Cześć dziewczyny. Ja się ostatnio nie odzywałam, bo tak jak część z Was, za bardzo już schizuję
Musiałam sobie zrobić małą przerwę od forum, bo ostatnio moje myśli to jest cały czas tylko dziecko, rozmowy z mężem - dziecko, sny - dziecko, pozytywne testy ciążowe. Nie mogę się skupić na pracy, a brzydka pogoda też nie pomaga, bo nawet nie chce mi się iść na spacer czy na rower.
Chciałam się umówić do mojego ginekologa, a okazało się, że on teraz ma urlop i terminy dopiero na koniec czerwca
I nie wiem, co robić, bo miałam go zapytać o szczepienie i ogólnie czy daje już zielone światło na starania. Ostatnio jak byłam w marcu, to powiedział, że możemy zacząć właśnie tak czerwiec/lipiec, ale jeszcze miałam przyjść na kontrolę.
Jestem teraz w 7dc i nie wiem, co robić, bo szkoda mi marnować tego cyklu. Chyba umówię się do jakiegoś innego lekarza, ale myślę, że to już dobry czas - 7 miesięcy od łyżeczkowania i prawie pół roku od prawdopodobnie cp i leczenia metotreksatem.