Ja też na siebie za dużo nie wydaje. U fryzjera ostatnio byłam w październiku, włosy sama teraz farbuje i podcinam. Coś nie mam szczęścia do fryzjerów. Ostatnio spaliła mi głowę przy farbowaniu, miałam mega dużo strupow i tak swedzialo a do pracy trzeba było chodzić. Na szczęście szampon z apteki pomógł i wszystko się zagoilo ale to był koszmar. A i nie był to fryzjer z przypadku tylko dobry salon fryzjerski.... Brwi robię henna w domu a mój makijaż sprowadza się do kremu, fluidu i tuszu do rzęs i szminki do pracy. Kiedyś robiłam hybrydy sobie sama ale za dużo czasu mi to zajmowało w sumie też już z pół roku leży zestaw. Im jestem starsza i im więcej zarabiam tym bardziej stawiam na naturalność
To ostatnio zauważyłam u siebie że najwięcej wydawalam jak najmniej zarabialam. Teraz zbieram na wymarzony domek z basenem na wsi gdzie działkę kupiliśmy.