noooo no ile czytania, ja znikam zawsze w piątek ok 14-15 jak kończę pracę i nie zagladam cały weekend, bo nadrabiam czas rodzinny a po pracowaniu 5 dni w tyg po 8 godzin przed monitorem już mam doś komputerów na cały weekend- taka jest moja wymówka
z tego co pamiętam paula, paulina (sorry nie pamiętam) pytała o inhalatory dla chorujących maluchów. te inhalatory to są nebulizatory i my po paru razach wypozyczania takowego na tydzień z apteki (płacisz kaucję 100 zł, kupujesz tylko te rurki i maseczkę), kupiliśmy swój. Jak Tym był kiedyś w szpitalu z zapaleniem oskrzeli i podejrzeniem płuc, warunkiem wyjścia do domu było nabycie nebulizatora, bo w szpitalu też nebulizacje miał robione. Jak jest chory dostajemy recepty na ampułki z antybioteykiem bądź słabszym lekiem, jak zaczyna go rozkładać jakiś kaszel- robię mu tylko z soli fizjologicznej. kłade się z nim i bądź co bądź też to wdycham- fajnie się po tym zawsze czuję, lekko się oddycha, nawilża układ oddechowy...
kurczę chyba też będę zapisywać która o czym pisała, bo juz nie pamiętam nic...
ja jestem wyrodną matką i mój synalek siedzi już drugi tydzień u moich rodziców, dzisiaj już żałuję, że nie pojechaliśmy po niego w weekend, bo teraz musze czekac aż do piatku (rodzice znad morza). młodego odwieżliśmy bo znowu zaczynało mu się jakies choróbsko przywleczone ze żłoba, a już i M i ja na opiece byliśmy i dłużej się nie da, poza tym Tymek ma u babci jak w raju- śpi ile chce, codziennie zupki z ekologiczych warzywek, zabawa od rana do wieczora, ale i tak mi serce pęka jak go słysze przez telefon. Juz mam całe mieszkanie posprzątane, nawet pod łózkami i za szafami, zaliczyliśmy kino i jakies tam inne wypady których z młodym się nie da, przytulanki z M prawie codziennie, no i miło tak spać przytulonym do siebie, bo młody śpi jeszcze z nami i to pośrodku (wiem, mój błąd, mea culpa)
ja chcę już do mojego Tymaaaa !
biedulek wymyslił już w związku z nowymi okolicznościami nowe pojęcie- MAMBA- co znaczy że jak woła, to zaczyna jakby wołał mamę, ale w miedzyczasie przypomina mu się że jest u babci i stąd końcówka BA.
albo jak moja mama mówi, ze jest jej skarbem i takie tam, to on z pełna powaga kiwa głową przecząco i mówi że MAMY buuuu
teraz powiecie że jestem wredną wyrodną i samolubną matką i pewnie wywalicie mnie z forum