reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Cześć dziewczyny!
Jestem tu pierwszy raz, więc się przywitam!
Mam prawie 3 letnią córeczkę. W tym miesiącu zdecydowaliśmy, że zaczniemy starać się o drugiego dzidziusia. Pierwszy dzień okresu mialam 16 sierpnia. Cykle mam tak 27-28 dniowe. 'Przytulaliśmy się' w 11 i 13 dniu cyklu - więc teraz zostało nam czekać :)
 
reklama
Niezliczona ilość łez, ale słowa lekarza przed wyjściem troszkę mnie pocieszyły "każdy z nas chce mieć zdrowego dzidziusia, a natura tylko nam w tym pomaga. Po drugiej miesiączce zacznij ponowne starania i widzimy się za rok o tej porze na porodówce" Po tych słowach mam wielką nadzieję na szybkie zajście w ciążę. Ból po stracie długo pozostanie jednak czuje potrzebę kolejnej ciąży. Ważne że już raz się udało.
Jeśli czujesz się gotowa to jak najbardziej. Ja odłożyłam temat ciąży na 3 msc, nie byłam w stanie nawet o tym myśleć. Nie mogłam oglądać nawet programów gdzie pojawiała się ciężarna lub kobieta z małym dzieckiem. Nie mogłam słuchać o dzieciach. Byłam okropnie wściekła, rozczarowana, załamana, zrozpaczona, że to spotkało właśnie Nas. Te wszystkie uczucia, które Ci towarzyszą są zupełnie naturalne.. Najważniejsze teraz jest to żebyś była najbliżej jak się tylko da z mężem/partnerem. Ja wyszłam za swojego męża po 7 latach znajomości. 4 msc po ślubie zaszłam w ciążę, później wiadomo co było. Nigdy nie byliśmy ze sobą tak blisko jak po stracie. Nawet nie wiedziałam, że mogą pojawić się między nami jakieś wyższe uczucia poza tym co znaliśmy. Po prostu nie jestem w stanie ocenić wsparcia, które mi dał ❤️ to dzięki niemu się podniosłam i zawalczyłam o siebie. Przytulajcie się, płaczcie razem. Nam to bardzo pomogło. Przestałam się bać ciąży i się udało 💙
 
Ja testuje we wtorek, 31.08. Kończę powoli 2 tygodniowy urlop, specjalnie się nie nastawiam, bo przez tych pare miesięcy starań, to ja już wszystkie możliwe objawy ciąży przerabialam.
Aktualnie żadnych boli, nic tylko czekać na 🙉
Wczoraj impreza od Męża z pracy, i jak tylko powiedziałam że minął nam właśnie rok od wesela, laska która widziałam drugi raz na oczy wyjechała z tekstem, pełna oburzenia- to jeszcze nie macie dzieciaka??
Niech żyje takt...
No co za zołza!
 
Test w tamtym czasie wychodził pozytywny. Tzn były dwie kreski, ale ta druga baaaardzo bladziutka. Po tym dostałam ten jak myślałam okres. Wzięłam wtedy to za błąd testu po prostu. Ale coś musiało być na rzeczy. Może masz rację. To nie jest moja Pani doktor do której chodzę na codzień. Poszłam do lekarza dyżurującego ze względu na krwawienie, które się zaczęło w 14 cyklu. Mój lekarz, z którego byłam zadowolona poszedł właśnie siedzieć 🙄 wygląda na to, że byłam zadowolona, bo chodziłam do niego prywatnie. Znalazłam teraz nowego, którego znam z racji tego że pracuje w szpitalu. Fajny, młody chłopak, jeszcze niezniszczony przez środowisko.. Ale termin mam na 15.10. Dzięki w każdym razie za takie słowa. Ja już sama nie wiem co o tym myśleć. Jestem w rozsypce.
Jak to siedzieć? Za co? Masakra.
Ja też w klinice chodziłam do jednej pani dr i jak chciałam się umówić na kolejną wizytę okazało się że nagle tam nie pracuje. A robiła mi np. drożność. Nie chcieli powiedzieć dlaczego, tylko że nie pracuje. Teraz taka wątpliwość czy ona dobrze wszystko sprawdzała?
 
Jeśli czujesz się gotowa to jak najbardziej. Ja odłożyłam temat ciąży na 3 msc, nie byłam w stanie nawet o tym myśleć. Nie mogłam oglądać nawet programów gdzie pojawiała się ciężarna lub kobieta z małym dzieckiem. Nie mogłam słuchać o dzieciach. Byłam okropnie wściekła, rozczarowana, załamana, zrozpaczona, że to spotkało właśnie Nas. Te wszystkie uczucia, które Ci towarzyszą są zupełnie naturalne.. Najważniejsze teraz jest to żebyś była najbliżej jak się tylko da z mężem/partnerem. Ja wyszłam za swojego męża po 7 latach znajomości. 4 msc po ślubie zaszłam w ciążę, później wiadomo co było. Nigdy nie byliśmy ze sobą tak blisko jak po stracie. Nawet nie wiedziałam, że mogą pojawić się między nami jakieś wyższe uczucia poza tym co znaliśmy. Po prostu nie jestem w stanie ocenić wsparcia, które mi dał ❤️ to dzięki niemu się podniosłam i zawalczyłam o siebie. Przytulajcie się, płaczcie razem. Nam to bardzo pomogło. Przestałam się bać ciąży i się udało 💙
Twoje słowa są wielką otuchą dziękuję, masz rację co do wielkości uczuć po stracie. Najbardziej boje się starań comiesięcznego rozczarowania z powodu jednej kreski podobnie przechodziłam jak stratę ☹️ płacz i pytanie dlaczego nie udaję się kolejny raz ☹️
 
U mnie było podobnie co do kwestii z partnerem - cała ta sytuacja z poronieniem tylko nas jeszcze bardziej do siebie zbliżyła, wzmocniła to co nas łączy. Wsparcie, wsparcie i jeszcze raz ogromne wsparcie dla siebie nawzajem. Ja dopiero po pół roku doszłam do siebie (wcześniej uciekłam w pracę) i jak tylko wszystko przepracowałam, to udało się zajść w ciążę :) obecnie 32tc
Jeśli czujesz się gotowa to jak najbardziej. Ja odłożyłam temat ciąży na 3 msc, nie byłam w stanie nawet o tym myśleć. Nie mogłam oglądać nawet programów gdzie pojawiała się ciężarna lub kobieta z małym dzieckiem. Nie mogłam słuchać o dzieciach. Byłam okropnie wściekła, rozczarowana, załamana, zrozpaczona, że to spotkało właśnie Nas. Te wszystkie uczucia, które Ci towarzyszą są zupełnie naturalne.. Najważniejsze teraz jest to żebyś była najbliżej jak się tylko da z mężem/partnerem. Ja wyszłam za swojego męża po 7 latach znajomości. 4 msc po ślubie zaszłam w ciążę, później wiadomo co było. Nigdy nie byliśmy ze sobą tak blisko jak po stracie. Nawet nie wiedziałam, że mogą pojawić się między nami jakieś wyższe uczucia poza tym co znaliśmy. Po prostu nie jestem w stanie ocenić wsparcia, które mi dał [emoji3590] to dzięki niemu się podniosłam i zawalczyłam o siebie. Przytulajcie się, płaczcie razem. Nam to bardzo pomogło. Przestałam się bać ciąży i się udało [emoji170]
 
Bardzo wam zazdroszczę tego wsparcia niestety nie każdy ma tyle szczęścia.. mój mąż po lutowym poronieniu jedyne co mial mi do powiedzenia to "co ja ci teraz poradzę" super wsparcie. Teraz mam problem z zajściem w ciążę i jestem z tym sama pewnie dlatego mam początki depresji.
 
reklama
Bardzo wam zazdroszczę tego wsparcia niestety nie każdy ma tyle szczęścia.. mój mąż po lutowym poronieniu jedyne co mial mi do powiedzenia to "co ja ci teraz poradzę" super wsparcie. Teraz mam problem z zajściem w ciążę i jestem z tym sama pewnie dlatego mam początki depresji.
Może warto poruszyć ten temat i powiedzieć co Ci leży na wątrobie? Po moim mężu w życiu nie spodziewałabym się aż takiej reakcji jak zobaczyłam. Typowy chłop, wszystko tłumi i nie daje po sobie poznać. Jednak strata złamała również jego i jest między nami kompletnie inaczej ❤️ twój mąż może po prostu ma problem z okazywaniem i wyrażaniem uczuć i nie bardzo wiedział co ma ci powiedzieć. Niemniej jednak skoro zauważasz u siebie początki depresji to szukaj pomocy 💙 nie bój się tego.
 
Do góry