Jeżu w malinach nic nie rozumiem [emoji85]
Jedyne co zrozumiałam, że jak pracuje w korpo to dobrze [emoji23] dobrze zrozumiałam? [emoji120]
Jedyne co zrozumiałam, że jak pracuje w korpo to dobrze [emoji23] dobrze zrozumiałam? [emoji120]
Tak, dwa lata i cztery miesiące na tej samej pensji w tym samym zawodzie, w tej samej firmie i dopiero L4 ciążowe. W decyzji napisali, że to podejrzane, że jako tłumacz języka obcego prowadziłam korespondencje tylko w języku obcym. Po co ? Bo się specjalizują w złodziejstwie i nikt nie odpowiada za decyzje niezgodne z prawem i rozumem. Sąd też robił wszystko, by rozwlekac sprawę 4 lata, bo wiedział, że mam wygrana w kieszeni, a ZUSem nie można łatwo wygrywać. Dosłownie wszystko świadczyło na moją korzyść, włącznie z opiniami biegłych, że straciłam w ciąży zdolność do pracy z powodu powikłań, bo liczyli że może tu coś znajdą. Uczestniczyłam już w niezliczonej ilości kontroli tak chorych, że głowa mała. [emoji3] Teraz od prawie 3 lat pracuje jeszcze na drugi etat i nie jestem przekonana, czy się nie uczepia na L4 ciążowym, bo składki chętnie biorą, ale np. 3 tygodni covidowego na dziecko z tytułu drugiego etatu mi nie wyplacili. Zostawili tak sobie, bo nie wiedzą czy się należy i mogę pisać jak to mi odpowiedzieli w centrali ZUS do usranej śmierci.
Koleżanka rok pracowała, zaszła w ciążę i jak zobaczyli, że przez 9 mc będzie brała zasiłek chorobowy, a potem rok macierzyński to stwierdzili, że roczna suma składek nie równa się 1,9 mc zasiłków jakie mogłaby otrzymać i też ja wyłączyli z ubezpieczeń. Także nigdy z nimi nic nie wiadomo. A teraz się mnóstwo kontroli namnożyło. Także uprzedzam, że podobno jak w nowej firmie nie ma 90 dni przepracowane to im podobno system z automatu wyrzuca do kontroli, chyba że to korporacja.