reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Hej :)

mam do Was pytanie odnoście tych testów owulacyjnych. Widzę ze sporo dziewczyn z nich korzysta :) moja gin do tej pory zawsze mi mówiła żebym się za to nawet nie zabierała bo to bez sensu i tylko ciagle myślenie i codzienne sprawdzanie. Jakie macie do tego podejście?

Ja jestem takiego samego zdania co Twoja gin - po prostu wiem że ja bym się zafiksowała na tym punkcie. Cały czas miałabym w głowie że np dziś to nie ma sensu albo że dziś to trzeba bo jest pik. A tak to stosunek jest dla nas przyjemnością, nic nie siedzi w mojej podświadomości, przytulaski są wtedy kiedy mamy na to ochotę a nie wtedy kiedy tak mówi test. Nie muszę się denerwować że test nic nie pokazuje i rozmyślać czy może za mało wypiłam albo za często chodziłam siku 🤷‍♀️ Co innego jeśli miałabym brać np jakieś leki po owulacji i dzięki temu miałabym mniej więcej wiedzieć kiedy ona była. Ale jeśli mam robić testy tylko i wyłącznie dla własnej wiadomości to wolę odpuścić i cieszyć się z bezstresowych chwil z mężem :)
 
reklama
Ja jestem takiego samego zdania co Twoja gin - po prostu wiem że ja bym się zafiksowała na tym punkcie. Cały czas miałabym w głowie że np dziś to nie ma sensu albo że dziś to trzeba bo jest pik. A tak to stosunek jest dla nas przyjemnością, nic nie siedzi w mojej podświadomości, przytulaski są wtedy kiedy mamy na to ochotę a nie wtedy kiedy tak mówi test. Nie muszę się denerwować że test nic nie pokazuje i rozmyślać czy może za mało wypiłam albo za często chodziłam siku 🤷‍♀️ Co innego jeśli miałabym brać np jakieś leki po owulacji i dzięki temu miałabym mniej więcej wiedzieć kiedy ona była. Ale jeśli mam robić testy tylko i wyłącznie dla własnej wiadomości to wolę odpuścić i cieszyć się z bezstresowych chwil z mężem :)
Właśnie miałam takie samo zdanie 😉 ale wszędzie gdzie czytam o staraniach to wszyscy te testy robią i aż zaczęłam się stresować ze o tym nie myślałam do tej pory
 
Ja jestem takiego samego zdania co Twoja gin - po prostu wiem że ja bym się zafiksowała na tym punkcie. Cały czas miałabym w głowie że np dziś to nie ma sensu albo że dziś to trzeba bo jest pik. A tak to stosunek jest dla nas przyjemnością, nic nie siedzi w mojej podświadomości, przytulaski są wtedy kiedy mamy na to ochotę a nie wtedy kiedy tak mówi test. Nie muszę się denerwować że test nic nie pokazuje i rozmyślać czy może za mało wypiłam albo za często chodziłam siku 🤷‍♀️ Co innego jeśli miałabym brać np jakieś leki po owulacji i dzięki temu miałabym mniej więcej wiedzieć kiedy ona była. Ale jeśli mam robić testy tylko i wyłącznie dla własnej wiadomości to wolę odpuścić i cieszyć się z bezstresowych chwil z mężem :)
W punkt! Mam takie samo zdanie i podejscie😁
 
Ja jestem takiego samego zdania co Twoja gin - po prostu wiem że ja bym się zafiksowała na tym punkcie. Cały czas miałabym w głowie że np dziś to nie ma sensu albo że dziś to trzeba bo jest pik. A tak to stosunek jest dla nas przyjemnością, nic nie siedzi w mojej podświadomości, przytulaski są wtedy kiedy mamy na to ochotę a nie wtedy kiedy tak mówi test. Nie muszę się denerwować że test nic nie pokazuje i rozmyślać czy może za mało wypiłam albo za często chodziłam siku 🤷‍♀️ Co innego jeśli miałabym brać np jakieś leki po owulacji i dzięki temu miałabym mniej więcej wiedzieć kiedy ona była. Ale jeśli mam robić testy tylko i wyłącznie dla własnej wiadomości to wolę odpuścić i cieszyć się z bezstresowych chwil z mężem :)
TAK ! Ja próbowałam tez z testami i właśnie tylko mnie wkurzały. Póki co to był mój ostatni cykl z nimi. Już teraz przy tym cyklu aż takiej uwagi nie przywiązywałam do nich, a na następny wcale ich nie kupię. Mniej stresu ☺️
 
Mam pytanie. Zakładając że do tej pory raczej miałam regularne cykle po 28-29 dni to według Was którego dnia najlepiej by było udać się na monitoring? To będzie mój pierwszy, różne informacje czytam w internecie. Niektórzy zalecają 10dc, inny 12dc 🤔
Ja z własnego doświadczenia proponuję iść 10dc. Ale to tylko dlatego, że ostatnio sobie wyliczyłam, że będę miała owulacje 17 marca i zapisałam się 16 do ginekologa a tam już po owulacji :)
 
Hej hej! Tak dużo piszecie, że nie jestem w stanie nadążyć za tym, co się u Was dzieje 😱🤦‍♀️ Ja w końcu wybrałam się do endokrynolożki i wiecie, co się okazało? Że najprawdopodobniej mam hashimoto... I że z tą tarczycą to się już od dawna coś dzieje, a lekarze ignorowali, bo "to jest tylko niewiele ponad normę, nie ma co panikować". Dostałam od razu Euthyrox 50, żelazo i witaminę b12. Do tego biorę teraz duphaston na wywołanie okresu, dervit andro na włosy i mama dha premium +, więc jestem obstawiona lekami 😅 Ale powiem Wam, że w końcu jestem dobrej myśli i czuję taką ekscytację, że może nareszcie wiele rzeczy się wyjaśni i będzie lepiej. Za 3 miesiące badania kontrolne i jeśli TSH spadnie poniżej 2,5 to będę szczęśliwa :)
 
reklama
Ja z własnego doświadczenia proponuję iść 10dc. Ale to tylko dlatego, że ostatnio sobie wyliczyłam, że będę miała owulacje 17 marca i zapisałam się 16 do ginekologa a tam już po owulacji :)

Właśnie zapisałam się na 10dc :D Stwierdziłam, że lepiej pójść wcześniej i ewentualnie raz więcej niż później żałować że za późno :)
 
Do góry