Z
zaz208622
Gość
dziś jest wtorekCześć dziewczyny, jestem tutaj nowa.
Przychodzę do Was z zapytaniem, jak to jest z zapłodnieniem i duphastonem…
Otóż, mam bardzo nieregularne cykle, przyjmuje Duphaston na wywołanie @, ostatni okres miałam od 27.03 do 31.03, od ok 12dc zaczęłam robić testu owulacyjne, ale do 18 dc testy wychodziły tak, ze zawsze linia testowa była słabsza, stwierdziłam, ze ok, widocznie mam cykl bezowulacyjny, ale 20dc poczułam kłucie w podbrzuszu, zrobiłam test o 13:00 i wyszedł pozytywnie, a w zasadzie to wyszły bo zrobiłam 2 różne (dodatkowo jeszcze wieczorem o 22 zrobiłam testy). Więc razem z mężem w 20, 21, 22dc próbowaliśmy (czyli 15,16,17.04.22). W ubiegły piątek (22.04.22) dostałam dziwnych plamień, były brązowe, ale mało, w sobotę już pojawiło się trochę więcej plus trochę krwi, dzisiaj (tj. niedziela) praktycznie czysto. Nie mam żadnych bóli, gdzie zawsze przed okresem to była tragedia. Aaaa najważniejsze od 18dc zaczęłam przyjmować Duphaston (dawka 2x1 przez 5 dni, czyli od 13 do 18.04). I teraz pytanie, czy mógł być to okres? Czy może jednak plamienie implantacyjne? Test robiłam dzisiaj ale negatywny, nie wiem czy mogę iść w jutro na test z krwi… okres po duphastonie zawsze dostawałam ok 10-13 dni po ostatniej tabletce no i wszystko mnie bolało. Nie wiem co myśleć… staram się nie wkręcać, ale już wytrzymać nie mogę. Nawet zdjęcia tej wydzielony robiłam. Iść już jutro na krew czy poczekać jeszcze 2-3 dni?
Gdyby plamienie z piątku było implantacją testy byłyby już pozytywne.