reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

staraczki 2013 !

To faktycznie mamy podobną sytuację :) My agd dopiero zamówiliśmy, meble kuchenne już wybraliśmy. Kuchnia powinna być skończona na początku przyszłego tyg. Mam nadzieję, że tak będzie, bo zaraz po tym rozpoczniemy przeprowadzkę :) Czyli przy dobrych wiatrach obie przeprowadzimy się w tym samym czasie :) No ale zobaczymy, jak to będzie, bo wcześniej myśleliśmy, że pójdzie nam szybciej i że mniej kasy to wszytko kosztuje. No ale to podobno norma przy remontach :)
 
reklama
Ale wam zazdroszcze tych przeprowadzek....... Ale oczywiście tak pozytywnie = ja tez bym już chciała..... Niestety póki co mieszkamy w wynajętym mieszkanku i załatwiamy kredyt na dom. Plan jest taki żeby wybudowac i wykończyc w 2 lata i na nowy dom wprowadzic się już we 4 ;)
 
no tez slyszalam ze to norma, ale wiesz jak to jest czlowiek sie przygotuje na cos a tu klops, my np musielismy wymieniac cala instalacje gazowa, piec wraz z grzejnikami i to pochłoneło najwiecej, najgorrsze jest to ze przed zakupem zapewniano nas ze wszystko jest sprawne ;/ ale mam nadzieje ze w przyszlym tygodniu razem wprowadzimy sie na swoje ;)

ja juz nie moge doczekac sie wizyty a tu jeszcze rowny tydzien:( tylko oby wszystko bylo dobrze.
 
Tysia - i tak nie jest źle, bo wynajmujecie mieszkanie :) My po urodzeniu synka zamieszkaliśmy z moimi rodzicami, później z teściami i znów uciekliśmy do moich rodziców.
Dwa lata szybko miną i we 4 zamieszkacie we własnym domku :)

Carloska - chociaż tyle, że my nie musieliśmy niczego przerabiać, bo mieszkanie jest nowe. No ale też nie uniknęliśmy niespodzianek. Wiele naszych planów musieliśmy zmienić. Mam nadzieję, że na bieżąco będziemy mogli urządzać się tak, jak byśmy chcieli.
To straszne, co piszesz! Jak mogli Was tak oszukać, że instalacja jest sprawna :crazy: Co za ludzie!

Z Dzidzią na pewno wszystko jest dobrze :) Tak, jak w suwaczku, ma już 4 mm i na pewno zobaczysz piękne serduszko!
 
Dziekuje dziewczyny za pamiec :)
a czuje sie fatalnie dzis glowa mi peka a wczoraj mialam cisnienie wysokie i myslalam ze bede wymiotowala ale jakos poszlam spac .
A ogolnie narazie oznak porodu brak ;p
pozniej do was wpadne bo glowa nie pozwala mi za duzo przy kompie siedziec niestety ;/
 
Tysia - i tak nie jest źle, bo wynajmujecie mieszkanie :) My po urodzeniu synka zamieszkaliśmy z moimi rodzicami, później z teściami i znów uciekliśmy do moich rodziców.
Dwa lata szybko miną i we 4 zamieszkacie we własnym domku :)

No wynajmujemy bo nie wyobrażaliśmy sobie mieszkania z rodzicami. JA po 6 latach mieszkania w innym miescie (studia) jak wrócilam na rok do rodziców to non stop nerwy. A z teściowa kochmy sie na odleglosc, ale w jednym domu bysmy sie po 3 dnia pokłóciły - mamt identyczne charaktery ;)
Łatwo finansowo nie jest, ale przynajmniej mamy świety spokój ;)

Carloska - mocno trzymam kciuki - na pewno bedzie dobrze. Nawet nie mysle ze cos moze byc nie tak ;)

Chyba od kolejnego cyklu zakupie jednak testy owulacyjne. Wydawalo mi sie ze zawsze wiem ze owulacja jest albo nie. W tym cyklu wydawalo mi sie ze nie. A teraz nagle male ilosci płodnego sluzu sie pojawiaja...ale to juz 15 DC...troche póxno jak na mnie.... Musze zajac glowe czyms innym to wtedy szybciej sie uda ;)
 
masala my tez mieelismy kupywac nowe, juz prawie rezerwowaliśmy ale na koniec stwierdzilismy ze to jednak jak na poczatek za duzo dla nas bo drugie tyle trzeba dac za wykoczenie i kupilismy w kamienicy, wszystko pięknie do momentu jak dostalismy klucze, zastanawialismy sie nawet czy podwazyc umowe przez ta instalacje, bo jak wszedł fachowiec to kazał wszsytko powyłaczac bo groziło wybuchem albo nawet ulatnaniem sie gazu! szok!

