Specjalnie poszłam zobaczyć na te wrześniówki... Ej nie czaję tego. Po co tam wchodzić jeszcze przed testowaniem? To tak, jakbym ja wchodziła od razu już na kwietniówki, czerwcówki, lipcówki itd... Bo a nóż się uda. Bez sensu.
Ja to w ogóle myślałam, czy by tam nie iść dopiero koło 12-go tygodnia, żeby nie zapeszać.
Ale jak ktoś już zrobił test albo jest po becie czy wizycie to spoko... Ale iść tam tylko dlatego, że się ma termin @? Nie rozumiem...
Ja dalej mam tylko lekkie różowe plamienia, wczoraj były wieczorem jakieś farfocle coś jak skrzepy i tyle. Dziś dużo mniejsze plamienia niż wczoraj. Czyli chyba dziś @ nie będzie i czekam dalej. Może jutro dostanę.