Uni_Cat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2021
- Postów
- 2 078
Cześć dziewczyny
Ja dzisiaj po pracy, po 17:00 jadę na betę, bo jestem trochę wystraszona.
Ogólnie oprócz tego, co Wam ostatnio pisałam, że przy cyklach 41 dniowych, w 28dc dostałam plamienia, to nadal mam bardzo bolące piersi i ogromne bóle brzucha, a @ nie przyszedł, plamienie ustało.
Ogólnie moja "uroda" jest taka, że średnio tydzień przed @ noc w noc budzę się z ogromnym bólem brzucha, biorę paracetamol i leżę czasami nawet godzinę na zimnej podłodze, żeby trochę ból mi przeszedł (endometriozę mi kiedyś wykluczyli).
Teraz, od plamienia, bóle się nasiliły i mam je nawet kilka razy dziennie.
Jak 4 dni temu dostałam tego plamienia, tak ono przeszło, bóle zostały. Dzisiaj o 7 obudziły mnie one ponownie, zapobiegawczo zrobiłam test, 2 minuty odczekałam, test bielusieńki, poszłam spać. Godzinę później wstałam, o 8:00, a na teście 2 kreski.
Zdaję sobie sprawę, że test po 5 minutach staje się niewiarygodny, jednak nigdy tak nie miałam (nawet po 24h nadal były zawsze bielusieńkie) i pierwsza moja myśl "rak jajnika".
Ja dzisiaj po pracy, po 17:00 jadę na betę, bo jestem trochę wystraszona.
Ogólnie oprócz tego, co Wam ostatnio pisałam, że przy cyklach 41 dniowych, w 28dc dostałam plamienia, to nadal mam bardzo bolące piersi i ogromne bóle brzucha, a @ nie przyszedł, plamienie ustało.
Ogólnie moja "uroda" jest taka, że średnio tydzień przed @ noc w noc budzę się z ogromnym bólem brzucha, biorę paracetamol i leżę czasami nawet godzinę na zimnej podłodze, żeby trochę ból mi przeszedł (endometriozę mi kiedyś wykluczyli).
Teraz, od plamienia, bóle się nasiliły i mam je nawet kilka razy dziennie.
Jak 4 dni temu dostałam tego plamienia, tak ono przeszło, bóle zostały. Dzisiaj o 7 obudziły mnie one ponownie, zapobiegawczo zrobiłam test, 2 minuty odczekałam, test bielusieńki, poszłam spać. Godzinę później wstałam, o 8:00, a na teście 2 kreski.
Zdaję sobie sprawę, że test po 5 minutach staje się niewiarygodny, jednak nigdy tak nie miałam (nawet po 24h nadal były zawsze bielusieńkie) i pierwsza moja myśl "rak jajnika".