jazza: ja termofory mam nawet dwa
Jeden sama kupiłam, a drugi dostałam w prezencie. Mi pomagają też przy bolesnych @, wtedy tylko wlewam trochę chłodniejszą wodę. A tak do rozgrzania to wlewam baaaardzo ciepłą. I pod kocyk wskakuję. Szybko działa. Są też takie fajne rozgrzewacze co można wkładać do butów czy do rękawiczek. Też ciekawe rozwiązanie. Zwłaszcza jak się czeka na autobus przy - 20
lux: ja wychodzę z założenia, że to też od ludzi zależy czy chcą coś robić czy nie. Jak się chce samemu coś zrobić, a nie wyręczać się innymi to się robi. Nawet jak czasem trzeba komuś powiedzieć, że się samemu coś zrobi. Tak mi się przynajmniej wydaje. Wiadomo, że jak człowiek leniwy to się szybko przyzwyczaja do tego, że robić nic nie musi. Tylko, że to się kiedyś skończy i dopiero będzie problem...no ale cóż życie. Mam nadzieję, że szwagierka pójdzie po rozum do głowy
julia: powiem ci, że też się obawiam czy jak zacznę mierzyć to już nie będzie za dużo. Jeszcze testy i wizyty u gin. Mnie same wizyty stresują, bo wtedy człowiek myśli, że ooo zbliża się owulka to trzeba działać i tak dalej...Z drugiej strony chyba wolę monitoring, bo przynajmniej widać czarno na białym co jest grane. Pomyślę jeszcze nad testami, bo to bardziej z ciekawości chciałabym, ale może szkoda kasy, bo te w aptece to drogie. Co do jajników to twoje szaleją w tym cyklu
Ja myślałam, że dostanę clo na ten cykl, ale nie dostałam. Nie wiem...może mój gin liczy, że będzie owu...Pogadam z nim w czwartek, bo w styczniu będzie ciężko z usg w dniach płodnych, bo wtedy akurat wolne wypada, więc musiałabym teraz receptę dostać.
moniusia: ja to w sumie nie wiem jak suplementy wpływają na wyniki badań hormonów, może tak bardzo nie zaburzy wyników.
majdaczek; cześć cześć