Hejka. Jak tam Drogie Panie nastroje?
U mnie fatalnie, chce mi się ryczeć a jestem w pracy. Wczoraj okazało się, ze jedno z moich marzeń muszę przełożyć na nie wiadomo jak dlugo a potem tak jak już pisałam, mąż stwierdzić, ze dzieci się zrobią same
Mimo ze rano jeszcze z nim rozmawiałam o tym, ze ten miesiąc mieliśmy dać 100%. Rano dałam mu do zrozumienia, ze jestem zła, ale pewnie on wróci z pracy i powie, ze nie wie dlaczego albo, ze mogłam go obudzić. Także drugie marzenie tez się oddaliło. Jest super