hejka wklejam wam z watku wrzesniowki bo nie mam sily pisac mam nadzieje ze cos poradzicie i nie bedziecie sie gniewac,
niemartwsie teraz przeczytalam twoj post moze mam to samo co ty mialas ze za wczesnie ale i tak sie boje
hej dziewczyny, bylam w szpitalu fatalnie sie poczułam , rodzinnego juz nie bylo na sorze mnie nie zbadali dali mi odrazu skierowanie na oddział, no to poszłam ,leze juz na łózku czekalam na mojego az mi rzeczy przywiezie, no i wpada lekarz i do mnie z krzykiem ze co pani tu rob,i jak pani sie tu znalazła, kto dal skierowanie itp:/ a ja no ze na dole ze nie badali tylko kazali przyjść a on ze to nie mozliwe ze ja nie bede zajmowała łozka itp, no i przyszedl taki młody lekarz mowi ze objawy grypy i lepiej zeby zostac w izolatce ze moze sie rozwinąc infekcja i po co mam zarazac innych, a ten stary dziad ze nie, ze anuluje przyjecie, zrobil mi usg oczywiscie nic nie pokazał sama musialam isc pozniej na zdj patrzec nawet mi nie dał foty szkoda im papieru czy co, mowi ze sie nie zgadzaja tygodnie jest pecherzyk z kropeczka i echo bicia serca bo jeszcze za wczesnie, oczywiscie na monitorze nie mogłam zobaczyc... nie wiem czemu?! widzialam pozniej na fotce to była tra kropeczka moja, przepisał mi apap i luteine i kazał isc do domu i powiedział ze moge poronic jesli to grypa ale ze dajmy naturze działac i ze jak cos to nie bedzie jego wina ani moja ... zdołowałam sie bo myslslam ze mnie zostawi te pare dni, ten mlody chcial badania odrazu porobic krew wszystko a ten nie... nie wiem co myslec leze w łózku i jestem zalamana, sorki ze wam zawracam gitare ale wy moze bardziej doswiadczone i powiecie co myslicie o tym? dzięki
niemartwsie teraz przeczytalam twoj post moze mam to samo co ty mialas ze za wczesnie ale i tak sie boje
hej dziewczyny, bylam w szpitalu fatalnie sie poczułam , rodzinnego juz nie bylo na sorze mnie nie zbadali dali mi odrazu skierowanie na oddział, no to poszłam ,leze juz na łózku czekalam na mojego az mi rzeczy przywiezie, no i wpada lekarz i do mnie z krzykiem ze co pani tu rob,i jak pani sie tu znalazła, kto dal skierowanie itp:/ a ja no ze na dole ze nie badali tylko kazali przyjść a on ze to nie mozliwe ze ja nie bede zajmowała łozka itp, no i przyszedl taki młody lekarz mowi ze objawy grypy i lepiej zeby zostac w izolatce ze moze sie rozwinąc infekcja i po co mam zarazac innych, a ten stary dziad ze nie, ze anuluje przyjecie, zrobil mi usg oczywiscie nic nie pokazał sama musialam isc pozniej na zdj patrzec nawet mi nie dał foty szkoda im papieru czy co, mowi ze sie nie zgadzaja tygodnie jest pecherzyk z kropeczka i echo bicia serca bo jeszcze za wczesnie, oczywiscie na monitorze nie mogłam zobaczyc... nie wiem czemu?! widzialam pozniej na fotce to była tra kropeczka moja, przepisał mi apap i luteine i kazał isc do domu i powiedział ze moge poronic jesli to grypa ale ze dajmy naturze działac i ze jak cos to nie bedzie jego wina ani moja ... zdołowałam sie bo myslslam ze mnie zostawi te pare dni, ten mlody chcial badania odrazu porobic krew wszystko a ten nie... nie wiem co myslec leze w łózku i jestem zalamana, sorki ze wam zawracam gitare ale wy moze bardziej doswiadczone i powiecie co myslicie o tym? dzięki