reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Właśnie wiem, jaki mam charakter, że jak samej sobie pozwolę na planowanie, to rozplanuję nam seks co do godziny 😅 A nie chcę tego ani sobie, ani Prawie-Mężowi robić, bo nie chcę też popaść w rutynę. Ale dziękuję za wsparcie <3
no my to jesteśmy typowymi nerdami 😅 w sumie to nigdy nie było u nas romantyzmu, dziki popęd zmienił się w leniwy popęd, gdyby nie starania to raz na tydzien/ dwa zupełnie by wystarczyło, no mówię, dziwna jestem, T w sumie tez 😅 pod każdym względem idealnie się dobraliśmy xD Ja to mam nadzieje, ze szybko zajdę w ciąże bo mam dość seksu xD
 
Dziewczyny, a ja z innej beczki. Jak dajecie radę starać się regularnie? Dla mnie to generalnie nie do przeskoczenia. Odwiedzam regularnie terapeutkę, moje libido i tak jest lepsze niż rok czy dwa temu, ale ciągle trzy razy na cykl to maks, co uda mi się z siebie wykrzesać. A stres i niewyspanie naprawdę mi nie pomagają. Jakieś zioła? Pomysły? Cokolwiek?
Jak słyszę "starajcie się państwo co dwa dni" to ogarnia mnie co najwyżej pusty śmiech...
Nie jesteś sama :) też tak mam, a małż mógłby 3 razy dziennie... Chociaż zauważyłam że na wyjazdach jak jestem wypoczęta, mamy czas tylko dla siebie to też mogę i codziennie. A tak to średnio raz na 1-2tyg i głównie dlatego że wiem że on tego potrzebuje... Ciężko mi z tym ale no nie mam takich potrzeb :/
My od okresu do owu faktycznie regularnie się przytulamy, co dwa-trzy dni i chociaż nie mam ochoty to cisne, ale po owu totalnie odpuszczam, wtedy raz na tydzień to mój max... ale i tak, zanim mąż dał zielone światło to byłam wiecznie zmęczonam a jak wszedł temat, ze robimy to to wręcz ja czasami za bardzo cisne i odbieram temu caly romantyzm... nie wiem, jestem jakaś dziwna 😅
No i ja mam dokładnie tak samooo! :D jak zaczęliśmy pierwsze staranka to żony nie mógł poznać :D motywacja robi wszystko :D i to nie tak że było to dla mnie katorgą, po prostu taki brak jakiejś blokady... Kiedyś słyszałam lub czytałam że im bardziej regularnie się to robi, tym bardziej zwiększa się ochota :)
 
No my wychowujemy razem moja corke z poprzedniego związku, takze nie bylo latwo ot tak tylko od początku byly trudnosci ktorych uwazam nie maja ludzie, którzy nie posiadaja dzieci.
No my mamy 5 letnią córkę, ale po drodze mieliśmy słabe przygody, moja depresja doprowadziła do tego, ze musiałam iść do szpitala na miesiąc... T to złoty człowiek, skoczyła bym za nim w ogień, Kocham go całym sercem, wiem, ze on czuje to samo, ale romantyzmu u nas praktycznie zero
 
No my mamy 5 letnią córkę, ale po drodze mieliśmy słabe przygody, moja depresja doprowadziła do tego, ze musiałam iść do szpitala na miesiąc... T to złoty człowiek, skoczyła bym za nim w ogień, Kocham go całym sercem, wiem, ze on czuje to samo, ale romantyzmu u nas praktycznie zero
Moze potrzeba to lekko odświeżyć, zeby kolejne dziecko nie zabilo tego. Skupisz sie na maluszku a facet troche pojdzie w odstawke.
 
Nie jesteś sama :) też tak mam, a małż mógłby 3 razy dziennie... Chociaż zauważyłam że na wyjazdach jak jestem wypoczęta, mamy czas tylko dla siebie to też mogę i codziennie. A tak to średnio raz na 1-2tyg i głównie dlatego że wiem że on tego potrzebuje... Ciężko mi z tym ale no nie mam takich potrzeb :/

No i ja mam dokładnie tak samooo! :D jak zaczęliśmy pierwsze staranka to żony nie mógł poznać :D motywacja robi wszystko :D i to nie tak że było to dla mnie katorgą, po prostu taki brak jakiejś blokady... Kiedyś słyszałam lub czytałam że im bardziej regularnie się to robi, tym bardziej zwiększa się ochota :)
My właśnie jak już wpadliśmy w rutynę starań to nawet nie musieliśmy o tym rozmawiać kiedy i co :) zawsze wiedział ze jak @ już się skończy to działamy :) teraz tez mu wytłumaczyłam ze przez poronienie nie wiem jak będzie z cyklami itd wiec musimy się bardziej postarać i nie patrzeć na płodne dni itd, po tym jak raz już zaszłam w ciszę to widzę ze ma motywacje i czeka tylko aż dostanę @ żeby znowu działać :D bawi mnie to strasznie ale tez cieszy ze ma takie podejście
 
Moze potrzeba to lekko odświeżyć, zeby kolejne dziecko nie zabilo tego. Skupisz sie na maluszku a facet troche pojdzie w odstawke.
Wiesz co, on i tak godzinami siedzi przed komputerem, ja mam demony z przeslosci ale terapia mi pomaga, my jesteśmy trochę inni bo zycie obok siebie nam nie przeszkadza, żyjemy tez razem, lubimy to jak jest teraz, a pandemia jeszcze bardziej pokazała nam, ze jesteśmy dla siebie na zawsze :) Nawet jeśli każdy jest zamknięty w swoim świecie, tak już mamy, pierwsze dzieckonic nie zmieniło w naszej relacji, tylko moje demony ze mnie wylazły, ale on mnie wsparł w tym na maksa, teraz już się niczego nie boje :) nikt nie pójdzie w odstawkę :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry