze jeśli coś w tej immunologi wyjdzie to lekarz mi mówił, ze musiałabym Np. Brac leki przez miesiąc obniżające odporności i dobiera od nowego miesiąca byśmy mogli sie starać to był zły, ze cykl w plecy. A potem odwalą takie akcje 🤦‍♀️
 
Mój mąż w zeszłym cyklu zachowywał się podobnie, w dniu owulacji po powrocie do domu z fajnej kolacji wziął się za swoje sprawy, potem za ogarnianie kuchni i zmywanie. Ja się wkurzyłam i poszłam z psem na spacer a jak wróciłam to mu wygarnęłam. Okazało się właśnie, że w nim są cały czas obawy o mnie w sytuacji, w której znowu się nie uda. Zwłaszcza, że pare dni wcześniej miałam jakiś zły nastrój i powiedziałam, że nie wiem po co to robimy skoro pewnie znowu poronię. On mocno przeżywał to jak byłam w szpitalu, jak widzial jak ja to przeżywam. Dodatkowo u męża w rodzinie jego ciocia zmarła przy porodzie.

Także u nas szczera rozmowa pomogła i w tym cyklu jest wzorowym zapładniaczem :D
U nas jest mnóstwo szczerych rozmów.
Po prostu dla niego nawet sen jest silniejszy, niz to ze ma się starać.
 
reklama
Tak sądzę, ale mężczyźni w ciąże nie zachodzą. To są stany, tam możliwości są różne i legalne, wystarczyło wynająć surogatkę która przyjęłaby ciążę z ivf z jego komórki i jej plemnika ;) chodzi mi przede wszystkim o organizm, on bierze różne hormony itd czy to pozostanie nie bez znaczenia dla dziecka? Skomplikowana sprawa.

Może na okres ciąży przestał brać męskie hormony
 
Do góry