reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Ja już bardzo długo się staram, ale we wrześniu mialam to szczęście być przy naturalnym porodzie i nawet odcinalam pepowine ) i po tym doświadczeniu cos we mnie pękło i podjęłam decyzję ,że albo w tym roku zajde albo odpuszczam. Szkoda mojego życia na ciągłe rozczarowanie.
9 listopada 2020 byłam u gina( nowego dla mnie) po badaniu stwierdził jakiegoś guza w macicy, ale niby póki co nie jest groźny i nie przeszkadza w zajściu.
Wysłała mnie na badania AMH( wynik 2,9)hormonów, obciążenie glukozą,insulina. Wszustko wyszło ok poza insulina,ale też nie jest strasznie- zalecenie to schudnąć z 10kg). Mąż zrobił badanie nasienia (już po raz 3 w ciągu kilku lat) niezmiennie asthenozoospermia II, gina wysłała nas do kliniki leczenia niepłodności do androloga - powiedział że wyniki męża nie są tragiczne ( nic nie rozumiem,ale ok), namawiał na in vitro ale ja nie chce ani in vitro ani inseminacji.
W tej chwili czekam na wizytę u diabetologia (termin na 5 lutego)
Jutro idę na usg do giną po clo od 3 do 5 dnia cyklu. Zobaczymy co dalej. To tak w skrócie żebyście wiedziały o co kaman;)
 
reklama
Jeszcze 1-2 cykle i zabieramy się za inseminację 😞 wyniki wszystkie ok, drożność ok... Lekarz stwierdził, że jeśli po drożności nic się nie zmieni przez 2-3 miesiące to zostaje spróbować z inseminacją
Też przeszły mnie myśli o inseminacji, ale chce jeszcze spróbować wyprostować co się da .nie wiem ile starczy mi jeszcze siły...😪
 
Już pojutrze moje wyniki hist pat A w sobotę do ginekologa prosić się o zgodę na starania wejdę tak 😇
Myślicie że mi odmówi?
tenor.gif
 
Hej! Witaj! Opowiesz coś o sobie? Masz już dzieci czy to będzie pierwsze? Jak długo już się staracie?
Ile dni do potencjalnego testowania?
Życzę, byś nie była tu zbyt długo!
W tym roku kończę 33 lata. Nasze starania zaczęły się jakieś 3 lata temu. Przez pierwsze 2 lata nie mogłam zajść w ciąże. Okazało się, ze jestem bardzo cierpliwa osobą😂 przyszło mi to z wiekiem. W grudniu 2019 wyszły 2 kreski. Poroniłam kilka tygodni później w 10 tc. Przeszłam zabieg łyżeczkowania. Po odczekaniu 3-4 miesięcy zaczęliśmy ponownie i znowu długo, długo nic. Dowiedziałam się o testach owulacyjnych 😅 użyłam ich i się udało. W grudniu 2020 zobaczyłam 2 kreski. Poroniłam chwile później, najpewniej w 5 tygodniu. Ciąża biochemiczna. Teraz podchodzę kolejny raz i jednocześnie czekam na wizytę u swojego lekarza, który pomoże mi w wyborze odpowiednich badań.
 
W tym roku kończę 33 lata. Nasze starania zaczęły się jakieś 3 lata temu. Przez pierwsze 2 lata nie mogłam zajść w ciąże. Okazało się, ze jestem bardzo cierpliwa osobą😂 przyszło mi to z wiekiem. W grudniu 2019 wyszły 2 kreski. Poroniłam kilka tygodni później w 10 tc. Przeszłam zabieg łyżeczkowania. Po odczekaniu 3-4 miesięcy zaczęliśmy ponownie i znowu długo, długo nic. Dowiedziałam się o testach owulacyjnych 😅 użyłam ich i się udało. W grudniu 2020 zobaczyłam 2 kreski. Poroniłam chwile później, najpewniej w 5 tygodniu. Ciąża biochemiczna. Teraz podchodzę kolejny raz i jednocześnie czekam na wizytę u swojego lekarza, który pomoże mi w wyborze odpowiednich badań.
Ojej... To długie i smutne starania... Bardzo mi przykro. Trzymam kciuki, że kolejna ciąża będzie już udana. Nie myśleliście o jakichś badaniach już? Wiem, że po trzecim poronieniu są już nawet refundowane na NFZ. 🤔
 
Ojej... To długie i smutne starania... Bardzo mi przykro. Trzymam kciuki, że kolejna ciąża będzie już udana. Nie myśleliście o jakichś badaniach już? Wiem, że po trzecim poronieniu są już nawet refundowane na NFZ. 🤔
Tak, jak najbardziej o tym myślimy. Jednak ostatnio usłyszałam od jednego ginekologa, że ciąża biochemiczna się nie liczy... wiec nie mam co się przejmować... mam umówiona wizytę do swojego lekarza, który dość krótko prowadził moja poprzednia ciąże. Chce poznać jego zdanie. Jeśli również zbagatelizuje to co się stało zostaje mi klinika leczenia niepłodności. Ale chyba podświadomie boje się tam iść. Boje się usłyszeć, ze nie zajdę w ciąże naturalnie. Wiem to głupie, ale jednak ...
 
Ja już bardzo długo się staram, ale we wrześniu mialam to szczęście być przy naturalnym porodzie i nawet odcinalam pepowine ) i po tym doświadczeniu cos we mnie pękło i podjęłam decyzję ,że albo w tym roku zajde albo odpuszczam. Szkoda mojego życia na ciągłe rozczarowanie.
9 listopada 2020 byłam u gina( nowego dla mnie) po badaniu stwierdził jakiegoś guza w macicy, ale niby póki co nie jest groźny i nie przeszkadza w zajściu.
Wysłała mnie na badania AMH( wynik 2,9)hormonów, obciążenie glukozą,insulina. Wszustko wyszło ok poza insulina,ale też nie jest strasznie- zalecenie to schudnąć z 10kg). Mąż zrobił badanie nasienia (już po raz 3 w ciągu kilku lat) niezmiennie asthenozoospermia II, gina wysłała nas do kliniki leczenia niepłodności do androloga - powiedział że wyniki męża nie są tragiczne ( nic nie rozumiem,ale ok), namawiał na in vitro ale ja nie chce ani in vitro ani inseminacji.
W tej chwili czekam na wizytę u diabetologia (termin na 5 lutego)
Jutro idę na usg do giną po clo od 3 do 5 dnia cyklu. Zobaczymy co dalej. To tak w skrócie żebyście wiedziały o co kaman;)
Właśnie sprawdziłam w kalendarzu bo coś mi nie pasowało i USG mam we wtorek w 9 dniu cyklu
 
reklama
a laparoskopia coś wykazała, czy wszystko było Ok? Ja miałam laparo w sierpniu, ale teraz jest dopiero drugi cykl, kiedy mąż jest „dostępny”😛
Miałam torbiel ok 2cm i ja usunęli, po za tym wszystko drozne ale lekarz stwierdził że może trzeba było tylko przepchac. Kobieta miała ten sam zabieg ze mną lezalysmy razem w jednej sali i smialysmy się ze widzimy się na porodowce i jakie było moje zdziwienie jak spotkalam ja u gina kilka miesięcy później i mówi że też jest w tym w tym samym miesiącu w ciazy. Okazało się później że urodziła w tym samym szpitalu kilka godzin po mnie tylko była na piętrze gdzie cesarki a ja na dole gdzie sn :-)
 
Do góry