reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2021

reklama
o jej rozbawiłaś mnie, ja się strasznie bałam cc, ciągle pytałam na koniec, czy na pewno nie będę miała i wizja tego jak będzie nastolatkiem boję się jej że coś pójdzie nie tak i będzie mnie nienawidzić
:D ja porod utozsamialam ze swoim koncem Kurna zasypialam z tak optymistycznymi myslami w ubieglym roku w listopadzie ze szok:D Na bank nie dam rady, to juz koniec. Dobrze ze hormony ciazowe zwalay mnie z nog wiec dlugo sie nie meczylam i padalam jak glaz.
A czemu mialabys zostac znienawidzona?
 
Ja też się boję cc! miałam parte 90 minut i co przerwę skurczach się darłam TYLKO NIE CESARKA TYLKO NIE CESARKA, DAJCIE MI JESZCZE KILKA SKURCZOW[emoji1787]
o jej rozbawiłaś mnie, ja się strasznie bałam cc, ciągle pytałam na koniec, czy na pewno nie będę miała i wizja tego jak będzie nastolatkiem boję się jej że coś pójdzie nie tak i będzie mnie nienawidzić
 
Ja też się boję cc! miałam parte 90 minut i co przerwę skurczach się darłam TYLKO NIE CESARKA TYLKO NIE CESARKA, DAJCIE MI JESZCZE KILKA SKURCZOW[emoji1787]
:D czemu nie cesarka :D? Operacja jak kazda inna :D kroja Cie, rozrywaja skore, miesnie i sciegna, potem tna macice i wyszarpuja z niej dziecko XD... I to wszytsko na zywo:D tylko w znieczuleniu. Czulam sie jak horrorze kinga prosektorium nr 4 XD
 
Boję się takich akcji [emoji16] A na końcu przez komplikacje i tak miałam operację i to pod pełną narkozą. To dopiero był horror
:D czemu nie cesarka :D? Operacja jak kazda inna :D kroja Cie, rozrywaja skore, miesnie i sciegna, potem tna macice i wyszarpuja z niej dziecko XD... I to wszytsko na zywo:D tylko w znieczuleniu. Czulam sie jak horrorze kinga prosektorium nr 4 XD
 
Boję się takich akcji [emoji16] A na końcu przez komplikacje i tak miałam operację i to pod pełną narkozą. To dopiero był horror
:D eeee spalas :D a mnie szarpali na tym metalowym stole na zywca XD nic nie czulam poza szarpaniem jak zwlokami. Błeeeee :D Pierwszy porod to lęk przed nieznanym, drugi poród to lęk przed znanym :D
 
1608675032205.png
o to ja w 1 dcyklu statan xd tak to widze
 
Wiesz, nawet nie o to chodzi, że mam wątpliwości, czy się nadaję, akurat wyznaję mocno teorię, że naprawdę wielu rzeczy w życiu można się nauczyć i je wypracować. Oczywiście, uczucia do dziecka się nie da wypracować, ale bardziej takie techniczne rzeczy bycia rodzicem 😅 chodzi bardziej o to, że tak bardzo zakręciłam się w pragnieniu ciąży, że zapomniałam, że to się kończy dzieckiem, sama ciąża stała się celem, a nie jej efekt, czyli dziecko. Więc wieczorami siadam sobie na medytacji i po prostu afirmuję, że jestem warta bycia mamą, że cały ten czas oczekiwania na poczęcie, a później dziecko to czas na przygotowanie się do tej roli i że w żaden sposób ten czas nie jest stracony, że mam w sobie siłę, żeby czekać dalej i zapraszać bobo do swojego ciała i życia 😌 tak jak mówisz - przypuszczam, że jak już będę trzymać swoje maleństwo w rękach, to to wszystko stanie się jasne, bez wątpliwości, ale zastanawiam się po prostu, czy takie afirmowanie jest w stanie cokolwiek pomóc... Ostatecznie wiele razy widziałyśmy przypadki, kiedy para 'odpuściła', zaakceptowała rzeczywistość, i dopiero wtedy maluch pojawiał się na świecie.
Wydaje mi się, że jest w stanie pomóc. Bo podchodzisz na zasadzie zapraszam Cię, przyjdziesz, kiedy będziesz gotowe. Więc jest to bardziej podejście na luzie, podobne do odpuszczenia, bo też w pewnym sensie się z tym godzisz, że jesteś w stanie na nie poczekać tyle ile będzie trzeba (chociaż tutaj pewnie zależy kto jak na tym się skupia). A przy założeniu, że chce ciążę i koniec, jest za dużo spięcia. Chyba ze wszystkim tak w życiu niestety jest, że gdy bardzo tego chcemy to bardzo rzadko dostajemy. A przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.
A co do sprowadzania macierzyństwa do bycia w ciąży.. Wydaje nie się, że po wielu miesiącach starań to jest łatwiejsze. Skupić się na jednym celu, nie zastanawiać się co dalej. Z drugiej strony dla niektórych skupianie się na macierzyństwie mogłoby być bolesne. Chociażby dla osób po poronieniach czy ciążach biochemicznych. 'Mogłam teraz tulic moje maleństwo, ale niestety odeszło' lub 'wszystkie zachodzą w ciążę. Dlaczego nie ja?' . Więc może to po prostu taka nasza reakcja obronna, żeby nie popadać w zgorzknienie. Z drugiej strony najgorzej jak związek sprowadza się tylko do spłodzenia dziecka i nic innego się nie liczy. Trzeba wierzyć, że wcześniej czy później na każdą z nas przyjdzie pora ❤️
 
reklama
Dokładnie tak - widzę właśnie taką obsesję na punkcie dwóch kresek, a co potem to już mało jest ważne... A przecież o to wszystkim chodzi! O bycie rodzicem, a nie pozytywny test... Nie wiem czy dałabym radę psychicznie wytrzymać tyle czasu, ile tylko starałaś się o pierwsze dziecko, nie wiem czy byłabym na tyle silna, dlatego podziwiam całkowicie! Jesteś wspaniałą kobietą, mamą i zobaczysz, drugie maleństwo pojawi się szybciej niż myślisz 🥰 jak tam Twoja borowina? Czujesz coś już?
wiesz co jeśli chodzi o borowinę to położyłam plaster w 6dc, ale tak zobaczyłam co dziewczyny piszą i to raczej za wcześnie jutro 10dc i zaczynam znowu przez 4dni, ja mam późne owulacje oko 20dc, czuję prace prawego w tym miesiącu, dobrej nocy kochana ❤
 
Do góry