Dziewczyny, mam dzisiaj kryzys. I to nie dzieciowy, bo dopiero drugi cykl starań w trakcie, ale zawodowy. Jestem już zmęczona praca w obecnym miejscu. Pracuje to 4 lata i już się wypaliłam. Utrzymywałam się tu tylko dlatego, że mam umowę o pracę, a w mojej branży preferują b2b na co nie chce się zgodzić przed ciążą. Mówiłam, że zacisne zęby i ciąża mnie wybawi od aktualnej pracy, a po niej ja zmienię. Mam jednak dzisiaj taki kryzys, że mam ochotę, albo rzucić ją już teraz, bez opcji B, albo zmienić na cokolwiek na UOP.
Mam dosyć.
Musiałam się gdzieś choć trochę wygadać.