reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

My badaliśmy kariotypy z testdna.pl wyszło ok 830 zł, wyniki mieliśmy bardzo szybko bo już po dwóch tygodniach (ale to głównie zależy od hodowli komórek). U nas wyszły prawidłowe. Jeśli wyjdą nieprawidłowe to najlepiej jest poddać się in vitro z selekcją komórek. Polecam zbadać kariotyp.

Wysoki wynik może świadczyć o pcos ale nie musi.

U mnie akurat świadczy, ale poza tym jeszcze multum innych wyników, ja mam taki można powiedzieć książkowy komplecik [emoji19]
 
reklama
U mnie akurat świadczy, ale poza tym jeszcze multum innych wyników, ja mam taki można powiedzieć książkowy komplecik [emoji19]
Dokładnie tak jak pisze @jotte - u mnie latami były torbiele czynnościowe, leki, stymulację, antykoncepcja większość czasu - a pomogły zioła! Zioła ojca sroki na pobudzenie pracy jajników :)
 
Dokładnie tak jak pisze @jotte - u mnie latami były torbiele czynnościowe, leki, stymulację, antykoncepcja większość czasu - a pomogły zioła! Zioła ojca sroki na pobudzenie pracy jajników :)
U mnie poza mocnym PCOS jest jeszcze: duża hiperprolaktynemia, zaburzenia czynności przysadki, nadnerczy, hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, nietolerancja glukozy, lekka insulinoporność, brak aktywności hormonalnej endometrium, hiperandrogenizm, problemy z krzepnięciem krwi, mój organizm nie chce sam wytwarzać progesteronu, więc PCOS to jedna z wielu rzeczy, ale mam nadzieje, że będzie ok i też się będzie dało ładnie „wyprostować”, mam nadzieje, że wiek mnie też poratuje ☺️
 
U mnie poza mocnym PCOS jest jeszcze: duża hiperprolaktynemia, zaburzenia czynności przysadki, nadnerczy, hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, nietolerancja glukozy, lekka insulinoporność, brak aktywności hormonalnej endometrium, hiperandrogenizm, problemy z krzepnięciem krwi, mój organizm nie chce sam wytwarzać progesteronu, więc PCOS to jedna z wielu rzeczy, ale mam nadzieje, że będzie ok i też się będzie dało ładnie „wyprostować”, mam nadzieje, że wiek mnie też poratuje ☺️
Trzymam mocno kciuki za Ciebie - tez mam kilka diagnoz :( Aktualnie już nie miałam siły się na nich mocno koncentrować, przez najbliższe miesiące dajemy czas naturze, bo leczenie u mnie każde było beznadziejne
 
Trzymam mocno kciuki za Ciebie - tez mam kilka diagnoz :( Aktualnie już nie miałam siły się na nich mocno koncentrować, przez najbliższe miesiące dajemy czas naturze, bo leczenie u mnie każde było beznadziejne
Ja mam zupełnie odwrotnie przestałam liczyć na naturę, bo u mnie zupełnie zawodzi od jakiegoś czasu - ciągle coś nowego, a liczę na leki, które mam dostać na kolejnej wizycie mam nadzieje, że na mnie zadziałają, ale ja jestem dopiero na początku starań, bo to właściwie dopiero 2 cykl. Też trzymam mocno kciuki, żeby się jak najszybciej udało i natura zadziałała 😊
 
