ysmena też mam taką zasade , ze po wszystkim się przeprasza i rozmawiamy o całym zajściu. Też kucam jak rozmawiam i patrzymy sobie w oczy
Ech teoria taka prosta, a praktyka czasem kosmos
Wiem wiem, ale uwazam ze to dziala. Dzieci maja swoje etapy rozwoju ale jak zobacza ze my sie nie dajemy to tez jakos naucza sie ze krzykiem i biciem nic nie zdzialaja.
ALe to wychodzenie do lazienki jest naprawde pomocne
Moja kolezanka ze zlobka jest psychologiem i mowi mi zawsze jedno. Te wszystkie krzyki i bicie ktore stosuje dziecko to obrona. Wszystko zalezy od nas jak dziecko bedzie wychowane bo ono uczy sie od nas a w momentach kiedy nas testuje my nie mozemy sie poddac i nie mozemy krzyczec czy bic - latwo powiedziec - ale jakos zapadlo mi to w pamieci.
Ostatnia edycja: