reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

A do tych bardziej zaawansowanych i obeznanych dziewczyn bo ja dopiero na początku swoich starań...czy wiecie jaka powinna być grubość endometrium aby umożliwiła poprawną implantację zarodka? Czy ma to duży wpływ na możliwość zapłodnienia?
Różnie lekarze mówią ale mnie więcej prawidłowa grubość endometrium do zagnieżdżenia się zarodka to 8mm-10mm 😉
 
reklama
dziewczyny, a ja przychodzę dziś do was z pytaniem odnośnie szczepień.. co o tym myślicie? Starając się o dziecko szczepić się czy nie? ostatnio gdzieś słyszałam, że powinna być przerwa 3msc od szczepienia do zajścia w ciążę , że , teraz gdzieś natknęłam się na artykuł, że można i że nawet jest to wskazane. oczywiście wiadomo, że może się nie udać przez kolejne 3cs np ale może też się udać :) Co wy o tym myślicie?
Ja jak będę tylko miała możliwość to się szczepię :) wolę się zaszczepić niż przechorować covida w ciąży
 
Kontrowerstjny temat. Ja się nie szczepie. Na stronie brytyjskiego rządu jest dostępna do przeczytania ulotka Phizera i jasno pisze że nie zalecana jest starającym się o dziecko i że wręcz może powodować problemy z płodnością. Jak inne szczepionki nie wiem ale wolę chuchać na zimne. Poza tym - tu możecie mnie krytykować do woli - nie widzę sensu szczepic się na chorobę której śmiertelność oscyluje poniżej 1% 🤷‍♀️
Co do owulacji to już kupiłam zapas testów i zacznę się testować od razu po okresie (czyli zapewne pojutrze). Dziś byłam w sklepie znów wszędzie widzę ciężarówki i takie przecudne ubranka dla dzieci. 😭
Wyraziłaś swoje zdanie, każdy ma do tego prawo, nikt Cię mam nadzieję nie będzie krytykować. Ja się będę szczepić tak szybko jak będę mogła, moim zdaniem bezpieczniej jest się zaszczepić, niż ryzykować zakażenie koronawirusem i męczyć się później długie miesiące a nawet lata ze skutkami tej choroby.
 
Dziękuje Ci za odpowiedz 😘 byle się to jajeczko tylko dobrze przepchnęło, strasznie się obawiam ciąży pozamacicznej. Ale z tego co czytam mniejsze ryzyko jest przy niedrożnymi jajowodzie niż przy próbie jego udrażniania. Chwilowo nie mam swojego lekarza, bo strasznie mnie zawiódł ostatni i nie znalazłam jeszcze nowego. Chciałam dla psychiki dać teraz szanse naturze zanim wrócę do leczenia. W pierwsza ciąże zaszłam właśnie naturalnie (ale ją straciłam). A leczenie jeszcze nigdy dobrych efektów nie przyniosło. Jeśli któraś z Was jest z Krakowa i ma super specjalistę do polecenia to chętnie bym skorzystała! Ściskam Dziewczyny!
Totalnie Cię rozumiem, też miałam kilka cykli "odpoczynku" podczas których nie przetrwaliśmy starań ale też nie przyjmowałam żadnych leków i nie chodziłam do ginekologa 🤷🏻‍♀️
Skoro tak mocno kłuje Cię ten jajnik to pewnie chodzi właśnie o owu chociaż jak Ci nie minie za dzień-dwa to chyba bym to skonsultowała z jakimś lekarzem, lepiej mieć spokojną głowę niż rozmyślać i zamartwiać się co to może być, przynajmniej ja tak mam 😁😘
 
