Ja sie laparoskopii troche boje a tylko to od nich slysze jako alternatywe. Mialam juz operacje w obrebie jamy brzusznej i nie chce zeby byc moze bez potrzeby mi tam grzebali, bo same wiecie ze zrosty tez nie sprzyjaja.
Moze jesli endometrioza nie jest jakos zaawansowana to sa inne metody leczenia a nie od razu stol operacyjny.
Dziewczyny blagam doradźcie cos bo mam wrażenie ze dla lekarzy do których trafilam to jestem kolejnym numerkiem na liscie pacjentów, i ze przeciez a co to kilka miesiecy w ta czy w tamtą.
Ja miałam laparoskopie diagnostyczna z histeroskopia, biopsja endometrium i drożnością - ambulatoryjnie.
Nie ma się czego bać. W szpitalach robi się ją jeszcze trochę inaczej, trzeba brać środki przeczyszczające i 24 godziny przed już pojawić się w szpitalu, potem też leżysz na pewno 24 godziny albo więcej.
Ja przyszłam na 9, a o 12 już wyszłam. Po narkozie byłam słaba i wszystko mnie bolało, 24 godziny musiał ktoś być non stop przy mnie, ze względów bezpieczeństwa. Na następny dzień było już wszystko dobrze. Miałam tydzień zwolnienia, ale po 3 dniach już byłam w pełni zdrowa. Zasługa zabiegu ambulatoryjnego moim zdaniem, do tego nic nie wyszło niepokojącego u mnie.
Robi się pod pepkiem malutkie nacięcie i (jeśli potrzeba, ja nie miałam, ale u mnie nie wykryto endometriozy podczas zabiegu) 1 albo 2 w pachwinach. Chcesz to pokaże ci zdjęcie mojej blizny po zabiegu 8 marca. Mała kropka.
I pamiętaj, endometriozy nie da się stwierdzić inaczej niż laparoskopowo, usg to tylko podejrzenie.
Na koniec jeszcze Fakt anegdotyczny [emoji16] koleżanka miała również rozległe zmiany endometrialne widoczne na usg.
Po laparoskopii (endomenda IV stopnia, jeden jajowod niedrożny, drugi bardzo wąski, rozległe zmiany endometrialne na jajnikach, i wiele innych), lekarze po laparo powiedzieli, że nie ma szans na dziecko, tylko in vitro. Następnego okresu już nie dostała, bo była w ciąży, pod koniec marca tego roku urodziła syna.
Laparoskopia to podstawa! Lekarze mają absolutna rację. Inne leczenia są doraźne i nie sprzyjające ciąży, bo to najczęściej antykoncepcja, która nie usuwa endomendy tylko ja usypia, a jak odstawisz to wróci znowu.
Przykro mi ale na endomende innego sposobu nie ma, jak wyciąć. Polecam cykl o endomendzie na profilu fundacja Ernesta, można się dużo dowiedzieć.
EDIT: do tego polecam dziewczyny z akademii płodności, mają fajna dietę, na pewno warto zastosować jako terapia wspomagajaca.
EDIT 2: ta kolezanka ma 24 lata, ja mam 33... Jeśli jesteś młoda i nie masz parcia, to spróbuj z dietą i nie wiem czego, wszystkiego co znajdziesz w internecie. Jeśli masz więcej niż 25 lat, albo 30 to działaj kobito [emoji110][emoji110][emoji110]