Dziewczyny…
Ja wiem, że to proces grypowy i dużo się tu rozgrywa i emocji powstaje, ale myślę o tym, że tracimy to, co ważne.
@Zazuu myślę sobie, ze to frustrujace jak ktoś generalizuje i tym pomija starania, ale też przeczytałam ten wątek od początku i nikt nie jest tu tak doceniany jak Ty. To jest druga strona, która naprawdę ma sens.
A poza tym to ja jestem bardzo ciekawa jak Twoja owulacja? Przyszła? Jak starania? Jak się czujesz po takiej przerwie i tych przeżyciach sprzed 3 miesięcy?
To jest ważne. Ważne jest to jak czują się dziewczyny, które czekają na owulację. I te, które czekają, by zrobić test. I te, które czekają na okres, by zacząć znów (a często nie wiedzą skąd brać na to siłę). (Może zrobimy listę kto kiedy co, żebysmy wiedziały za co trzymamy kciuki w danym momencie?)
Ważne jest to jak nam mija weekend i z czym jesteśmy. Dużo jest tu rozczarowania, lęków i cierpienia, które miesza się z radością i ekscytacją. Może możemy to wspólnie złapać? Co sądzicie?
U mnie sytuacja jest trochę inna, bo cykl może być pierwszy, ale przy tym jak wyglada cały ten proces i jakie ma obciążenia, uwierzcie mi, daleki jest od ekscytacji i nadziei. Dziś mi kryzysowo, czym próbowałam się podzielić tu z Wami, ale mam wrażenie, ze zniknęło to w wielu stronach przepychanki i szczerze mówiąc trochę mi przykro z tego powodu.
To takie przemyślenia z mojej strony.