Mam bardzo podobne odczucia, to forum jest jak lek na całe zło, pierwszy mój post o testowaniu i piękny "strzał w pysk" od coca sprowadził mnie na ziemię i już trochę inaczej do tego wszystkiego podchodzę, czasem jest potrzebny taki kubeł zimnej wody żeby dotarło do mózgu, że szybkie testowanie nic nie pomoże
w ogóle czuje się jakoś spokojniejsza i naprawdę zamartwianie się tym wszystkim nie pomaga
ja zaczęłam od małych kroczków, zajmuje się czytaniem książki, sprzątaniem, treningiem żeby tylko nie myśleć o staraniach z zegarkiem w ręku co dwa dni na siłę
zmieniam też pracę, która mnie męczyła i tak jakoś leci, w międzyczasie robię powoli badania i tyle. Prędzej czy później liczę, że każda z nas zobaczy dwie kreski