reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Bardzo niefajnie. Zależy jaka u Was jest przyczyna. Ale mogę moze w jakimś stopniu Cię podnieść na duchu, bo w innym wątku dzieliłam się naszymi wynikami nasienia, które po 3 miesiącach wielu dziłań mocno poszły w górę. Więc w pewnych sytuacjach da się to poprawić. Trzeba tylko skonsultować z dobrym lekarzem.
Twój mąż brał jakieś suplementy? Dieta? Jak udało Wam się je poprawić?
W ogóle czy przy takich wynikach jest sens żebym miała stymulowane cykle, czekam na okres i zadzwonię do mojego ginekologa co mi powie
 
reklama
Twój mąż brał jakieś suplementy? Dieta? Jak udało Wam się je poprawić?
W ogóle czy przy takich wynikach jest sens żebym miała stymulowane cykle, czekam na okres i zadzwonię do mojego ginekologa co mi powie
Wiesz co, przekleję Ci po prostu to co pisałam na tamtym wątku. U nas wyniki były złe, ilość poszła 3x w górę, ruch postępowy 2x. ALE niestety to wszystko jest bardzo indywidualne. Jednak niektóre wskazówki napewno nie zaszkodzą :) Trochę długi wpis :D

Ogólnie wyglądało to tak:
- Dieta: Czarnuszka i nasiona chia jako posypki do wszystkiego (kanapek etc), baaaardzo dużo warzyw, wciskałam je dosłownie wszędzie gdzie mogłam, np jak robiłam coś z mięsem mielonym to podmieniałam połowę na soczewicę i nawet się nie zorientował xD), do każdego posiłku dokłądałam surowe warzywa, starałam się włączyć strączki, dużo ryb, dużo różnych kasz, ryż brązowy, dużo sosó pomidorowych, szklanka soku pomidorowego dzienne + łyżeczka oleju lnianego, codziennie 4 orzechy brazylijskie, 5 migdałów, pestki dyni i słonecznik (z tym sokiem pomidorowym i orzechami był bardzo sumienny, traktowaliśmy to jako lekarstwo, które tzreba zazyć, a nie przekąskę). Zrezygnowaliśmy jak najbardziej z żywności przetworzonej (chociaż i maczek czasem wleciał) ograniczyliśmy alkohol (ale tez nie do 0). Wszystko ze zdrowym rozsądkiem.
- ruch 3 razy w tygodniu minimum. Były to spacery lub mąż sobie właczał trening cardio na yt. Ale najbardziej staralismy się duużo spcerować przy każdej możliwej okazji.
- nie grzanie jajek, zadnego laptpa na kolanach, telefonu w kieszeni, gorących kapieli, po domu chodził bez gatek w samych dresach, spanie bez gatek, a pod prysznicem jeszcze polewał zimną wodą sobie.
- Suplementy: TenfertilON (to jakiś nowy, polecony rpzez andro, ale jak porównywałam skład z profertil czy fertilman to spoko) i dodatkowo: L arginina, komplex witamin B, korzeń Maca, L glutation, Astaksantyna, kwasy omega 3, witamina C.
- Stymulacja antyestrogenami (Clostylbegyt). To dla mnie było najbardziej kontrowersyjne. Po tym męzowi wystrzelił testosteron, ze miał w górnej granicy normy. Podniosło się też FSH.
- seks przez cały cykl co 2-3 dni, nie tylko w okresie płodnym, żeby plemniki mogły się 'wymienić'.

Uf, to chyba wszystko. Dużo tego, ale jak patrze na wyniki, to wierze, ze warto :)
 
Wiesz co, przekleję Ci po prostu to co pisałam na tamtym wątku. U nas wyniki były złe, ilość poszła 3x w górę, ruch postępowy 2x. ALE niestety to wszystko jest bardzo indywidualne. Jednak niektóre wskazówki napewno nie zaszkodzą :) Trochę długi wpis :D

