reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Właśnie apropo tych bolących piersi. Na jakimś staraczkowym forum facebookowym przeczytałam, że jak np mnie zawsze bolą piersi przed miesiączką (przez wzrost progesteronu) a w tym miesiacu nie, to moze zanczyć, ze owulacji nie było, bo proga nie poszedł do góry. Czy moze to być prawda?
Bo chyba co innego tak jak @coca , która nigdy nie ma takiego bólu, a co innego jak ktoś ma zawsze a potem nagle w jednym cyklu nie ma? A może za dużo analizuje :D Ale rzeczywiście w tym cyklu nie wyszedł mi żaden owulak pozytywny (ale nie robię ich sumiennie, bo piję dużo wody i nie umiem 2h nic nie pić), no i kompletnie nie mam zadnego bólu cycków. I się zastanawiam, ze moze to bezowulak.
 
reklama
Właśnie apropo tych bolących piersi. Na jakimś staraczkowym forum facebookowym przeczytałam, że jak np mnie zawsze bolą piersi przed miesiączką (przez wzrost progesteronu) a w tym miesiacu nie, to moze zanczyć, ze owulacji nie było, bo proga nie poszedł do góry. Czy moze to być prawda?
Bo chyba co innego tak jak @coca , która nigdy nie ma takiego bólu, a co innego jak ktoś ma zawsze a potem nagle w jednym cyklu nie ma? A może za dużo analizuje :D Ale rzeczywiście w tym cyklu nie wyszedł mi żaden owulak pozytywny (ale nie robię ich sumiennie, bo piję dużo wody i nie umiem 2h nic nie pić), no i kompletnie nie mam zadnego bólu cycków. I się zastanawiam, ze moze to bezowulak.

Raz na jakiś czas trochę mnie bolą, rzadko bolą mnie nie do wytrzymania, czasami bolą całe, czasami swędzą a czasami nie czuje nic [emoji849] tak dla uściślenia.
 
Zawsze mnie cycki bolą, teraz nie a owulacja potwierdzona ma 100%[emoji2272][emoji23]
Właśnie apropo tych bolących piersi. Na jakimś staraczkowym forum facebookowym przeczytałam, że jak np mnie zawsze bolą piersi przed miesiączką (przez wzrost progesteronu) a w tym miesiacu nie, to moze zanczyć, ze owulacji nie było, bo proga nie poszedł do góry. Czy moze to być prawda?
Bo chyba co innego tak jak @coca , która nigdy nie ma takiego bólu, a co innego jak ktoś ma zawsze a potem nagle w jednym cyklu nie ma? A może za dużo analizuje :D Ale rzeczywiście w tym cyklu nie wyszedł mi żaden owulak pozytywny (ale nie robię ich sumiennie, bo piję dużo wody i nie umiem 2h nic nie pić), no i kompletnie nie mam zadnego bólu cycków. I się zastanawiam, ze moze to bezowulak.
 
Raz na jakiś czas trochę mnie bolą, rzadko bolą mnie nie do wytrzymania, czasami bolą całe, czasami swędzą a czasami nie czuje nic [emoji849] tak dla uściślenia.
Zawsze mnie cycki bolą, teraz nie a owulacja potwierdzona ma 100%[emoji2272][emoji23]
Dzięki dziewczyny. Chyba nie ma co wydziwiać i się wkręcać za bardzo w taki "oznaki" :D
 
Hej dziewczyny, a ja witam się z powrotem , po dłuższej nieobecności 🙂. Ostatnich kulka miesięcy/ tygodni dały mi w kość ze względu na prace. Ale teraz wróciliśmy z urlopu i w sobotę powinnam dostać okres i z pewnością go dostanę 😕. Monitoringi przed aktualnym cyklem wskazywały na obecność owulacji, ale w tym miesiącu nawet nie bolą mnie piersi 😕. Czy można założyć, ze w takim wypadku owulacji nie było? Na monitoring w tym cyklu nie było sensu się zapisywać, bo podczas dni płodnych „zakładanych” nie było mnie w kraju. Od następnego cyklu zabieram się znowu za „działanie” i chyba pora ponowić niektóre badania.
Ból piersi nie jest wyznacznikiem ;)
 
Moja sąsiadka za pare miesięcy rodzi dziecko (42lat) drugie❤️ Natomiast pierwsze 33
Bądźmy dobrej myśli
Wiecie co… zawsze sobie myślałam, ze to zadne pocieszenie, ze ja nie chciałabym tak późno rodzic dziecka, a teraz jakoś zaczyna się zmieniać moje myślenie. Ze przecież chcąc na sile to przyspieszyć i tak nic nie zdziałam, a do 40tki jeszcze daleko. Wiadomo ze człowiek dąży do spełnienia marzenia z całych sił ale po ponad 2,5 roku prób, leczenia i tego wszystkiego jakoś czuje ze zaczynam w końcu powoli akceptować ze to moze jeszcze trwać i trwać…
 
reklama
Do góry