reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2021

A ja mam takie pytanie co do tych testów czy to faktycznie ma jakieś znaczenie, żeby je robić rano, a nie po południu czy wieczorem? 🤨
Przy wczesnej ciąży ma znaczenie. Wtedy mocz jest bardziej zagęszczony i jest w nim więcej HCG niż w ciągu dnia, gdy przez picie szybciej przepłukujemy się. W ciąży gdzie są już wysokie wyniki HCG jeden pies o jakiej porze.
 
reklama
Witam się w 1 dc😭😭😭
Cykl trwał tylko 27 dni. Udało mi się wcisnąć dziś do gina na 17.40. mówiła że jeśli ten cykl nie przyniesie skutku zmieniamy letrozol na clo. Tak więc zaczynam 3 stymulowany cykl.
Wiecie jakie to przykre? Z resztą na pewno wiecie..🙄 o co ja wgl.pytam🤦
Niby owulacja była, niby endometrium było dobre, niby stosunki były w fazie okoloowulacyjnej. I nadal kur*a nic 😭 jestem taka wściekła!😐 Ale oczywiście się nie poddaje! Walczę dalej!
A ja jestem ogólnie zdrową, wszystko zadziałanie w odpowiednim czasie bez żadnych stymulacji i też dalej nic i tego nie rozumiem 🙄
Ja się cieszę tylko nie za szybko? 😲😲😲
A ginekolog nie mówił ile należy się wstrzymać do kolejnych starań? Jeśli to faktycznie ciąża to może to być rzeczywiście niebezpieczne... Na szczęście jutro masz wizytę u lekarza to rozwieje ewentualne wątpliwości.
 
Rozumiem Twoje intencje , naprawde ;)
Podczas staran o pierwsza ciaze które trwały 1,5 roku mialam jakies 2-3 chemiczne i fakt jest to rozczarownie i ból. Z drugiej strony jak starasz się już dłuższy czas a nic się nie dzieje to pojawiają się pytania dlaczego ? Czy coś jest ze mną badz moim partnerem nie tak?
I ciaza nawet chemiczna uświadomiła mi, że jestem zdolna zajść w ciążę, to że skończyło się boleśnie to jedno, ale sam fakt, że jednak zaciążyłam było w jakimś stopniu odpowiedzią na moje pytania. Kazdy podchodzi do tego indywidualnie , ja staram się z takich sytuacji wyciągnąć pozytywne wnioski. Każdej tutaj z was życzę zdrowej ciąży.
Wiem jak dla mnie i dla was jest to ważne.
Każda z nas jest inna ma inny organizm, reagujemy inaczej, jesteśmy cierpliwe bardziej badz mniej. I każda z nas tu przyszła, bo anonimowo moze się podzielić obawami, doświadczeniami, radami , nawet zdjęciami myślę że nie ma w tym nic złego. A czasami nadzieja nawet ta najmniejsza jest nam potrzebna.
Pozdrawiam was staraczki bardzo ciepło i naprawdę życzę wam i sobie dwóch tłustych kresek na teście, które za parę miesięcy będziecie tulić:)
Ja też tak mam. Lubię jarać się tym że mogę być w ciąży. Znam ryzyko wczesnej ciąży, zaliczyłam biochemiczna (nie jest to dla mnie straszna tragedia 🤷, raczej tak jak w Twoim przypadku znak że sprzęt działa, jednak wystąpiły delikatne sprzężenia i tym razem nie udało się). Widziałam że dziewczyny pisały coś o zdrowym rozsądku. Moim zdaniem testowanie i przeżywanie nie ma nic do braku zdrowego rozsądku tylko raczej jest to kwestia emocji i temperamentu. Teraz właśnie jestem tydzień po terminie spodziewanej @, testy negatywne, na okres nie zanosi się. Jestem po szczepieniu na covid 17.05. Na forum dziewczyna pisała mi że po szczepieniu owu się przesuwa, mój zdrowy rozsądek to zakodował, ale emocje zawsze będą szły w kierunku : a może jednak..? 😆 🤷 Ja lubię ta niepewność, emocje, testowanie i rozkmine (chociaż czasami to fantazja, a nie fakty medyczne) 🤭
 
Myślę, że wciąż umyka tu ta ważna część wszystkich naszych wypowiedzi, że nie chodzi o testowanie samo w sobie tylko rozbieranie testów, wstawianie zdjęć pod światło, przerabianie, wyostrzenie i zmienianie w negatyw i finalnie wciskanie przez inne dziewczyny, że na bank tam była kreska pod światło o 13 na oknie od południa więc jak przyszła @ to sorry ale poroniłas. O tym jest wciąż mowa
Ja też tak mam. Lubię jarać się tym że mogę być w ciąży. Znam ryzyko wczesnej ciąży, zaliczyłam biochemiczna (nie jest to dla mnie straszna tragedia [emoji1745], raczej tak jak w Twoim przypadku znak że sprzęt działa, jednak wystąpiły delikatne sprzężenia i tym razem nie udało się). Widziałam że dziewczyny pisały coś o zdrowym rozsądku. Moim zdaniem testowanie i przeżywanie nie ma nic do braku zdrowego rozsądku tylko raczej jest to kwestia emocji i temperamentu. Teraz właśnie jestem tydzień po terminie spodziewanej @, testy negatywne, na okres nie zanosi się. Jestem po szczepieniu na covid 17.05. Na forum dziewczyna pisała mi że po szczepieniu owu się przesuwa, mój zdrowy rozsądek to zakodował, ale emocje zawsze będą szły w kierunku : a może jednak..? [emoji38] [emoji1745] Ja lubię ta niepewność, emocje, testowanie i rozkmine (chociaż czasami to fantazja, a nie fakty medyczne) [emoji2960]
 
