reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Myślę, że to nie przez to wychodzi się "na tą złą" ;) znam masę kobiet, które czują się bardzo dobrze w ciąży, ale idą na L4, bo przecież 100% płatne więc po co pracować [emoji85]
Nie myśl w kategoriach "będą tą złą". Jeśli zajdziesz w ciążę to Twoje zdrowie i zdrowie Twojego dziecka będą najważniejsze i jeśli ze względów zdrowotnych będziesz musiała przejść na L4 to zrób to. Ja staram się już rok, też nie sądziłam, że tak długo to potrwa, ale wiem teraz po tym czasie, że ostatnią rzeczą jaką będę się przejmować to opinia współpracowników i szefostwa.
 
reklama
Myślę, że to nie przez to wychodzi się "na tą złą" ;) znam masę kobiet, które czują się bardzo dobrze w ciąży, ale idą na L4, bo przecież 100% płatne więc po co pracować [emoji85]
To też zależy od tego jaką kobieta wykonuje pracę, ale kiedyś czytałam bardzo ciekawy artykuł o tym jak pracodawcy nie zmieniają/ dostosowują warunków pracy do kobiety ciężarnej i sami każą/sugerują pójście na L4 aby ciąć koszty i kolokwialnie mówiąc pozbyć się problemu, ponieważ jeśli nie uda się pracodawcy dostosować stanowiska pracy do warunków w których by mogła pracować bez uszczerbku na zdrowiu wtedy musi zwolnić pracownicę z obowiązku świadczenia pracy z jednoczesnym zachowaniem 100% wynagrodzenia 😉
 
Dziewczyny, mam dzisiaj kryzys. I to nie dzieciowy, bo dopiero drugi cykl starań w trakcie, ale zawodowy. Jestem już zmęczona praca w obecnym miejscu. Pracuje to 4 lata i już się wypaliłam. Utrzymywałam się tu tylko dlatego, że mam umowę o pracę, a w mojej branży preferują b2b na co nie chce się zgodzić przed ciążą. Mówiłam, że zacisne zęby i ciąża mnie wybawi od aktualnej pracy, a po niej ja zmienię. Mam jednak dzisiaj taki kryzys, że mam ochotę, albo rzucić ją już teraz, bez opcji B, albo zmienić na cokolwiek na UOP. :( Mam dosyć. :( Musiałam się gdzieś choć trochę wygadać.
tez się tak czułam!!! I dzisiaj powiedziałam mojemu przełożonemu, że się zwalniam 😀 jako, że moj projekt którym zarządzam okazało sie ze przeciągnie się do sierpnia to obiecałam zostać i go pomoc dokończy i musze kogoś przeszkolić na tip top na moje miejsce. Tak mi ulżyło po tym spotkaniu, że sobie nie wyobrażasz tego... moj humor poszedł o 150% do góry
 
tez się tak czułam!!! I dzisiaj powiedziałam mojemu przełożonemu, że się zwalniam 😀 jako, że moj projekt którym zarządzam okazało sie ze przeciągnie się do sierpnia to obiecałam zostać i go pomoc dokończy i musze kogoś przeszkolić na tip top na moje miejsce. Tak mi ulżyło po tym spotkaniu, że sobie nie wyobrażasz tego... moj humor poszedł o 150% do góry
Jak zazdroszczę!!!
 
Od prawie roku zawodowo jestem gdzie jestem, bo umowa o pracę. Bałam się zaryzykować i zmienic na coś fajniejszego z umowa na czas określony 1 rok.
Myslalam, że zajscie się ciążę to będzie bułka z masłem. Eh, wychodzi na to, że łatwo to jest jak się nie chce i nie planuje...
 
Dziewczyny, ja też jestem w podobnej sytuacji.
Jestem tu gdzie jestem bo umowa na czas nieokreślony i tak samo myslalam, ze zarazpo slubie zajdę w ciążę i będę miałą pewną sytuację... a tu guzik. I chciałabym coś zmienić, bo przydałoby się wiecej kasy, ale teraz czekać na umowę na czas nieokreślony i odkładać starania? Też mam dylematy. Ale nie wyobrażam sie zwolnić nie mając innej pracy. znając mnie odrazu bym zaszła wtedy :D
 
Niestety nie da się zaplanować idealnie dziecka pod pracę i odwrotnie chociaż z ekonomicznego punktu widzenia, zabezpieczenia finansowego byłoby to najlepsze ale...zachodzenie w ciążę nie jest takie łatwe. U mnie dopiero 6 cykl starań ale jest 6 dni po owu czyli czas wyczekiwania i jednocześnie stresu i wątpienia że kiedykolwiek się uda.
 
Dziewczyny, ja też jestem w podobnej sytuacji.
Jestem tu gdzie jestem bo umowa na czas nieokreślony i tak samo myslalam, ze zarazpo slubie zajdę w ciążę i będę miałą pewną sytuację... a tu guzik. I chciałabym coś zmienić, bo przydałoby się wiecej kasy, ale teraz czekać na umowę na czas nieokreślony i odkładać starania? Też mam dylematy. Ale nie wyobrażam sie zwolnić nie mając innej pracy. znając mnie odrazu bym zaszła wtedy :D
tez tak myślałam, ale jak od roku się nie udaje to może być tak ze przez najbliższe kilka lat nadal się nie uda ;) na szczęście nie mamy z mężem żadnych zobowiązań finansowych wiec mogłam sobie pozwolić na taką decyzje, że mogę nie zasilac budżetu domowego przez jakiś czas. Gdybym miała jakiś kredyt albo dziecko to na pewno nie podjęłabym takiej decyzji ;)
 
reklama
tez tak myślałam, ale jak od roku się nie udaje to może być tak ze przez najbliższe kilka lat nadal się nie uda ;) na szczęście nie mamy z mężem żadnych zobowiązań finansowych wiec mogłam sobie pozwolić na taką decyzje, że mogę nie zasilac budżetu domowego przez jakiś czas. Gdybym miała jakiś kredyt albo dziecko to na pewno nie podjęłabym takiej decyzji ;)
jasne, rozumiem to, każdy podejmuje decyzje jakie uważa za słuszne i na jakie może sobie pozwolić :)
Nam akurat byłoby dużo trudniej bez mojej wypłaty, więc patrzę pod tym kątem:)
 
Do góry