Ogólnie wyglądało to tak:
- Dieta: Czarnuszka i nasiona chia jako posypki do wszystkiego (kanapek etc), baaaardzo dużo warzyw, wciskałam je dosłownie wszędzie gdzie mogłam, np jak robiłam coś z mięsem mielonym to podmieniałam połowę na soczewicę i nawet się nie zorientował xD), do każdego posiłku dokłądałam surowe warzywa, starałam się włączyć strączki, dużo ryb, dużo różnych kasz, ryż brązowy, dużo sosó pomidorowych, szklanka soku pomidorowego dzienne + łyżeczka oleju lnianego, codziennie 4 orzechy brazylijskie, 5 migdałów, pestki dyni i słonecznik (z tym sokiem pomidorowym i orzechami był bardzo sumienny, traktowaliśmy to jako lekarstwo, które tzreba zazyć, a nie przekąskę). Zrezygnowaliśmy jak najbardziej z żywności przetworzonej (chociaż i maczek czasem wleciał) ograniczyliśmy alkohol (ale tez nie do 0). Wszystko ze zdrowym rozsądkiem.
- ruch 3 razy w tygodniu minimum. Były to spacery lub mąż sobie właczał trening cardio na yt. Ale najbardziej staralismy się duużo spcerować przy każdej możliwej okazji.
- nie grzanie jajek, zadnego laptpa na kolanach, telefonu w kieszeni, gorących kapieli, po domu chodził bez gatek w samych dresach, spanie bez gatek, a pod prysznicem jeszcze polewał zimną wodą sobie.
- Suplementy: TenfertilON (to jakiś nowy, polecony rpzez andro, ale jak porównywałam skład z profertil czy fertilman to spoko) i dodatkowo: L arginina, komplex witamin B, korzeń Maca, L glutation, Astaksantyna, kwasy omega 3, witamina C.
- Stymulacja antyestrogenami (Clostylbegyt). To dla mnie było najbardziej kontrowersyjne. Po tym męzowi wystrzelił testosteron, ze miał w górnej granicy normy. Podniosło się też FSH.
- seks przez cały cykl co 2-3 dni, nie tylko w okresie płodnym, żeby plemniki mogły się 'wymienić'.

Uf, to chyba wszystko. Dużo tego, ale jak patrze na wyniki, to wierze, ze warto :)
Wow dużo ale było warto [emoji123]
@Sonka123 najważniejsze żebyście znaleźli przyczynę tak złych wyników, bo bez tego najlepsze suplementy i dieta nic nie pomogą.
A żeby tę przyczynę poznać potrzebny wam dobry androlog.
 
Twój mąż brał jakieś suplementy? Dieta? Jak udało Wam się je poprawić?
W ogóle czy przy takich wynikach jest sens żebym miała stymulowane cykle, czekam na okres i zadzwonię do mojego ginekologa co mi powie
A powiedz jeszcze jak wyglądają Twoje cykle? Mówisz, ze jest stymulacja, masz czykle bezowulacyjne?
 
Wiesz co, przekleję Ci po prostu to co pisałam na tamtym wątku. U nas wyniki były złe, ilość poszła 3x w górę, ruch postępowy 2x. ALE niestety to wszystko jest bardzo indywidualne. Jednak niektóre wskazówki napewno nie zaszkodzą :) Trochę długi wpis :D

Ogólnie wyglądało to tak:
- Dieta: Czarnuszka i nasiona chia jako posypki do wszystkiego (kanapek etc), baaaardzo dużo warzyw, wciskałam je dosłownie wszędzie gdzie mogłam, np jak robiłam coś z mięsem mielonym to podmieniałam połowę na soczewicę i nawet się nie zorientował xD), do każdego posiłku dokłądałam surowe warzywa, starałam się włączyć strączki, dużo ryb, dużo różnych kasz, ryż brązowy, dużo sosó pomidorowych, szklanka soku pomidorowego dzienne + łyżeczka oleju lnianego, codziennie 4 orzechy brazylijskie, 5 migdałów, pestki dyni i słonecznik (z tym sokiem pomidorowym i orzechami był bardzo sumienny, traktowaliśmy to jako lekarstwo, które tzreba zazyć, a nie przekąskę). Zrezygnowaliśmy jak najbardziej z żywności przetworzonej (chociaż i maczek czasem wleciał) ograniczyliśmy alkohol (ale tez nie do 0). Wszystko ze zdrowym rozsądkiem.
- ruch 3 razy w tygodniu minimum. Były to spacery lub mąż sobie właczał trening cardio na yt. Ale najbardziej staralismy się duużo spcerować przy każdej możliwej okazji.
- nie grzanie jajek, zadnego laptpa na kolanach, telefonu w kieszeni, gorących kapieli, po domu chodził bez gatek w samych dresach, spanie bez gatek, a pod prysznicem jeszcze polewał zimną wodą sobie.
- Suplementy: TenfertilON (to jakiś nowy, polecony rpzez andro, ale jak porównywałam skład z profertil czy fertilman to spoko) i dodatkowo: L arginina, komplex witamin B, korzeń Maca, L glutation, Astaksantyna, kwasy omega 3, witamina C.
- Stymulacja antyestrogenami (Clostylbegyt). To dla mnie było najbardziej kontrowersyjne. Po tym męzowi wystrzelił testosteron, ze miał w górnej granicy normy. Podniosło się też FSH.
- seks przez cały cykl co 2-3 dni, nie tylko w okresie płodnym, żeby plemniki mogły się 'wymienić'.

