Drogie moje, jestem tu nowa, mama 6 letniego Franka. Po dlugiej przerwie zaczelismy sie starac o drugie dziecko. Cykle mam 28-dniowe, choc ostatni byl 26 (co mi sie raczej nie zdarza). W tym cyklu wspolzylismy czesto, takze w dni plodne (wedlug kalendarzyka, obserwowalam tez troche sluz, choc nie wiem dokladnie kiedy byla owulacja. Wczoraj (23dc) pojawilo sie troche brazowego sluzu na bieliznie, wiec zbadalam palcem szyjke. Na palcu mialam lekko czerwony sluz z elementami ciemnego brazu, ale to co mnie zdziwilo, to takie paski czerwone. Zawsze kiedy rozpoczynal mi sie pierwszy dzien miesiaczki zaczynalo sie obfite mocno czerwone krwawienie, nigdy takich strzepkow nie zaobserwowalam. Dzis podobnie, na wkladce troche bezowych kropelek, a czerwonawe dopiero przy badaniu szyjki. Ale praktycznie cala ta "krew" zostaje w srodku. Od kilku cykli mam powiekszone i bolesne piersi przed okresem, ale zaraz po pierwszych objawach bok ustepuje. Dzis (24 dc) aczely mnie troche bolec piersi i sa jakies takie inne, pelniejsze. Nie mam praktycznie zadnych okresowych czy zapowiadajacych okres boli. Z ciekawosci zrobilam test o czulosci 10, ale jedna kreska. Czy myslicie, ze to moze byc ciaza? Czy ktoras z was tak miala? Juz zapomnialam jak to bylo 7 lat temu, wiec czuje sie jak pierworodka
Dodatkowo (wiem, ze moze pomyslicie ze jestem nienormalna) oj pies od kilku dni mnie nie odstepuje na krok, caly czas sie przytula i chce mnie calowac.
Dzieki za wszystkie komentarze i prosba o powstrzymanie sie od tych zlosliwych