reklama
paulinka109
Fanka BB :)
diablica no to teraz mnie uraziłaś Jasne ze kilkukolorową zrobiłam!! Na dole truskawkowa, później agrestowa a na górze pomarańczowa, wszystko przekładane pokrojoną brzoskwinią z puszki Co nie zmienia faktu ze i tak narobiłas się więcej niż ja
diablica3010
mama na cały etat
paulinka-sorki nie chciałam;-)....ile to zrobic kruche ciasto walnąc na to jabłka i do piekarnika no sam relax na pewno moja robota i pieczenia krócej trwały niż czekanie na tęzenie galaretki i otwarcie puszki brzoskwiń....takze galaretke ogłaszam zwycięscą...jest bardziej kreatywna choćby ze względu na klory
jordzik- będziemy cie wspierać....tyle możemy noce nie przespane należa tylko do nas.....
sylwiad- to do roboty....a jak byś chciała sie mniej narobić to proponuje jabłecznik heheheheheheheo albo pleśniak też podobna bajka....rachu ciachu i ciacho gotowe
jordzik- będziemy cie wspierać....tyle możemy noce nie przespane należa tylko do nas.....
sylwiad- to do roboty....a jak byś chciała sie mniej narobić to proponuje jabłecznik heheheheheheheo albo pleśniak też podobna bajka....rachu ciachu i ciacho gotowe
diablica3010
mama na cały etat
a probowałyście do mleka skondensowanego dodać żelatyny? i na przemian ze zwykłymi galaretkami i ewntualnie jakimiś owocami poprzekładać? samo mleko skondensowane jak stęrzeje ale to słodkie to mniamniam
Diablica - tentelefon to bodajże firmy iBaby, czy w Polsce sie da dostać to nie wiem :-(
Edyta - w pierwszejchwili Twoje nowe zdjęcie skojarzyło mi sie z USG i już miałam teorię spiskową, że już masz małą fasolkę w brzuchu ;-)
Bunny, no gdziejesteś, ja też się zaczynam martwić :-( Choc pewnie martwimy sie na zapas, bo może masz gości, albo komputer Ci padł - no, tego drugiego mniej życzę, bądź co bądź goście sa fajniejsi niż zepsuty komputer :-)
Jordgubbe - no to jajak i Ty, tyle że w związku z deską do prasowania nie byłam nigdy, więc irozwód konieczny nie był ;-) Już pisałam kiedyś, że ja się w ogóle żelazka nietykam Wychodzimy z M z założenia, ze dobrze rozwieszone po praniu ubranienie jest wymięte - no, chyba, ze gdzies idziemy na rzeczywiście elegancko to Mprasuje Fajnie, że juz tak wczesnie wiedziałaś, ze chcesz dziecko! Ja takświadomie to poczułam, że chcę jak zobaczyłam pierwsze USG, jak Staś miał 3mm.. Wcześniej chciałam, mówiłam że chcę (na prawde tak czułam), ale było todla mnie w pełni abstrakcyjne.. Dopiero własnie przy tym USG poczułam co naprawdę znaczy chcieć
Sylwia - grunt todobry facet, zwłaszcza jak wielkiego oparcia w rodzinie nie ma.. No i supere,bo Wasza Oliwka ma i jeszcze długo będzie miała młodych rodziców A co domamy to brak słów ..
Paulinka - no mądrzemówisz z tym smokiem, chyba na siłę nie ma co - akurat w kwestii smoczków niewiem, bo mój Staś nigdy nie używał, ale tak na spokojnie odstawiałam Go od cycai przeszlismy to oboje zupełnie bezboleśnie :-)
Edyta - w pierwszejchwili Twoje nowe zdjęcie skojarzyło mi sie z USG i już miałam teorię spiskową, że już masz małą fasolkę w brzuchu ;-)
Bunny, no gdziejesteś, ja też się zaczynam martwić :-( Choc pewnie martwimy sie na zapas, bo może masz gości, albo komputer Ci padł - no, tego drugiego mniej życzę, bądź co bądź goście sa fajniejsi niż zepsuty komputer :-)
Jordgubbe - no to jajak i Ty, tyle że w związku z deską do prasowania nie byłam nigdy, więc irozwód konieczny nie był ;-) Już pisałam kiedyś, że ja się w ogóle żelazka nietykam Wychodzimy z M z założenia, ze dobrze rozwieszone po praniu ubranienie jest wymięte - no, chyba, ze gdzies idziemy na rzeczywiście elegancko to Mprasuje Fajnie, że juz tak wczesnie wiedziałaś, ze chcesz dziecko! Ja takświadomie to poczułam, że chcę jak zobaczyłam pierwsze USG, jak Staś miał 3mm.. Wcześniej chciałam, mówiłam że chcę (na prawde tak czułam), ale było todla mnie w pełni abstrakcyjne.. Dopiero własnie przy tym USG poczułam co naprawdę znaczy chcieć
Sylwia - grunt todobry facet, zwłaszcza jak wielkiego oparcia w rodzinie nie ma.. No i supere,bo Wasza Oliwka ma i jeszcze długo będzie miała młodych rodziców A co domamy to brak słów ..
Paulinka - no mądrzemówisz z tym smokiem, chyba na siłę nie ma co - akurat w kwestii smoczków niewiem, bo mój Staś nigdy nie używał, ale tak na spokojnie odstawiałam Go od cycai przeszlismy to oboje zupełnie bezboleśnie :-)
no akurat mlodych ma rodzicow i ciesze sie ze tak mi sie wczesnie nawet udalo zajsc w ciaze napewno oliwia bedzie miala lepsze zycie rodzinne ode mnie ja jej to zapewnie
ja nie karmilam malej piersia nie wolno mi bylo ;/
ja nie karmilam malej piersia nie wolno mi bylo ;/
reklama
Jordgubbe - to ja początki macierzyństwa miałam rewelacyjne, no jak bym była do tego stworzona Z resztą juz sama ciąża we mnie wszytsko pozmieniała - wczesniej miałam plany (do których intensywnie dazyłam), żeby zrobic karierę naukową, żeby może zostac na uczelni i tak dalej i tak dalej - a jak juz Stas był u mnie w brzuchu to nagle okazało się, że to rodzina jest centrum wszechświata I teraz jak bym mogła to w ogóle bym nie pracowała ;-)
Co do karmienia to ja tez po jednym karmieniu odstawiałam (ale trwało to łącznie z 3-4 miesiące), a najdłużej ostało się karmienie koło 1-2 w nocy (nie wiem czy nie mylę, może jednak to koło 20?), ostatni raz nakarmiłam Stasia jak miał 18 miesięcy i zupełnie bezboleśnie - upomniał się może raz/dwa, ale też nie bardzo :-)
Co do karmienia to ja tez po jednym karmieniu odstawiałam (ale trwało to łącznie z 3-4 miesiące), a najdłużej ostało się karmienie koło 1-2 w nocy (nie wiem czy nie mylę, może jednak to koło 20?), ostatni raz nakarmiłam Stasia jak miał 18 miesięcy i zupełnie bezboleśnie - upomniał się może raz/dwa, ale też nie bardzo :-)
Podobne tematy
Podziel się: