reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2013

reklama
karotka00: Pewnie, że można się bzykac i warto pomyślec o przyjemności a nie o zafasolkowaniu.

Czy wy też tak macie że przy każdym stosunku myślicie czy to jest właśnie ten moment, że żołnierzyki wędrują ku celu i jeden przetrwa bitwę i HIPHIP HURRRRRRRRRRRA :-)
 
poziomk@ praffda, a nawet trza ćwiczyć, żeby nie zapomnieć przed godziną zero :-D trening czyni mistrza!!!

wiikki cała prawda z tym zachodzeniem w ciążę :dry: a jeśli chodzi o piwko - może Karmi chociaż na pocieszenie?

andzia oj tak mamy... :dry: w owu i tylko w owu myślę tylko o tym, żeby się małż nie wydurniał tylko kończył :szok: najlepiej tak pstryk i po :eek::shocked2:


u nas dziś na obiad było leczo z mamuta, a na deser ananas świeży aby ku płodności lepszej krok zrobić ;-)
 
Ostatnia edycja:
ja robiłam pierwszy test w dniu spodziewanej @ bo mi śluz nie pasował był taki gęsty jak takie gęste mleczko i było go dużo ,

kobietka ja mam właśnie teraz taki śluz, duuużo, gęsty, biały ale poprzednio też taki miewałam więc na nic nie liczę...

wanda niestety nie pod pachą, pod pachą się nie mierzy, możesz mierzyć w ustach (ja tak mierzę) albo dowcipnie, że tak to ujmę ;-) ważne by mierzyć codziennie o tej samej godzinie, rano, tym samym termometrem bez wstawania z łóżka. Termometr elektroniczny, najlepiej z dwoma miejscami po przecinku, aczkolwiek ja mam z jednym miejscem i też daje radę, ładnie widać kiedy jest skok :tak:
 
andzia pewnie,masz rację :tak: To taki bardziej żart z mojej strony był,bo przecież kochamy się nie tylko w "tym" specjalnym okresie :-D
A co do tego,co napisałaś,to...przyznam się,że często właśnie tak mam. Kończymy,a ja mam w głowie,że nie powinnam teraz od razu wstawać,żeby plemniki mi nie zwiały w cholerę...no ,generalnie bardzo podobne myśli mam.:-)
 
Andzia myślenie-mysleniem... Ja w ostatnich dniach do tego sie stresuje przed wstaniem po bzykanku i staram sie jak najdłużej leżeć i dupkę unosić. :-) normalnie schiza mnie jakaś opętała :-)
 
Ostatnia edycja:
karotka00: No naturalnie że nie uprawiacie seksu tylko w dni płodne chyba każda z nas trenuje cały miesiąc żeby akurat w te dni się udało a może coś się poprzestawia i uda się wcześniej, liczenie na "Cud natury". My to tak średnio co 2-3 dzień. Ja myślę że jak mają pójśc dalej to pójdą a jak im nie dane to nic nie zrobimy.

tekla: Mnie też schiza opałętała na punkcie dzidzi cały czas wynajduje u siebie pierwsze symptomy ciąży ale tak realnie to wiem że to tylko zbliżająca się @ tylko ciężko mi wybic sobie ją z głowy.
 
Ostatnia edycja:
Andzia, Karotka...kochajcie się zawsze i wszędzie jak tylko jest ochota !!! O to w tym całym ambarasie chodzi ,żeby tynk ze ścian leciał!!! Tylko nie jak króliki...bo za często by było i chłopina za bardzo wymęczony by był. Moja ginka twierdzi że najlepiej kochać się co dwa dni bez cudowania ( czyt. mierzenia tempek, testów owu itp.) Bo tylko człowiek się niepotrzebnie nakręca ( wow...też mi nowina)

Karotka ja też zawsze po przytulankach leżałam plackiem a nawet zdarzyło mi się "świecę " walnąć...ale nic to nie daje !!! Co ma zalecieć to zaleci !!! Tylko kurda u mnie nic nie doleciało przez 6 miesięcy...żołnierzyki na urlopie czy co ???
 
Ostatnia edycja:
a świecę robicie? :rofl2:

mnie kumpela powiedziałą, że zaszła po tym jak po bzykanku mąż poszedł do łazienki a ona w tym czasie świecę walnęła :confused:

niestety, widocznie kumpela miała super szczęście, ja próbowałam i nic...

świeca- nie pomogła
bzykanko od tyłu (ponoć to pozycja sprzyjająca poczęciu)- nie pomogło
nie wstawanie całą noc po boboseksach- nie pomogło


andzia masz rację, jak mają dolecieć to dolecą i to bez naszego "cudowania"...

dorcia u mnie prze rok nic nie chce dolecieć a żołnierzyki męża super, aż Gin pokiwał głową z uznaniem jak zobaczył wyniki badania nasienia.


zaczynam wierzyć w opcję, że mam niedrożne jajowody i dopiero po HSG uda mi się zajść :dry:
 
reklama
ja nie mierze temperatury bo nie mam czym, mam jakiś stary termometr ale jakoś nie mam weny. A kochać się to co 2 dni to w sam raz, czasem częściej się udaje.
A ja zwykle zaraz po, leciałam pod prysznic, jakoś nie przepadam jak ze mnie wycieka, ale może faktycznie trochę dłużej nast razem poleże a nóż jakiś żołnieżyk sie zgubi i będzie coś z tego :)
póki co jestem slomianą wdową. A piwa mi sie już odechciało, bo się sokiem opiłam ( sfermentowanym :p ), oczywiście żart
 
Do góry