reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Sprawdziłam z ciekawości skład tego i na moje to bez problemu możesz brać dwie nawet jedna to może być za mało biorąc pod uwagę, że tam jest tylko 200 µg kwasu foliowego, chyba że bierzesz jeszcze jakiś innych, a z tym inozytolem na co go bierzesz przepraszam, ale nie do końca pamiętam Twoje wyniki co wyszło poza normę, jeśli masz zdiagnozowany PCOS to pewnie coś musiało. Bo jeśli wyniki masz ok to, żebyś nie przesadziła z taką wysoką dawką inozytolu, bo sobie możesz pogorszyć w drugą stronę.
U mnie hormony wyszły ok, ale SHGB i Dhea poza granicami normy. Razem z obrazem z USG niestety dało diagnozę: PCOS. Nie suplementowalam teraz żadnego innego kwasu. Dzięki za odpowiedź 😁
 
reklama
Od którego dnia najlepiej zacząć? Jeden czy dwa razy dziennie? Widziałam też zdjęcia testów dziewczyn wyrzucone do jakieś apki i ona pokazywała, czy jest już pik Lh, ale nie mogę znaleźć jak się ta apka nazywa.
Appka Premom. Na ulotce masz rozpisane kiedy najlepiej zacząć testować. Obstawiam że około 13-14 dnia cyklu przy cyklach 32-35 dni.
 
Jestem na umowie o prace, ale niestety partner pracuje 600km ode mnie.. takze starania sa utrudnione... jedyna opcja jest u mnie przejscie na umowe zlecenie i wtedy moglabym mieszkac razem z nim i spokojnie sie starac :) jedynie martwie sie jak to by bylo wlasnie ze zwolnieniem i chorobowym... jesli zajde w ciaze to i tak beda mogli mnie zwolnic?
Ta odległość to taka na stałe między wami?

Cześć dziewczyny, jestem tu nowa, ale od jakiegoś czasu Was podczytuje. Krótko o sobie: mam 28 lat i z mężem od marca tego roku staramy się o pierwsze dziecko. W czerwcu zobaczyłam dwie kreski na teście, beta rosła prawidłowo, niestety zarodek się nie pojawił i w lipcu wylądowałam w szpitalu. Najpierw próbowali wywołać poronienie farmakologicznie, a skończyło się łyżeczkowaniem. Od tego czasu moje cykle wydłużyły się, zawsze było to 30 dni, a teraz 32-35. Wcześniej wiedziałam kiedy mam owulację, bo jajnik zawsze mnie przy tym mocno bolał, a teraz nie czuje kompletnie nic, zanikł też prawie całkowicie śluz płodny. Od tego cyklu postanowiłam robić testy owulacyjne i potem skontrolować progesteron. I tu prośba do Was o rady. Od którego dnia najlepiej zacząć? Jeden czy dwa razy dziennie? Widziałam też zdjęcia testów dziewczyn wyrzucone do jakieś apki i ona pokazywała, czy jest już pik Lh, ale nie mogę znaleźć jak się ta apka nazywa.
Dodając poza tym co już napisano: ja osobiście testuje raz dziennie, a kiedy zaczynaja już konkretnie ciemniec to 2-3 razy dziennie. Mam zazwyczaj krótki pik i mogłabym go inaczej pominąć. Jednak wielu dziewczynom wystarcza raz dziennie. Dodatkowo mierze temperaturę, która u mnie również się sprawdza i potwierdza termin owu. Jeśli masz możliwość idź rownolegle na monitoring - testu owu bywają kapryśne i nie wszystkim „dzialaja”. Przy okazji skontrolowalabys grubość endometrium [emoji6]
 
Ta odległość to taka na stałe między wami?


Dodając poza tym co już napisano: ja osobiście testuje raz dziennie, a kiedy zaczynaja już konkretnie ciemniec to 2-3 razy dziennie. Mam zazwyczaj krótki pik i mogłabym go inaczej pominąć. Jednak wielu dziewczynom wystarcza raz dziennie. Dodatkowo mierze temperaturę, która u mnie również się sprawdza i potwierdza termin owu. Jeśli masz możliwość idź rownolegle na monitoring - testu owu bywają kapryśne i nie wszystkim „dzialaja”. Przy okazji skontrolowalabys grubość endometrium [emoji6]
W tym miesiącu może być ciężko z monitoringiem, bo czeka mnie przeprowadzka i zmiana pracy, więc czasu wolnego będę miała tyle co kot napłakał :)
 
A mam do Was dziewczyny pytanie z innej beczki niż omawiane finanse 😁 byłam dziś w 13 dc na USG żeby sprawdzić jak się ma pęcherzyk, ponieważ w ostatnim cyklu owulka przesunęła się o 1.5 tyg (przypadkowe odkrycie badanie z innego powodu) i chcieliśmy wiedzieć z gin czy to tak jednorazowo... Okazało się że widać w lewym jajniku pęknięty pęcherzyk z nieduża jak na mnie ilością płynu w zatoce ale wg gin w normie i endometrium 10,5 mm i niby spoko ale w prawym jajniku pęcherzyk 10 mm który wiadomo że nie da z siebie już za dużo 🤣 ale zdarzało się Wam że się nie wchłonął tylko zrobiła się jakaś torbiel z tego? W sumie jakoś nie pomyślałam by zapytać od razu gin szybka wizyta przy niedzieli 😎 pierwszy raz mam taką sytuację... Mam własne owulację i pęcherzyki pękają 🙂 Niby gin mówiła by się tym nie przejmować... Ale jak to ja za dużo zaczynam rozmyślać jednak 😂
 
Tak.. widujemy sie zazwyczaj tylko w weekendy :(
Ta odległość to taka na stałe między wami?


Dodając poza tym co już napisano: ja osobiście testuje raz dziennie, a kiedy zaczynaja już konkretnie ciemniec to 2-3 razy dziennie. Mam zazwyczaj krótki pik i mogłabym go inaczej pominąć. Jednak wielu dziewczynom wystarcza raz dziennie. Dodatkowo mierze temperaturę, która u mnie również się sprawdza i potwierdza termin owu. Jeśli masz możliwość idź rownolegle na monitoring - testu owu bywają kapryśne i nie wszystkim „dzialaja”. Przy okazji skontrolowalabys grubość endometrium [emoji6]
 
reklama
Do góry