Kontrowerstjny temat. Ja się nie szczepie. Na stronie brytyjskiego rządu jest dostępna do przeczytania ulotka Phizera i jasno pisze że nie zalecana jest starającym się o dziecko i że wręcz może powodować problemy z płodnością. Jak inne szczepionki nie wiem ale wolę chuchać na zimne. Poza tym - tu możecie mnie krytykować do woli - nie widzę sensu szczepic się na chorobę której śmiertelność oscyluje poniżej 1% [emoji2368]
Co do owulacji to już kupiłam zapas testów i zacznę się testować od razu po okresie (czyli zapewne pojutrze). Dziś byłam w sklepie znów wszędzie widzę ciężarówki i takie przecudne ubranka dla dzieci. [emoji24]
Przybijam piateczke w temacie szczepień. Wiele osób wśród mojego otoczenia przeszło covid, żyją i mają się dobrze. Wolę przechorowac covid, niż się szczepic szczepionka, po której nie wiem co się będzie działo z moim organizmem. Ale wiadomo....Każdy ma inne zdanie i naturalnie ma do niego prawo [emoji4] mnie tylko zastanowiło jedno....na świecie od kilkudziesięciu lat jest nowotwór, aids i wiele innych śmiertelnych chorób, na które dziwnym trafem nie potrafią znaleźć szczepionki. Nagle wybucha covid i w pół roku mają na niego zloty środek. Jak dla mnie podejrzane.
 
Przybijam piateczke w temacie szczepień. Wiele osób wśród mojego otoczenia przeszło covid, żyją i mają się dobrze. Wolę przechorowac covid, niż się szczepic szczepionka, po której nie wiem co się będzie działo z moim organizmem. Ale wiadomo....Każdy ma inne zdanie i naturalnie ma do niego prawo [emoji4] mnie tylko zastanowiło jedno....na świecie od kilkudziesięciu lat jest nowotwór, aids i wiele innych śmiertelnych chorób, na które dziwnym trafem nie potrafią znaleźć szczepionki. Nagle wybucha covid i w pół roku mają na niego zloty środek. Jak dla mnie podejrzane.

Tu wlasnie sa rozne teorie co do tych szczepionek, niby maja na celu, aby złagodzić tylko objawy, ale zachorować możesz. A cY dziala ? Szczepionka na grype roznie oddzialowywuje na ludzi, takze bez sensu wedle mnie szczepic sie, ale to moje zdanie.
 
Przybijam piateczke w temacie szczepień. Wiele osób wśród mojego otoczenia przeszło covid, żyją i mają się dobrze. Wolę przechorowac covid, niż się szczepic szczepionka, po której nie wiem co się będzie działo z moim organizmem. Ale wiadomo....Każdy ma inne zdanie i naturalnie ma do niego prawo [emoji4] mnie tylko zastanowiło jedno....na świecie od kilkudziesięciu lat jest nowotwór, aids i wiele innych śmiertelnych chorób, na które dziwnym trafem nie potrafią znaleźć szczepionki. Nagle wybucha covid i w pół roku mają na niego zloty środek. Jak dla mnie podejrzane.
Polecam poczytać ten bardzo ciekawy artykuł naukowy 😉 Link do: Czemu prace nad szczepionką na SARS-COV-2 idą szybciej, niż na HIV i HCV
 
Ja też zamierzam się zaszczepić jak tylko będzie się dało. Mam strasznie dużo powikłań pocovidowych wśród znajomych. Nawet bez zachodzenia w ciążę wolałabym nie mieć takich historii na koncie...
U mnie właśnie też spora część znajomych, która przechorowała covid w miarę ok ma dużo powikłań. Są to osoby około 30 roku życia, bez chorób współistniejących. Znam też osoby, które leżały pod tlenem i ledwo wyszli z tego lub ich już między nami nie ma.. Więc wolę się zaszczepić, a nie znam nikogo kto by miał poważne powiklania po szczepieniu
 
reklama
Przybijam piateczke w temacie szczepień. Wiele osób wśród mojego otoczenia przeszło covid, żyją i mają się dobrze. Wolę przechorowac covid, niż się szczepic szczepionka, po której nie wiem co się będzie działo z moim organizmem. Ale wiadomo....Każdy ma inne zdanie i naturalnie ma do niego prawo [emoji4] mnie tylko zastanowiło jedno....na świecie od kilkudziesięciu lat jest nowotwór, aids i wiele innych śmiertelnych chorób, na które dziwnym trafem nie potrafią znaleźć szczepionki. Nagle wybucha covid i w pół roku mają na niego zloty środek. Jak dla mnie podejrzane.
Ja też nie zamierzam się szczepić, wiem że te szczepionki mogą mieć wpływ na geny i słyszałam że po tych szczepionkach jeszcze więcej dzieci będzie się rodzic z wadami, ale to wszystko okaże się dopiero po czasie... Więc wolę nie ryzykować...
 
Do góry