tysia ja tez wynajmowałam, najpierw mieszkalismy z rodzicami ale nie mogłam wytrzymac presji ze strony mojej mamy i ucieklismy, teraz mija połtrora roku i kupilismy wreszcie swoje :) wiec i Ty sie doczekasz:)

co to wizyty to juz pisalam na inny wątku, kolezanka mnie wczoraj wkurzyla bo nakrzyczała na mnie ze ja jeszcze nie poszłam ze na co czekam i jak cos sie stanie to bedzie moja wina :/ i co z tego ze kazala mi przyjsc w pon ze mam nie sluchac lekarza tylko odrazu isc zeby potwierdzic ciaże:/ no ale powiedzcie jak ginka kazała za 2 tyg no to chyba lepiej wie, po co mam isc w 4 tyg jak i tak nic nie zobacze, a tak jak pisała forumowiczka na innym watku nie daj boże jak sie ma cos stac to i tak sie stanie, ale sie zestresowałam bo ona sie tak narzuca, nie mam ochoty z nia gadac juz;/ ale sie rozpisałam sorki dziewczyny.

tysia ja zaszłam w 1 cyklu a myslalam ze to dluzej potrwa bo lekarze mnie straszyli ze mam pcos t obedzie ciezko wiec mialam niespodzianke ze to juz:D

sylwia dasz rade jeszcze pare dni i bedze bobasek :)
 
ja bylam na pierwszym usg w 6t5dni i zarodek mial 5t2d i nie bylo jeszcze serduszka i sie podlamalam poszlam za tydzien i juz bylo serduszko.
a mnie w domu zalatwili boli mnie gardlo :(
 
reklama
Tysia - nam się wydawało, że nie poradzimy sobie sami z wychowaniem dziecka, dlatego postanowiliśmy wrócić do rodziców, bo też wcześniej około 7 lat mieszkaliśmy bez nich. No ale okazało się, że wszystko jest do ogarnięcia, a mieszkanie z rodzicami czy teściami to same kłopoty. Musieliśmy się nauczyć tego na własnych błędach :)
Też się zastanawiam nad testami owulacyjnymi. Chciałabym zobaczyć, jak to u mnie w środku działa.

Carloska - no właśnie tak myślę, że ten, kto Wam sprzedał to mieszkanie powinien ponieść jakieś konsekwencje tego kłamstwa. Przecież dużo Was to kosztowało i kasy i nerwów. Ja się na tym nie znam, ale skoro włącznie czegokolwiek groziło nawet wybuchem albo ulatnianiem gazu, to było dla Was zagrożenie życia!
Jak dla mnie, to tamta dziewczyna na innym wątku przesadza. Lekarz teraz i tak nie zobaczy dzidzi, a jeśli nie masz plamień żadnych, ani silnego bólu, to nie ma po co iść. Oczywiście, jeśli coś Cię niepokoi, to lepiej pójść dla świętego spokoju. Ja poleciałam do gina jak tylko beta wyszła pozytywna. Babka mnie wyśmiała, nawet nie zbadała i kazała przyjść miesiąc później. Jak byłam w na początku 5 tc zaczęłam krwawić i trafiłam do szpitala. Na usg był widoczny tylko pęcherzyk ciążowy bez dzidzi w środku. Nie potrafili nawet ustalić skąd to krwawienie. 5 dni później, gdy mnie wypisali (beta pięknie rosła) nadal nie było widać dzidzi. Za to kilka dni później, gdy znów zaczęłam plamić poszam do gina na swoim osiedlu i już było widać serduszko i przyczynę plamień - krwiaczek. Tak więc dużo zależy od sprzętu, jaki posiada lekarz, ale w 4 tyg raczej nic nie będzie widać.

Czytałam sobie trochę wątek in-vitro i tam, jak dziewczyny zajdą w ciążę, to badają nie tylko betę, ale też progesteron. Jak wyjdzie za niski, to wiedzą, że muszą brać luteinę i duphaston, żeby utrzymać ciążę. Tak sobie myślę, że może przesadzam, ale jak będę w ciąży to też sobie zbadam poziom progesteronu. W pierwszej ciąży do 17 tc brałam luteinę i duphaston, a do 27 tc sam duphaston przez tego krwiaczka i późniejsze plamienia.

Sylwia - dużo zdrówka! Że też Cię ból gardła dopadł na te kilka dni przed porodem...
 
Do góry