Ja też mam 90/60 kiedyś jak leżałam w szpitalu mierzyli mi codziennie i pielęgniarka się pytała jak ja funkcjonujeja na poziomie progesteronu 1,28 miałam temperaturę 37,01 i w następnych dniach również powyżej 37, a poziom proga był mizerny (a przecież to progesteron podwyższa temperaturę). Ja bym to porównała do sytuacji z niskocisnieniowcami (ja takowym jestem), taka moja natura, moje standardowe ciśnienie to 90/60, a jak mam książkowe to czuję się gorzej. Cytując klasyka: to po mamie mam Z temperaturą też tak chyba może być, że niektórzy mają taką urodę, że temperaturę mają niższą. Chyba, że gadam głupoty to się wycofam z dyskusji
reklama
pluto_nova
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2021
- Postów
- 21 734
mnie się pytają czy jeszcze zyjęJa też mam 90/60 kiedyś jak leżałam w szpitalu mierzyli mi codziennie i pielęgniarka się pytała jak ja funkcjonuje
Bibi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2021
- Postów
- 20 854
To jaką ma w koncu temperature Twój pies ?ożesz w mordę! Działa!
pluto_nova
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2021
- Postów
- 21 734
36 równeTo jaką ma w koncu temperature Twój pies ?
Dlatego ja nie sugeruje się żadnymi widełkami ani tym że coś powinno być książkowe. Każdy jest inni, i najważniejsze słuchać swojej intuicji i siebie a przede wszystkim mieć dobrych lekarzy którzy wiedzą co mówią, a nie wciskaja coś bo maja z tego zysk albo gadają tylko to co w książce przeczytali. Kiedyś poszłam do lekarza na pakiet medyczny ginekolog u którego pierwszy raz byłam widząc moje wyniki które akurat robiłam do endokrynologa (to było jak jeszcze nie miałam ani nie planowałam dziecka) powiedział że mam straszne wyniki że mam za wysokie tsh i że jestem nieodpowiedzialna że mam brać tabletki antykoncepcyjne bo jak przez przypadek zajde w ciążę co jak później dodał z moimi wynikami będzie prawie że niemożliwe ale jakby jednak to urodze dziecko z zespołem Downa.... Gdzie tu sens gdzie logika Pewnie chciał mnie nastraszyć i wcisnąć anty a wyszło tak że wychodząc miałam łzy w oczach. A teraz się z tego śmieje bo jakim trzeba być głupim żeby coś takiego powiedziećmnie się pytają czy jeszcze zyję
Jak miałam 19 lat ginekolog który swój wiek już miał wystawil mi skierowanie do szpitala bo złe wyniki mam że za długie cykle i że mam sie juz badać i jak coś leczyć bo jak będę chciała zajść w ciąże to w moim przypadku to napewno nie będzie łatwe a on już będzie dawno w chmurkach a ja wspomnę jego słowa.Mojej przyjaciółce, która ma hashimoto i wysokie tsh lekarz mówił ze przez leki, ktore brala (nie pamiętam nazwy) to jest tymczasowo niepłodna. Ogolnie przy tym leku niemożliwe jest zajsc w ciążę... A ze planowac chciala drugie dziecko to polecił jejże jak zacznie brać inny lek (tez nie pamiętam o jakim działaniu ) to najwcześniej za 6msc moze zaczac sie starac. Zaszla w tym samym tygodniu w ciążę, lekarz byl w szoku bo mowil ze to malo mozliwe wręcz przy takim stosie leków jaki brala. Dzisiaj ma zdrową 5 letnia córeczkę. Także jak cos jest nam dane to będzie tak i juz lekarze moga sobie gadać czasem, natura wie lepiej
Najdłużej nie miałam @ pół roku a tak zwykle miałam cykle po 60 dni. Doceniłam wtedy to że chce pomóc położyłam się w tym szpitalu ale tak jak myślałam na darmo bo przecież nie chciałam zajść w ciążę to co mają badać porobili rutynowe badania i w sumie to nic tam nie odkryli ani nie zalecili. A co do cykli to dopiero po ciąży mam w miarę regularne około 32 dniowe .
pluto_nova
Moderator
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2021
- Postów
- 21 734
o to ja Wam zapodam historię z pierwszej ręki, co prawda nie o ciąży i staraniach, ale o super lekarzach. Jakoś w 2014 roku mój mąż (wtedy chłopak ) złapał jakieś choróbsko, gorączka ból mięśni i inne takie. Zarejestrował się do swojej lekarki, do której się zapisał, bo tylko do niej były wolne opcje. Młoda lekarka, która dopiero zaczynała swoją przygodę i więcej jej nie było w przychodni jak była (chyba dopiero robiła specjalizację, nie znam się na tym za dobrze). Zleciła mu morfologię, w wynikach wyszły podwyzszone krwinki białe. Poszedł znów na wizytę skonsultować wyni, wychodzi blady jak ściana i podaje mi skierowanie do szpitala na oddział onkologiczny z podejrzeniem białaczki... Wszyscy załamka, rodzice płacz, a mi coś w tej historii nie gra. Pojechaliśmy do szpitala z tym skierowaniem i na oddziale onko Nas wyśmiali, że lekarz bez żadnych badań, opierając się tylko na pojedynczych wynikach podstawowej morfologii stwierdził podejrzenie białaczki i męża nie przyjęli KurtynaA jak długie te cykle mialas skoro ocenił ze za długie? Ja nie wspomne jakie miałam cykle w 19 rż. Czasami miesiacami nie mialam ale wszystko sie jeszcze reguluje w tym wieku
To się nazywa sztos!
Bibi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2021
- Postów
- 20 854
Nie pamiętam już dobrze ale też miałam cos podobnego, to się chyba leukopenia nazywa, jeśli wystąpi jednorazowo to znaczy że był to zwykły stan zapalny w oragizmieo to ja Wam zapodam historię z pierwszej ręki, co prawda nie o ciąży i staraniach, ale o super lekarzach. Jakoś w 2014 roku mój mąż (wtedy chłopak ) złapał jakieś choróbsko, gorączka ból mięśni i inne takie. Zarejestrował się do swojej lekarki, do której się zapisał, bo tylko do niej były wolne opcje. Młoda lekarka, która dopiero zaczynała swoją przygodę i więcej jej nie było w przychodni jak była (chyba dopiero robiła specjalizację, nie znam się na tym za dobrze). Zleciła mu morfologię, w wynikach wyszły podwyzszone krwinki białe. Poszedł znów na wizytę skonsultować wyni, wychodzi blady jak ściana i podaje mi skierowanie do szpitala na oddział onkologiczny z podejrzeniem białaczki... Wszyscy załamka, rodzice płacz, a mi coś w tej historii nie gra. Pojechaliśmy do szpitala z tym skierowaniem i na oddziale onko Nas wyśmiali, że lekarz bez żadnych badań, opierając się tylko na pojedynczych wynikach podstawowej morfologii stwierdził podejrzenie białaczki i męża nie przyjęli Kurtyna
To się nazywa sztos!
reklama
Xxxladyhxxx
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2020
- Postów
- 625
My tak gadu, gadu. Aż sobie wzięłam i zmierzyłam temperaturę. Kurde, przeziębiona nie jestem, ani nic. Czuję się tak w sumie dobrze. A mam 37,2 :O i gorąco mi strasznie jest, a normalnie przy gorączce jest mi zimno. Dziwny ten termometr.
Podziel się: