reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Dzięki dziewczyny. Chyba nie ma co wydziwiać i się wkręcać za bardzo w taki "oznaki" :D
Owszem można zwariować. Ale takie oznaki to nadzieja, której chyba podświadomie szukamy. Gorzej z rozczarowaniami :(

Ja w tych moich staraniach uznałam że trzeba podejść lekko. Mam oznaki ciąży i szukam ich wszędzie to zmuszę samą siebie i pójdę na betę albo będę sikac. Uznałam że te oznaki ciała bardzo zwodzą człowieka i czeka do ostatniej chwili żeby cokolwiek sprawdzić.

Wczoraj wykręciłam sobie że na pewno mam implantację, wszystko na to wskazuje:D i dzisiaj żeby cały dzień nie myśleć zrobiłam test - oczywiście negatywny. Ale umysł już trochę inaczej pracuje :)
 
reklama
Cześć Dziewczyny. Dzisiaj 3 dni do @. Test Facelle czułość 10.
Czy też widzicie tam cień cienia czy ja sobie już wkręcam?
Mąż powiedział, że coś widzii..

Dziwn dobry moje Panie 😉😊 u mnie rano dzis było testowanie. No i pierwszy raz wyszło coś podobnego do tego co widać na zdjęciach u Ciebie Moniś93. Tak było w zakładanym czasie podawanym przez producenta. Teraz jak lookam na test to juz biel, biel i nic więcej 🤷🏼‍♀️ Takze to pewnie była fabryczna albo miałam poranne omamy (choć swojego specjalnie obudziłam i też twierdził ze cos widzial, więc może to omamy zbiorowe były🤣). Tak czy inaczej dopijam kawusie i idę na betę bo muszę mieć czarno na białym ze mogę z czystym sumieniem odstawić luteine i wyczekiwać @


Monis- coś tam widze, ale dla pewności powtórzyłabym test w dzień @ lub tak jak ja ruszyłabym na bete 😊
Moniś - widzę! Możesz zbadać betę?:)
Domi - trzymam kciuki, dawaj znać jak sytuacja :)
 
Owszem można zwariować. Ale takie oznaki to nadzieja, której chyba podświadomie szukamy. Gorzej z rozczarowaniami :(

Ja w tych moich staraniach uznałam że trzeba podejść lekko. Mam oznaki ciąży i szukam ich wszędzie to zmuszę samą siebie i pójdę na betę albo będę sikac. Uznałam że te oznaki ciała bardzo zwodzą człowieka i czeka do ostatniej chwili żeby cokolwiek sprawdzić.

Wczoraj wykręciłam sobie że na pewno mam implantację, wszystko na to wskazuje:D i dzisiaj żeby cały dzień nie myśleć zrobiłam test - oczywiście negatywny. Ale umysł już trochę inaczej pracuje :)
Tak, wiem o czym mówisz. Ja ogólnie podchodzę dość lekko do tego tematu, ale nawet jak sie nie chce myśleć to się pojawia gdzieś z tyłu głowy "a moze"... i tak w tym miesiącu plamienie 4 dni przed okresem (jak zawsze!) ale gdzieś z tyłu gowy głupi głos "IMPLANTACJA" i co? i nic, okres właśnie przyszedł jak zawsze.
Staram się sama siebie ochładzać w tym temacie.
 
Owszem można zwariować. Ale takie oznaki to nadzieja, której chyba podświadomie szukamy. Gorzej z rozczarowaniami :(

Ja w tych moich staraniach uznałam że trzeba podejść lekko. Mam oznaki ciąży i szukam ich wszędzie to zmuszę samą siebie i pójdę na betę albo będę sikac. Uznałam że te oznaki ciała bardzo zwodzą człowieka i czeka do ostatniej chwili żeby cokolwiek sprawdzić.

