U mnie
zawitała dzis, 2 dni przed czasem.
Ale miałam na dziś zaplanowana wizytę u ginekologa na NFZ, coroczna cytologia, usg piersi Pomyslalam, ok. Okres jest, ale może cykli ogarnę. Poszłam, pomyslalam, że zagaję, że to już rok starań, że dupa blada. Że może przy okazji jakieś podstawowe badania. Fuknął, że na początku roku miałam robione usg, że było wszystko ok. Więc wg niego nie ma podstaw do żadnych, ale to żadnych badan. Ani hormonalnych, ani głupiej morfologii. Na odczepnego qypisal receptę na 2 op. Duphastonu. Jakby to była witamina C. Bo przecież po co badać poziom progesteronu, niech baba ma i łyka...