reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Ten czas tak szybko mija że chwila moment i wrócisz do starań. Ja już jestem 3 miesiące po a czuje jakby to było wczoraj 😃
A i też szlam tym prostszym protokołem. Miałam dawkę 80 mg. W ogóle to jakbyś miała jakieś pytania to wal. Pamietam ten stres, więc wiem co czujesz.
Dziękuję! Stres jest ogromny, zwłaszcza jak coś boli. Ale dziś zero bólu wiec lajcik 😁 jutro pewnie będę się stresować czekając na wyniki bety ale ide tez na USG po południu rzucić okiem na jajowód. I odliczam .. minęły już 3 dni 😁 zostało 177 😁
 
reklama
@Bibi89, tylko problem polega na tym, że ja wg lekarza mam czekać niezależnie od tego, czy przyrosty będą prawidłowe czy nie. Jak rośnie, mam dalej żreć tabsy, żeby się upewnić, że ta niedoszła ciąża nie jest w jajowodzie. I tego właśnie nie rozumiem. Czy jakbym dostała teraz okres, to ona dalej by tam sobie rosła (gdyby była w jajowodzie)?

Ciąża pozamaciczna to według mnie jest takie g*wno podstępne, że szok.
Ja przeczytałam setki stron na różnych forach i nie da się kompletnie moim zdaniem opisać CP w jeden sposób. One są tak nieprzewidywalne, tak różne, że mam wrażenie że u każdej kobiety przebiegają inaczej

U mnie np. początkowo beta, progesteron wydawały się dobre i w porządku. Miałam plamienia, ale też nie jakieś duże, brązowe. Potem beta mi spadła, doszło do poronienia w domu, przez 7 dni krwawiłam. Po tym czasie cisza - wszystkie bóle ustały, plamienie, krwawienie itd. Czułam się fantastycznie. Poszłam na betę z radością i dosłownie spadłam z krzesła widząc, że beta nie tylko nie spadła do 0, ale i urosła. Dlatego u mnie CP zostało "usunięte" dopiero w okolicach 10tc
 
Dziękuję! Stres jest ogromny, zwłaszcza jak coś boli. Ale dziś zero bólu wiec lajcik 😁 jutro pewnie będę się stresować czekając na wyniki bety ale ide tez na USG po południu rzucić okiem na jajowód. I odliczam .. minęły już 3 dni 😁 zostało 177 😁
Ja leżałam w szpitalu 5 dni po podaniu metotreksatu, bo raz że miałam wzrost bety, dwa że pojawił się płyn w zatoce. Dwa dni po wyjściu z powrotem wracałam na izbę bo myślałam że się ze stresu zesram jak mnie zaczęło wszystko boleć, ale wyszłam z założenia, że lepiej pojechać o raz za dużo. Badali Ci parametry wątrobowe i nerek? Bo to ważne a nie wiem jakie mają standardy w Hiszpanii.
 
@Bibi89, tylko problem polega na tym, że ja wg lekarza mam czekać niezależnie od tego, czy przyrosty będą prawidłowe czy nie. Jak rośnie, mam dalej żreć tabsy, żeby się upewnić, że ta niedoszła ciąża nie jest w jajowodzie. I tego właśnie nie rozumiem. Czy jakbym dostała teraz okres, to ona dalej by tam sobie rosła (gdyby była w jajowodzie)?
Z tego co wiem to jajowód sam się nie oczyści jeśli ciąża się tam rowija. I może sie rozwijać i jednoczenie będziesz mieć krwawienie. Nie wiem czy progesteron jakoś wybitnie ją podtrzymuje czy nie. Ja odstawiłam w sobotę i nie dostałam okresu I z tego co wiem to sobie na niego poczekam. CP to nie jest ciąża fizjologiczną wiec wydaje mi się ze progesteron nie ma na nią dużego wpływu. Chyba.
Moze tez byc tak że przestanie się rozwijać i wtedy sama sie wchłania.
Ja leżałam w szpitalu 5 dni po podaniu metotreksatu, bo raz że miałam wzrost bety, dwa że pojawił się płyn w zatoce. Dwa dni po wyjściu z powrotem wracałam na izbę bo myślałam że się ze stresu zesram jak mnie zaczęło wszystko boleć, ale wyszłam z założenia, że lepiej pojechać o raz za dużo. Badali Ci parametry wątrobowe i nerek? Bo to ważne a nie wiem jakie mają standardy w Hiszpanii.
Co Ty, ja dostalam zastrzyk, zemdlałam, polezałam i do domu 😁 wczoraj myslalam ze urodzę jajnik ale przeżyłam 🤞😁
 
