reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2021

reklama
Cos kojarze, ze ona piersią nie karmiła.
Tu za bardzo nie ma czego podziwiać powiem szczerze, bo w jej przypadku to ryzykowne i troche nieodpowiedzialne (ale to tylko moje zdanie)
Zgadzam się z Tobą, ponadto kobieta która ma już dziecko (o które długo się starała) powinna wiedzieć skąd się te dzieci biorą i skoro jest 3mc po cc to rozsądek nakazuje się zabezpieczać dla zdrowia i bezpieczeństwa swojego oraz swojego dziecka. I o ile jest to w ogóle nie moja sprawa, „róbta co chceta”, to jesteśmy w wątku „staraczki” gdzie są kobiety latami starające się, kobiety po stratach itd i przychodzenie TUTAJ z pozytywnym testem i lamentem, że się nie chciało, nie planowało i to za wcześnie jest LEKKO nie na miejscu 😳
 
Zgadzam się z Tobą, ponadto kobieta która ma już dziecko (o które długo się starała) powinna wiedzieć skąd się te dzieci biorą i skoro jest 3mc po cc to rozsądek nakazuje się zabezpieczać dla zdrowia i bezpieczeństwa swojego oraz swojego dziecka. I o ile jest to w ogóle nie moja sprawa, „róbta co chceta”, to jesteśmy w wątku „staraczki” gdzie są kobiety latami starające się, kobiety po stratach itd i przychodzenie TUTAJ z pozytywnym testem i lamentem, że się nie chciało, nie planowało i to za wcześnie jest LEKKO nie na miejscu 😳
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, ale jaki jest sens teraz to roztrząsać i co chwilę do tego wracać? Tym bardziej że jej już tu nie ma i pewnie nie wróci 🤷‍♀️ I takie ciągłe pisanie o tym sprawia że trafia to do jeszcze większej grupy osób, bo raczej nie wszyscy zaglądający tu patrzą co kto pisał wcześniej ;)
 
Hej ☺️ Jak Wam mija dzień? U mnie było całkiem spoko do momentu, aż przyszła klientka, które ZAWSZE ma jakiś problem 🙈 Ale jeszcze godzinka i zmykam do domu, już marzę o kawie!
Wczoraj zwątpiłam w swoje obserwacje śluzu i żałuję, że jednak nie zrobiłam testu owu. No i mam to, o czym pisaliście ostatnio. Do owu czas szybko leci, a teraz taaaaak mi się dłuży. Miałam cały czas przeczucie, że w tym cyklu się nie udało, a i tak teraz czekam jak głupia, żeby już móc testować albo żeby @ się pojawiła, a to jeszcze sporo czasu. No ale poczekamy, zobaczymy. Za około miesiąc się przeprowadzamy, więc mówię sobie, że jeśli nie teraz, to może tak właśnie ma być, żeby na spokojnie wszystko ogarnąć 🤷
 
reklama
Myślę, że wciąż umyka tu ta ważna część wszystkich naszych wypowiedzi, że nie chodzi o testowanie samo w sobie tylko rozbieranie testów, wstawianie zdjęć pod światło, przerabianie, wyostrzenie i zmienianie w negatyw i finalnie wciskanie przez inne dziewczyny, że na bank tam była kreska pod światło o 13 na oknie od południa więc jak przyszła @ to sorry ale poroniłas. O tym jest wciąż mowa
Jak te dziewczyny potrzebują takich emocji 🤷 mi to totalnie nie przeszkadza. Myślę że one i tak zdają sobie sprawę że nic z tego, może chcą przez chwilę poczuć to uczucie, że się udało. Ludzka psychika płata różne figle. Ja tam jestem z tych co uważają : jak masz pomysł jak zrealizować jakieś swoje potrzeby, nawet jeżeli jest to głupie, rób to. Niektóre z nas nigdy nie będą miały dzidzi, czasami chociaż te złudne nadzieje dają im trochę emocji związanych z macierzyństwem. Nie chciałabym nikogo oceniać, bo to kruchy temat i czasami nawet nie chodzi o sam fakt ciąży tylko o jakis taki mały okruszek macierzyństwa. To czy jest to dla kogoś zdrowe czy nie nigdy się nie dowiem. Czasami to np etap w uświadomianiu sobie bezpłodności swojej lub męża i niezależnie co środowisko powie to i tak taka osoba nie weźmie tego do świadomości dopóki sama nie sparzy się, pozbędzie się marzeń i po prostu przerobi temat. Uczucie straty, żalu, smutku też jest nam potrzebne, czasami te złudne nadzieje są potrzebne w uświadomieniu sobie tematu. To są tylko przykłady. Ilu ludzi tyle potrzeb emocjonalnych. Mi to totalnie nie przeszkadza, bo diagnozy, stwierdzenie ciąży itp i tak wydaje specjalista. Nie chciałabym nikomu zabierać nadziei, nawet złudnej. Bo gdyby nie ona mój Wojtek nie dodałby przed chwilą mojego niedokończonego postu 😉
 
Ostatnia edycja:
Do góry