No to znów naprodukowałyście mi lekturę, juz na książki poza-zawodowe nie muszę kasy wydawać ;-)
Bunny - tor wyglada ... Ogromnie
Ale też fajnie - my jednak teraz miejsca byśmy nie mieli ;-) A co do Twojej kłótni z M - niestety taie czasy, że faceci juz nie traktują zajmowania sie dziećmi jako pracy :-( Kiedys to było.. Facet zarabiał, a kobieta siedziała w domu z gromadka dzieci i nikt nikomu nie wypominał.. A obecnie znam sporo takich facetów (nie mówię, ze Twój M jest taki, pewnie jakos tak to w złości powiedział - no a poza tym przeprosinowa patelnia robi swoje
), którzy uważają, że oni maja zarabiać, a żona ma zarabiac i zajmowa się dziećmi (no, najlepiej jeszcze sprzątać ;-)).. Jak tak mysle to mój M to skarb
Jordgubbe - dzięki za pomysły gier
Juz oglądnęłam i na pewno pod choinkę zazyczę sobie to Puerto Rico, temat jak dla mnie w sam raz, bo ostatnio postanowilismy z moim M grac duzo wieczorami, bo jak zadne z nas nie jest na dyzurze to kurcze (wstyd przyznać) siedzimy jak te kołki przed laptopami i tyle mamy z siebie :-( Póki co zakupionego mamy farmera, szachy i scrabble - a że M jest na trzytygodniowym kursie to na razie leżą odłogiem ;-) Aaa, no i witaj w klubie mam co to dzieci nikomu nie zostawiaja jesli nie muszą
Mój Staszko może 10 razy był pod opieką kogoś (od urodzenia, i to na kilka godzin max ;-)), a teraz, od października chodzi do żłobka, a ... Ja z Nim
No ale niestety mój okres ulgowy w pracy w połowie grudnia sie kończy i będzie musiał zostawac już sam :-( Zobaczymy kto to gorzej zniesie ;-)
JustK - no to musisz z radości skakac, ze Tymuś jest już z Wami - nie dziwię się
Wisienka - pierwszy raz słysze o takim wieńcu adwentowym, ale brzmi super, może się skuszę :-)
Diablica - ho ho ho, impreza pierwsza klasa - a że zrobiłaś to sama to podziwiam
No a na wstepie pochwalę torcik
A co do mówienia - pewnie doczekasz się szybko, dziewczynki z reguły mówią szybciej
Mój Staś z kolei taki wygodnicki jest, ze dalej w repertuarze ma może 20 słów, a wszystko pokazuje na migi ;-) Nawet nie wiecie jak skutecznie, tak myslimy z M, ze jak tak dalej pójdzie to nigdy nie będzie miał potrzeby mówienia, skoro i tak wszyscy Go rozumieją ;-)
No a co do Teściowych to ja na moją (UFF) nie narzekam
Na dłuższą mete bym nie wytrzymała z Nią (inna kwestia, ze z moja Mamą też, więc może wina TEŻ lezy po mojej stronie ;-)), ale ogólnie nie mam na co narzekać :-)