Ja też tak mam. Lubię jarać się tym że mogę być w ciąży. Znam ryzyko wczesnej ciąży, zaliczyłam biochemiczna (nie jest to dla mnie straszna tragedia 🤷, raczej tak jak w Twoim przypadku znak że sprzęt działa, jednak wystąpiły delikatne sprzężenia i tym razem nie udało się). Widziałam że dziewczyny pisały coś o zdrowym rozsądku. Moim zdaniem testowanie i przeżywanie nie ma nic do braku zdrowego rozsądku tylko raczej jest to kwestia emocji i temperamentu. Teraz właśnie jestem tydzień po terminie spodziewanej @, testy negatywne, na okres nie zanosi się. Jestem po szczepieniu na covid 17.05. Na forum dziewczyna pisała mi że po szczepieniu owu się przesuwa, mój zdrowy rozsądek to zakodował, ale emocje zawsze będą szły w kierunku : a może jednak..? 😆 🤷 Ja lubię ta niepewność, emocje, testowanie i rozkmine (chociaż czasami to fantazja, a nie fakty medyczne) 🤭
Jasne, że tak ;) dokladnie. Jednym z nas testowanie pomaga też oswoić się z sytuacja jak ciągle wychodzi negatyw to już Wiesz , że nic z tego i zaczynasz planować następny cykl. A nawet najbladsza kreska daje nadzieję. Jeżeli chemiczna trudno oznacza to że coś było nie tak a nasz organizm jest na tyle mądry że poprostu pozbywa się tego co jest szkodliwe badz wadliwe. Tak już jest :) ale jak wspomniałam wcześniej nawet chemiczna ciaza to dobry znak że jestem zdolna zajść w ciążę bez interwencji lekarza ;)
 
Myślę, że wciąż umyka tu ta ważna część wszystkich naszych wypowiedzi, że nie chodzi o testowanie samo w sobie tylko rozbieranie testów, wstawianie zdjęć pod światło, przerabianie, wyostrzenie i zmienianie w negatyw i finalnie wciskanie przez inne dziewczyny, że na bank tam była kreska pod światło o 13 na oknie od południa więc jak przyszła @ to sorry ale poroniłas. O tym jest wciąż mowa
Poprostu chęć zostania mama jest tak wielka, że nawet kreska fabryczna daje nadzieję niektórym kobietom, a zwłaszcza tym które nie wiedzą jak odróżnić fabryczna od testowej. Każda z nas ma.nadzieje i modli się w duchu "czy to już?".
Zamiast pisać takiej osobie nie wiem coś w stylu ogarnij się to fabryczna kreska, albo totalnie nic nie widzę wkręcasz sobie- lepiej subtelnie zasugerować kolejny test za 3 dni. Temat testowania to bardzo wrażliwy temat i nie ma się co dziwić czekanie jest najgorsze ;)
 
Wiesz akurat ja czekam na dziecko od kilku lat, mam za sobą 2 poronienia i setki testów i doskonale rozumiem pragnienie posiadania potomstwa.
Braku rozsądku mimo to nie rozumiem [emoji2296]
Poprostu chęć zostania mama jest tak wielka, że nawet kreska fabryczna daje nadzieję niektórym kobietom, a zwłaszcza tym które nie wiedzą jak odróżnić fabryczna od testowej. Każda z nas ma.nadzieje i modli się w duchu "czy to już?".
Zamiast pisać takiej osobie nie wiem coś w stylu ogarnij się to fabryczna kreska, albo totalnie nic nie widzę wkręcasz sobie- lepiej subtelnie zasugerować kolejny test za 3 dni. Temat testowania to bardzo wrażliwy temat i nie ma się co dziwić czekanie jest najgorsze ;)
 
reklama
Tu nie chodzi o to kto kiedy robi test, jak ktoś ma ochotę i potrzebę niech robi sobie nawet przed owulacją.
Tylko po co wrzucać negatywne testy, rozbierane, zalane itp? I wzajemne nakręcanie się? Ciąża jak ma być to będzie. Kreski mają być wyraźne gołym okiem i tyle w temacie. Jednej wyjdzie pozytywny test w 8dpo, drugiej w 14dpo i taka jest natura. Wrzucamy testy z widoczną kreską :)
 
Do góry