Dziewczyny ja sobie chyba nie poradzę z tym stresem, jestem chyba za słaba psychicznie a to dopiero moj pierwszy cykl starań. To wszystko zapewne przez ten duphaston
co chwile mam zmiany nastrojów. Raz się śmieje a za chwile chce mi się płakać, wszystko mnie boli, czesto mnie mdli, cały czas bym siedziała i sikała jestem senna a dziś nawet zmęczyło mnie rzucanie psu maskotki (siedząc na dywanie).. ciężko mi się śpi bo cały czas myśle czy się udało czy nie.. w dodatku naczytałam się na tych forach ze zajście w ciaze to swoją droga ale potem trzeba ja jeszcze donosić a może być tez tak ze bd to np ciąża pozamaciczna
obiecuje sobie ze nie będę już nic czytać i się nakręcać ale strasznie się stresuje i najchętniej to bym już chciała dostać tego okresu popłakać i się nie stresować ale niestety muszę jeszcze czekać z tydzień do spodziewającej miesiączki.. boli mnie brzuch i już nie wiem czy to na wcześniejszy okres czy przez stres , w dodatku od wczoraj mam jakiś biały śluz. Masakra.