Hej dziewczyny, chciałabym się więcej tutaj udzielać, ale ciągle coś :( w środę mój dziadek trafił do szpitala, udar pnia mózgu i móżdżka, porażenie czterokończynowe... Lekarze kazali szykować się na najgorsze. Dziadek był cały czas na chodzie i w dobrej formie fizycznej jak i psychicznej, jeszcze niedawno jeździł autem, robił zakupy, wszystko ogarniał... dlatego trudno się pogodzić, że przyszedł udar i teraz leży bezwładnie w szpitalu. W dodatku mam mamę chorą na raka, ciągle jeździmy po lekarzach i szpitalach, dodatkowo ma mega słabą psychikę, ta choroba ją przytłoczyła. Leży tylko w łóżku i nie ma na nic ochoty... Patrząc na to mi również udziela się taki nastrój :( powiem Wam, że ciągle pod górę, jeszcze to moje poronienie w kwietniu. Za tydzień mamy odwiedziny teściów, szwagra i ich labradora, przyjeżdżają z Niemiec na 10 dni do nas, więc nie będę mieć za wiele czasu. Zaczęliśmy z mężem starania w tym miesiącu - obecnie 17 dc, wg apki jutro ma być owulacja, ale działamy już od kilku dni, nie nastawiam się na nic. Po tych ciężkich dniach i nerwach w ostatnim czasie wolę podejść do tego tematu na chłodno 🤷‍♀️ czasami brakuje mi na siły na to wszystko :( mam nadzieję, że chociaż u Was lepiej 😘 dobrej niedzieli ☀️
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny, chciałabym się więcej tutaj udzielać, ale ciągle coś :( w środę mój dziadek trafił do szpitala, udar pnia mózgu i móżdżka, porażenie czterokończynowe... Lekarze kazali szykować się na najgorsze. Dziadek był cały czas na chodzie i w dobrej formie fizycznej jak i psychicznej, jeszcze niedawno jeździł autem, robił zakupy, wszystko ogarniał... dlatego trudno się pogodzić, że przyszedł udar i teraz leży bezwładnie w szpitalu. W dodatku mam mamę chorą na raka, ciągle jeździmy po lekarzach i szpitalach, dodatkowo ma mega słabą psychikę, ta choroba ją przytłoczyła. Leży tylko w łóżku i nie ma na nic ochoty... Patrząc na to mi również udziela się taki nastrój :( powiem Wam, że ciągle pod górę, jeszcze to moje poronienie w kwietniu. Za tydzień mamy odwiedziny teściów, szwagra i ich labradora, przyjeżdżają z Niemiec na 10 dni do nas, więc nie będę mieć za wiele czasu. Zaczęliśmy z mężem starania w tym miesiącu - obecnie 17 dc, wg apki jutro ma być owulacja, ale działamy już od kilku dni, nie nastawiam się na nic. Po tych ciężkich dniach i nerwach w ostatnim czasie wolę podejść do tego tematu na chłodno 🤷‍♀️ czasami brakuje mi na siły na to wszystko :( mam nadzieję, że chociaż u Was lepiej 😘 dobrej niedzieli ☀️
Bardzo współczuje, trzymam mocno kciuki za Was, mamę i dziadka, żeby wszystko potoczyło się dla każdego jak najlepiej 🥺
 
Hej dziewczyny, chciałabym się więcej tutaj udzielać, ale ciągle coś :( w środę mój dziadek trafił do szpitala, udar pnia mózgu i móżdżka, porażenie czterokończynowe... Lekarze kazali szykować się na najgorsze. Dziadek był cały czas na chodzie i w dobrej formie fizycznej jak i psychicznej, jeszcze niedawno jeździł autem, robił zakupy, wszystko ogarniał... dlatego trudno się pogodzić, że przyszedł udar i teraz leży bezwładnie w szpitalu. W dodatku mam mamę chorą na raka, ciągle jeździmy po lekarzach i szpitalach, dodatkowo ma mega słabą psychikę, ta choroba ją przytłoczyła. Leży tylko w łóżku i nie ma na nic ochoty... Patrząc na to mi również udziela się taki nastrój :( powiem Wam, że ciągle pod górę, jeszcze to moje poronienie w kwietniu. Za tydzień mamy odwiedziny teściów, szwagra i ich labradora, przyjeżdżają z Niemiec na 10 dni do nas, więc nie będę mieć za wiele czasu. Zaczęliśmy z mężem starania w tym miesiącu - obecnie 17 dc, wg apki jutro ma być owulacja, ale działamy już od kilku dni, nie nastawiam się na nic. Po tych ciężkich dniach i nerwach w ostatnim czasie wolę podejść do tego tematu na chłodno 🤷‍♀️ czasami brakuje mi na siły na to wszystko :( mam nadzieję, że chociaż u Was lepiej 😘 dobrej niedzieli ☀️
Ojej, faktycznie masz ciężko 😔 tyle problemów na Was spadło 😔 u mnie też babcia w szpitalu, co prawda była już słaba i miała gorsze dni ale ale zaczęła uciekać z domu, szukać jakichś zmarłych dzieci po okolicy 😶 lekarz zdiagnozował miażdżyce, uciska jej na mózg i stąd takie dziwne zachowania 😔 trzymam kciuki za Wasz cykl, oby zaswiecil Wam prostu nadziei 😘
 
reklama
A ja w związku ze wczorajszą stratą mam jeszcze pytanie do tych z Was który przeżyły to samo. Badalyscie immunologie? Ja mam tylko swój immunofenotyp, mam lekko podwyższone komórki NK a teraz nie wiem już w czym szukać przyczyny. Tak bardzo się boję że kolejnym razem sytuacja się powtórzy 😔 boję się w ogóle myśleć o tym wszystkim...
 
Do góry