reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2013

Lamorela - w końcu się uda, zobaczysz. Może w następnym cyklu spróbujcie troszkę rzadziej serduszkować? W sensie co 2-3 dni. Poprzez przykre doświadczenie (stratę fasolki) wiecie, że jesteście płodni, więc spokojnie - to na pewno kwestia czasu :*

Ja w fazie lutealnej nie pozwalam się dotknąć, bo już tyle razy czytałam, żeby w okresie implantacji się lepiej nie przytulać (bardziej chodzi o skurcze wywołane orgazmem), (wiem wiem sporo osób się tym nie przejmuje i zachodzą w ciążę - ja mam taką blokadę, że nie da rady i koniec) ale dziś P. mnie dopadł i wyserduszkował :-D i po raz pierwszy cieszyłam się, że skończył serduszkować szybciej niż powinien, haha :-D
 
reklama
watpliwosci tylko, że mój mąż jest cały czas na miejscu. Serio, nie wiem, co my robimy źle. Najbardziej dołują mnie relacje typu, myśleliśmy, że zajmie nam to długo, a się udało od razu, czy ale to łatwo zajść w ciąże, ja zaszłam za pierwszym razem. Albo pytania rodziny kiedy będzie dzidziuś.
Cyntia my wbrew pozorom nie serduszkujemy tak często, bo zaznaczam każdy nasz seks, a nie każdy jest z finałem:)
 
lamorela przytulam, ja dziś rano zryczałam się jak bóbr...

nie wiem co mi odbiło... zobaczyłam temperaturę i normalnie nerwy mi puściły... :szok:

@ tyle razy przychodziła a ja nie ryczałam a dziś popłakałam się jak zobaczyłam temperaturę... :szok: :sorry2::sorry2:

fuck... te ciągnące się w nieskończoność starania zaczynają źle wpływać na moją psychikę... :-(

dobrze, że mąż mnie wspiera i pociesza na przeróżne sposoby bo inaczej chyba bym już dawno złapała porządnego doła...


powiem Wam szczerze, że rozważam pójście do jakiegoś psychologa bo ta sytuacja zaczyna źle na mnie wpływać, często jestem rozdrażniona, zła bez powodu, poczucie własnej wartości mi spadło, zaczynam się czuć jakaś gorsza, wybrakowana bo mimo najszczerszych chęci nadal nie mogę zajść w ciążę. :-(
 
karola i tak jesteś wytrwała. Ja też dzisiaj się poryczałam jak zobaczyłam temperaturę, że nie ma skoku, owulki pewnie nie było, albo i nie będzie. Pójdę w przyszłym tygodniu do ginekologa dla własnego świętego spokoju żeby się dowiedzieć, czy owu w ogule planuje przyjść.
 
Taaa a co ja mam powiedziec staramy sie juz od marca 2012 za 3 miesiace koncze 30 lat :((( i to ma byc moja pierwsza ciaza....gdybym wiedziala ze tyle nerwow to kosztuje to od poczatku mojego zwiazku bym o tym myslala hehehe a najgorsze ze oboje chcemy min. 2 dzieci.....i co mam byc 40 letnia mama? :D
 
lamorela no wlasnie nie.... nigdy nie myslalam ze bede musiala :/ cykle mam bez zadnych plamien sluz dopisuje testy owulacyjne wychodza zawsze w te same dni ..a ciazy jak nie bylo tak nie ma :/ ale we wtorek mam wizyte u lekarza i mam wlasnie zamiar zaczac wszystkie badania....czekam jeszcze na wyniki cytologi... jezeli ze mna bedzie wszystko dobrze to moj M sie przebada.... ale wiem ile z tym sie wiaze zachodu dlatego tak dlugo zwlekalam z badaniami
 
mamaTomeczka, u ginekologa są wredne pielęgniarki. Czasami jest taka fajna, ale rzadko. Jeszcze porozmawiam z mężem i zobaczymy. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Na razie nie chce się stresować, bo mam naukę.

Cyntia, mój niedawno próbował podchodów do mnie, ale powiedziałam, że musimy poczekać do wieczora :p Najpierw dziewczynki położymy spać, a później wspólna kąpiel i małe co nie co :D Myhyhy :D:D

Kobitki zaciążone, dajcie nam fluidów, ale to dużo!!!!! :D:D
 
tamaguczi trzymam kciuki żeby wyszło dlaczego nie wychodzi. Bo moim zdaniem lepiej wiedzieć na czym się stoi niż walczyć z niewiadomym.
karolina dodatkowo mnie dobił wczorajszy pozytywny test owulacyjny, a temperatura ani drgnie.
 
reklama
lamorelko, nie możesz tak się załamywać. Może odpuść sobie sprawdzanie temperatury i testów owulacyjnych. Może przez te sprawdzanie masz u siebie blokadę, a to nie dobrze. Po protu spróbuj bez tego i sama zobaczysz, że będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki :*:* &&&&&&
 
Do góry