reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Nie dziękuję❤ dziś dopiero 3dpo planuje 1 czerwca zrobić pierwszy test może będzie prezent na dzień dziecka,3 kolejny i 6 w dniu@ następny. 😅😂
Pierwszy test chcesz zrobić 8dpo? Po co tak wcześnie? Zagnieżdżenie może być od 6 do 12 dnia po owulacji i jeszcze do tego trzeba doliczyć ok 2 dni na uwolnienie bety 🤔 poczekaj po prostu do terminu @
 
Ja podczas brania duphastonu miałam ciut krótsze cykle ale jak odstawilam to znowu wróciły do trybu +30. Teraz mi się coś poprzestawiało i cykl zrobił się za krótki (ostatni 26dni, teraz wyszło na wizycie że w tym cyklu w 12dc byłam już po owulacji 🤦‍♀️). Tak wiec tym sposobem teraz biorę dupka na wydłużenie 😁 od jutra zaczynam. Ale warto żebyś sprawdzała sobie czy dochodzi u Ciebie do owulacji przed tym 16 dniem, bo w przeciwnym wypadku możesz ją sobie zablokować 🤨


Ulala, no to ładnie zareagowałaś ☺ a przypomnij proszę czym jesteś stymulowana 🤔

Trzymam kciuki ☺ ale nie masz blokady przed współżyciem na dzień przed wizytą u ginekologa? Ostatnio dziewczyny coś tam pisały że sperma może zaburzać obraz i badanie USG może być mało czytelne dla lekarza 🙈 chociaż to dziwne w sumie bo przecież to w ciągu dnia wypływa... Ba, ze mnie wylatuje wszystko jak tylko się poruszę zaraz po 😁

Kiedy zamierzasz testować? Wszystkie trzymamy kciuki 🥰 do mnie też czasami przychodzą takie złe duszki i trują dupę że nigdy się nie uda 😕 nie znoszę tego uczucia
... Muszę się wtedy bardzo podstarac żeby przegonić te myśli i myśleć że kiedyś będzie mi dane zostać mamą 🥺

Kurcze, to znaczy że organizm tak zareagował na stymulację że zrobiła się ta torbiel? 11dc to bardzo szybko.. Eh, mam nadzieję że ja sobie nie zaszkodze zazywaniem clo 😒 bo się wkurze jak stracę znów kolejny cykl 😩😠

Ja biorę sam mio inozytol w proszku z firmy NOW. I w sumie ładnie wpłynął mi na owulację które jak dotąd odbywały się chyba regularnie. Ale teraz leci mi drugi cykl gdzie coś nie gra i w sumie nie wiem czy mam owu czy nie 🤨 ale ogólnie ten składnik jest bardzo polecany. Akurat nie wiem jak działa na insulinę bo nie trzymałam diety ani nie zazywam metforminy więc nie widziałam potrzeby żeby robić jakieś badania kontrolne 🤷‍♀️

Jeeeeju! Mnie też tak wypadają od jakiegoś miesiąca 😩 już widzę że mam kucyk taki lichy... Zakola mi się normalnie zaczęły pokazywać. Okropne to jest! Stosuje wcierkę z only bio, kupiłam szampon seboradin na wypadajace włosy ale jeszcze nie stosowalam. U mnie problemem jest niska ferrytyna. Żelazo w normie a ferrytyna 16 😕 i nie za bardzo umiem ją podnieść. Wcześniej miałam 22 i nie wypadały a teraz spadła i jest masakra.
Brałam clostibegyt 50 mg od 3 dnia cyklu przez 5 dni. Mam Pcos , moje amh wynosi 7,14. Innych objawów pcos nie mam. Cykle regularne ale krótkie ok 25-26 dni
 
Obawiam się,że mogę nie wytrzymać do @😂 ciekawość zawsze bierze górę w moim przypadku 🤦‍♀️🤷‍♀️
Ciekawość nie zawsze jest dobra 😔 ja wiem, że każdy chce zobaczyć dwie kreski jak najszybciej ale lepiej spokojnie poczekać do terminu @ bo stres i nerwy wcale nie pomagają a jeszcze wyłapie się biochema i po co to komu 😔 może nie jestem znawcą ale w zeszłym cyklu nie testowałam wcale i albo @ przyjdzie albo nie 😅 w tym cyklu planuję tak samo 😄 a uwierz mi, że jestem w gorącej wodzie kąpana 🤣
 