Uf, to chyba wszystko. Dużo tego, ale jak patrze na wyniki, to wierze, ze warto :)
Dziękuję Ci bardzo!!!! 😘
 
Uff udało mi się nadrobić 20 stron 😬
Przede wszystkim gratuluję dziewczynom dwóch kresek, lepszego dnia nie moglyscie sobie wybrać :) oby Wasze ciąże przebiegały spokojnie i książkowo 🤞🏻🤞🏻🤞🏻

w temacie badań tez uwazam, ze lepiej jest być lekko nadgorliwym i zrobić jedno czy dwa za dużo niż coś zlekceważyć, bo to się może później zemścić i straci się czas a pieniądze wyda tak czy inaczej 🤷🏻‍♀️ A lekarze bywają różni, jeden będzie zaangażowany a drugi traktuje pacjentki taśmowo aby skasować kasę za 5 min wizyty :/ ja od jednej pani doktor po tym jak powiedziałam, ze chcę zacząć starać się o ciążę (byłam po roku leczenia hormonów i w tym czasie musiałam się zabezpieczać) usłyszałam: to niech się pani stara. I tyle, nawet słowa więcej. Żenada.
To tak jak mój poprzedni lekarz, też miał podobne teksty 🤬
1 sytuacja: Panie doktorze, mojemu mężowi wyszły bakterie w posiewie nasienia i chciałabym również zrobić posiew. Odp: maz jest chory to mąż niech się leczy...
Ja: ale panie doktorze my wspolyjemy i staramy się o dziecko! Odp. Jak ma Pani dobra odporność, to się pani nie zarazi 🤣
2 sytuacja (o której chce zapomnieć) : w styczniu miałam pozytywny test 2 dni przed @ ale bolał mnie cały czas jajnik, a jak się naczytalam, że to może być torbiel i wtedy też test wyjdzie pozytywny. Więc wybrałam się do tego konowała żeby zrobił usg czy wszystko ok. Najpierw mnie zrugal, że po co robię testy to jest wyrzucanie pieniędzy 😤 potem zrobił usg i stwierdził że nie ma torbieli i to może być wczesna ciąża bo jest worek owodniowy widoczny. Chciałam żeby mi zrobił betę albo jakieś badania ale on nieee nie zrobił, bo stwierdził cyt. "a po co? Co ma popłynąć to i tak polynie" 🤬😭 no i kilka dni później "popłynęło" 😭 do dzisiaj żałuję, że dałam mu druga szanse, po pierwszej sytuacji 😔
 
Coś takiego? Nic więcej nie mam 😔

Masz w wynikach liczbę plemników. 10,2 mln w ml i 44,9 mln w ejakulacie.

Nie łam się jeszcze. Nasienie można poprawić. Może wystarczy wprowadzić jakąś dietę, sport, suplementy i będzie wszystko ok. Może w ostatnim okresie był przeziębiony lub miał jakiś stres. Ja bym podziałała i powtórzyła badanie po minimum 74 dniach, a najlepiej 90.
 
reklama
Masz w wynikach liczbę plemników. 10,2 mln w ml i 44,9 mln w ejakulacie.

Nie łam się jeszcze. Nasienie można poprawić. Może wystarczy wprowadzić jakąś dietę, sport, suplementy i będzie wszystko ok. Może w ostatnim okresie był przeziębiony lub miał jakiś stres.
Ptacuje na 3 zmiany, na badaniu był po nockach, może niewyspanie tez ma jakiś wpływ?
 
Do góry