Smaily
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2020
- Postów
- 1 253
Daj sobie czas. Ja po śmierci córki nie chciałam czuć tej rozpaczy i pustki. Pragnęłam dziecka, w domu puste łóżeczko, ja miałam mleko, którego nie mogłam jej dać... kiedy po 10mc-ch zaszłam w ciążę była radość i strach. Kiedy na USG nie było serduszka, nie mogłam uwierzyć, poronienie zatrzymane. Spędziłam sama z maską na twarzy 4dni w szpitalu tylko dlatego, że uparłam się że poronię samoistnie. No nie udało się, musiałam mieć zabieg. Nadal się boję. Tylko mam już zaraz 34 lata i wiem jedno, że nie odłożę życia na później. Młodsza nie będę. Mojej córce nie dane było przeżyć nawet roku, więc to ona nauczyła mnie pokory do życia, siły i odwagi. Musisz znaleźć odwagę w tym co Cię spotkało.Bardzo mi przykro i dziękuję za ciepłe słowa. Ja mam 7latka w domu i bardzo chcieliśmy mieć kolejne..gdy zobaczyliśmy 2 kreski płakaliśmy z radości i odliczaliśmy każdy tydzień,każdy kolejny cm...a teraz pozostaje tylko pustka. Chcielibyśmy starać się jak najszybciej ale tutaj w uk dopiero po 3 poronieniu zaczynaja sie bardziej przejmowac ciążą...a strach jest ogromny bo nie wiem czy dałabym rade przejść to ponownie.
Ochłoń, smuć się ile potrzeba, i znajdź w sobie siłę