Nie wykonuję zdj RTG ciężarnym. I jeżeli pacjentka na fotelu mi powie, że ona nie wie czy jest w ciąży i że może być to też jej nie robię zdjęć. Z prostej przyczyny. Prawo stanowi, że kobiety w ciąży należy chronić od rentgena. I gdyby było cokolwiek nie tak z ciąża, niedajboże poronienie, to zaraz będzie że to od tego małego zdj RTG. Więc musiałabym nie prześwietlać kobiet po owulacji
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
poza tym wiązka promieniowania jest skierowana na ząb, nie na twoje gonady, a pacjent ma ołowiany fartuch, więc nie dajmy się zwariować
![Thinking face :thinking: 🤔](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f914.png)
To trochę jak z dylematem "czy można pić alkohol po owulacji"
Zasada wszystko albo nic, do pozytywnego testu ciążowego wydaje się być rozsądna.
Ciekawostka: lot samolotem ok 3h, daje dawkę promieniowania porównywalną do zdj pantomograficznego.
I ciekawostka nr 2 w górach działa na nas większe promieniowanie tła (kosmiczne) a mimo to wszędzie rodzą się zdrowe dzieci