L
Lebkuchen_mum
Gość
Raczej na 100 % nie były to poronienia ze stresu. Przejęłabym się na twoim miejscu i porobiła badania bo ze stresu tak o się nie roni. Ja jestem po 2 stratach, mam silną nerwicę lękową ale nie była ona absolutnie powodem poronień a mutacja pai homozygotyczna. Także nie szukaj winy w stresie a wczymś zupełnie innym jeśli nie chcesz ponownie tego przechodzić. Tymbardziej, że 2 razy to już nie jest przypadek.Ja miałam dwa poronienia. Głównie związane ze stresem... Nim jeszcze usłyszałam serduszko. Dlatego teraz staram się byc spokojnaa to straszne wyzwanie dla mnie zachować spokój
Przy drugim poronieniu co chwilę robiłam betę, żeby się upewnić, że wszystko ok i jak widziałam, że spada to strasznie cierpiałam. Teraz trochę też się tego boje i chyba dlatego też wolę trochę poczekać. Do @ jeszcze trochę, więc może być różnie, ale staram się myśleć pozytywnie
![]()