Ciąża pozamaciczna to według mnie jest takie g*wno podstępne, że szok.
Ja przeczytałam setki stron na różnych forach i nie da się kompletnie moim zdaniem opisać CP w jeden sposób. One są tak nieprzewidywalne, tak różne, że mam wrażenie że u każdej kobiety przebiegają inaczej

U mnie np. początkowo beta, progesteron wydawały się dobre i w porządku. Miałam plamienia, ale też nie jakieś duże, brązowe. Potem beta mi spadła, doszło do poronienia w domu, przez 7 dni krwawiłam. Po tym czasie cisza - wszystkie bóle ustały, plamienie, krwawienie itd. Czułam się fantastycznie. Poszłam na betę z radością i dosłownie spadłam z krzesła widząc, że beta nie tylko nie spadła do 0, ale i urosła. Dlatego u mnie CP zostało "usunięte" dopiero w okolicach 10tc
Dobra, teraz już kumam. Ale to też dziwne, że beta spadła, a potem znowu urosła...
 
Z tego co wiem to jajowód sam się nie oczyści jeśli ciąża się tam rowija. I może sie rozwijać i jednoczenie będziesz mieć krwawienie. Nie wiem czy progesteron jakoś wybitnie ją podtrzymuje czy nie. Ja odstawiłam w sobotę i nie dostałam okresu I z tego co wiem to sobie na niego poczekam. CP to nie jest ciąża fizjologiczną wiec wydaje mi się ze progesteron nie ma na nią dużego wpływu. Chyba.
Moze tez byc tak że przestanie się rozwijać i wtedy sama sie wchłania.

Co Ty, ja dostalam zastrzyk, zemdlałam, polezałam i do domu 😁 wczoraj myslalam ze urodzę jajnik ale przeżyłam 🤞😁
To widzę że nawet w szpitalu mają typowe hiszpańskie luzackie podejście 😃 W każdym razie pamiętaj że jakbyś zaczęła mocno krwawić lub ból byłby okropny to biegiem lecisz do szpitala. Ja dostałam już typowego krwawienia 9 dni po zastrzyku.
 
To widzę że nawet w szpitalu mają typowe hiszpańskie luzackie podejście 😃 W każdym razie pamiętaj że jakbyś zaczęła mocno krwawić lub ból byłby okropny to biegiem lecisz do szpitala. Ja dostałam już typowego krwawienia 9 dni po zastrzyku.
Ja już i tak przez CP weszłam na wyższy level bólu... ale wiem że jak już nie będę się mogła ruszyć albo brzuch zacznie twardnieć to na SOR 😁 liczę że już ból nie wróci 🤞🤞
 
reklama
@Nel331 @hachette
Obiecałam dać znać jak po wizycie u dr Malinowskiego. Na razie nie powiem chyba nic więcej niż do tej pory, bo póki co o immunologii jeszcze nie rozmawiamy. Dostałam skierowanie na laparo po cp (miałam cp w styczniu i podany metotreksat), planuję umówić się na maj a w czerwcu zaczynamy z immunologią, więc wtedy będę w stanie powiedzieć zdecydowanie więcej. Póki co powiedział, że badań immunologicznych jest od groma i ciut ciut, w sumie za ok 7500 zł. Część zrobimy w Matce Polce ale wiadomo, NFZ kokosów na diagnostykę nie daje. No i wydaje się być takim małomówny nieśmiałym doktorkiem, ale mam nadzieję że jest skuteczny. @hachette pisałaś o Malinowskim ale zdaje się o profesorze. Prof to jego ojciec ;)
Dzięki za pamięć. Tak, myślałam o prof malinowskim :) w każdym razie ja za tydzień idę do dr Kubika w Salve, opinie na znanym lekarzu ma same dobre to zobaczymy. Podpytam go tez jakie ma podejście do immuno, bo chyba podejdę tylko raz do iui i później już będę chciała iść w ivf 🤷🏻‍♀️
 
Do góry