Wczoraj wykręciłam sobie że na pewno mam implantację, wszystko na to wskazuje:D i dzisiaj żeby cały dzień nie myśleć zrobiłam test - oczywiście negatywny. Ale umysł już trochę inaczej pracuje :)
Dzień po implantacji test nie wyjdzie pozytywny ;)
 
Właśnie apropo tych bolących piersi. Na jakimś staraczkowym forum facebookowym przeczytałam, że jak np mnie zawsze bolą piersi przed miesiączką (przez wzrost progesteronu) a w tym miesiacu nie, to moze zanczyć, ze owulacji nie było, bo proga nie poszedł do góry. Czy moze to być prawda?
Bo chyba co innego tak jak @coca , która nigdy nie ma takiego bólu, a co innego jak ktoś ma zawsze a potem nagle w jednym cyklu nie ma? A może za dużo analizuje :D Ale rzeczywiście w tym cyklu nie wyszedł mi żaden owulak pozytywny (ale nie robię ich sumiennie, bo piję dużo wody i nie umiem 2h nic nie pić), no i kompletnie nie mam zadnego bólu cycków. I się zastanawiam, ze moze to bezowulak.
A mi się wydaje ze progesteron w jednym miesiącu tez skacze wyżej a w innym prawidłowo ale pewnie niżej :) może dlatego czasem czuć jakieś objawy piersiowe a w innym nie? Ja w 90 procent przypadków nje czuje żadnych objawów, a czasami szczypią mnie sutki 🙉 Nie wiem od czego to zależy, ale proga raz zbadałam i był potwierdzający owu. U mnie jak owu nie ma to zaraz są torbiele, testy owulacyjne wychodzą pozytywne, jak jestem u lekarki w okoloowylacyjnym czasie to tez mówi ze pecherzyki okej. A każdy cykl inny 😂
 
Tak, wiem o czym mówisz. Ja ogólnie podchodzę dość lekko do tego tematu, ale nawet jak sie nie chce myśleć to się pojawia gdzieś z tyłu głowy "a moze"... i tak w tym miesiącu plamienie 4 dni przed okresem (jak zawsze!) ale gdzieś z tyłu gowy głupi głos "IMPLANTACJA" i co? i nic, okres właśnie przyszedł jak zawsze.
Staram się sama siebie ochładzać w tym temacie.
Ja się zawsze nakręcałam, gdy była minimalna szansa na "wpadkę". Więc mimo, że oficjalnie staramy się dopiero od tego cyklu doskonale rozumiem. Ale tak sobie Was tu czytam, i im więcej czytam tym mniej rozumiem, a im mniej rozumiem tym bardziej rozumiem, że się nie da rozumieć i trzeba czekać spokojnie do terminu @. Pokręcona logika :D Ale dziwne objawy fantomowe mi przeszły. Ciekawe jak podejście z czasem będzie mi się zmieniać.
 
Ja się zawsze nakręcałam, gdy była minimalna szansa na "wpadkę". Więc mimo, że oficjalnie staramy się dopiero od tego cyklu doskonale rozumiem. Ale tak sobie Was tu czytam, i im więcej czytam tym mniej rozumiem, a im mniej rozumiem tym bardziej rozumiem, że się nie da rozumieć i trzeba czekać spokojnie do terminu @. Pokręcona logika :D Ale dziwne objawy fantomowe mi przeszły. Ciekawe jak podejście z czasem będzie mi się zmieniać.
Ja podczas około roku starań miałam już wszystkie "objawy" na ciążę a nigdy w niej nie byłam, więc naprawdę staram się myśleć trzeźwo :D swoją drogą, co za zryty łeb, ze potrafi sobie tak dorobić, jak czegoś bardzo chce...
 
reklama
Tak, wiem o czym mówisz. Ja ogólnie podchodzę dość lekko do tego tematu, ale nawet jak sie nie chce myśleć to się pojawia gdzieś z tyłu głowy "a moze"... i tak w tym miesiącu plamienie 4 dni przed okresem (jak zawsze!) ale gdzieś z tyłu gowy głupi głos "IMPLANTACJA" i co? i nic, okres właśnie przyszedł jak zawsze.
Staram się sama siebie ochładzać w tym temacie.
boziu jak ja Cię rozumiem :-D i dokładnie mam teraz to samo. Dwa dni temu było plamienie. Teraz cisza oczywiście czekam na @ ale z tyłu głowy " a może to implantacja?" :-D sama z siebie się czasami śmieję ale tak to działa. Nasza psychika jest po prostu niesamowita! xD
 
Do góry