Hej dziewczyny :) kilka dni temu pisałam, że niestety przechodzę ciążę biochemiczną. Ale ja już przestałam rozumieć o co chodzi i co się ze mną dzieje. Ostatni okres miałam 8 kwietnia, a 17 maja byłam na usg, na którym lekarz kompletnie nic nie zobaczył. Jako że nadal nie miałam okresu, a moje cykle są długie (średnio 35 dni), to powiedział ze on by nie wykluczał ciąży. 18 maja zaczęło mi się plamienie, więc byłam już pewna, ze za chwile zacznie się tez okres, ale plamienie ciagle trwało. 22 maja pojechałam na betę, bo tak kazał mi lekarz (miałam zrobic ja wcześniej, ale jak zaczęło się plamienie to nie pojechałam bo byłam pewna negatywnego wyniku). Bardzo mnie zaskoczyło, bo beta wyszła 545. W poniedziałek 24 maja byłam w szpitalu z powodu tych plamien. Na usg nadal nic nie było widać, a beta spadła do 379. Stwierdzono biochema, miałam iść do domu i czekac na krwawienie, a w środę skontrolować betę. Plamienie nadal trwa, a beta wczoraj wyniosła 405... Lekarz powiedzial, ze przy takiej becie nic nie zobaczy na usg. Pytałam czy jest duże ryzyko ciąży pozamacicznej, a on na to, ze zawsze z tylu głowy trzeba brać to pod uwagę, ale mam w piątek znowu skontrolować betę i zobaczymy co wyjdzie. Bardzo się boje, oczywiście jutro pojadę na kolejne badanie, ale może któraś z was miała podobna sytuacje? Mnie to już wykańcza psychicznie, ze nie wiem co się dzieje z moim ciałem. Boje się, ze to ciąża pozamaciczna, boje się jej konsekwencji.
 
Jedyne co możesz teraz zrobić to kontrolować bete co 24 godziny. Jeśli osiągnie w granicach 1000 to od razu usg u lekarza z dobrym sprzętem.
To też nie jest tak, że przy becie 1000 ciąża pozamaciczna od razu uszkadza jajowód więc spokojnie.
Najważniejsza jest kontrola, póki co przy tych wartościach nie da się jeszcze nic określić [emoji17]
Hej dziewczyny :) kilka dni temu pisałam, że niestety przechodzę ciążę biochemiczną. Ale ja już przestałam rozumieć o co chodzi i co się ze mną dzieje. Ostatni okres miałam 8 kwietnia, a 17 maja byłam na usg, na którym lekarz kompletnie nic nie zobaczył. Jako że nadal nie miałam okresu, a moje cykle są długie (średnio 35 dni), to powiedział ze on by nie wykluczał ciąży. 18 maja zaczęło mi się plamienie, więc byłam już pewna, ze za chwile zacznie się tez okres, ale plamienie ciagle trwało. 22 maja pojechałam na betę, bo tak kazał mi lekarz (miałam zrobic ja wcześniej, ale jak zaczęło się plamienie to nie pojechałam bo byłam pewna negatywnego wyniku). Bardzo mnie zaskoczyło, bo beta wyszła 545. W poniedziałek 24 maja byłam w szpitalu z powodu tych plamien. Na usg nadal nic nie było widać, a beta spadła do 379. Stwierdzono biochema, miałam iść do domu i czekac na krwawienie, a w środę skontrolować betę. Plamienie nadal trwa, a beta wczoraj wyniosła 405... Lekarz powiedzial, ze przy takiej becie nic nie zobaczy na usg. Pytałam czy jest duże ryzyko ciąży pozamacicznej, a on na to, ze zawsze z tylu głowy trzeba brać to pod uwagę, ale mam w piątek znowu skontrolować betę i zobaczymy co wyjdzie. Bardzo się boje, oczywiście jutro pojadę na kolejne badanie, ale może któraś z was miała podobna sytuacje? Mnie to już wykańcza psychicznie, ze nie wiem co się dzieje z moim ciałem. Boje się, ze to ciąża pozamaciczna, boje się jej konsekwencji.
 
reklama
Jedyne co możesz teraz zrobić to kontrolować bete co 24 godziny. Jeśli osiągnie w granicach 1000 to od razu usg u lekarza z dobrym sprzętem.
To też nie jest tak, że przy becie 1000 ciąża pozamaciczna od razu uszkadza jajowód więc spokojnie.
Najważniejsza jest kontrola, póki co przy tych wartościach nie da się jeszcze nic określić [emoji17]
A czy w ogóle jest szansa, ze to „tylko” biochem? To wydaje się być najmniejszym złem w tym wszystkim... Wykańcza mnie to czekanie i bycie w zawieszeniu 😓
 
Do góry