reklama
JustK - ja też tak mam że czasem chcę a czasem nie - taka totalna sinusoida, ale jednak z przewaga na to, ze chcę :-) To jest chyba normalne Najwieksze doły (w sensie, ze nie chce jeszcze drugieh=go dziecka) mam po kłótniach z M, ale tez jak trochę myśle o pracy, bo chcąc nie chcąc dyzuruję i dyzurować będę, więc nasza kolejna mała Kruszynka nie będzie mnie (i mojego M) miała tak non stop cały czas jak miał Staś.. Ale o tym koniec i kropka, bo się znów zdołuję, a póki co jestem w skowronkach i czekam na ten kwiecień ;-) A właśnie zobaczyłam, że między Twoim Tymkiem (pytałam, bo właśnie często ludzie te imiona stosuja zamiennie) a moim Stasiem są 3 tygodnie
Diablica - zazdroszczę tego braku bólu PO porodzie, bo jakoś przed i w trakcie mnie nie przeraża, ale ten przez 3-4 tygodnie po, który psuł mi ten przecudny pierwszy miesiąc z naszym Syneczkiem to powraca w najgorszych koszmarach..
Magdzik - czyli ta Twoja ginekolog raczej porodu Ci nie odbierała? Dobre stosunki z lekarzem prowadzącym to chyba podstawa.. Bo jak sie nie ma zaufania to lepiej juz na wstepie zmienić :-)
Bunny - za jako takie ZZO nie płaciłam, miałam to w cenie porodu - bo rodziłam w prywatnej klinice (akurat tam mój lekarz prowadzący pracuje, więc nie zastanawiałam się ani chwili, bo chciałam, zeby to On odbierał poród :-)). Za całość "przyjemności" płaciłam coś koło 4000zł, w tym właśnie miałam swoja położną, pielęgniarkę, anestezjologa i ginekologa. Plus 3 dni pobytu, 5 posiłków dziennie - no i menu na zamówienie (tia, no jak w hotelu ). No i jeszcze pielęgniarkę 24h/dobę która co 30 minut przychodziła i sprawdzała co u nas ;-) Ogólnie byłam bardzo zadowolona :-) A co do lekarza na kolejną ciążę to totalnie jestem zagubiona.. Bo sie przeprowadzilismy i obecnie do tego "mojego" od Stasia mamy 180km, więc mega dużo, zważywszy że trzebaby jeździć na wizyty, plus samo dojechanie do porodu.. Pożyjemy zobaczymy..
Diablica - zazdroszczę tego braku bólu PO porodzie, bo jakoś przed i w trakcie mnie nie przeraża, ale ten przez 3-4 tygodnie po, który psuł mi ten przecudny pierwszy miesiąc z naszym Syneczkiem to powraca w najgorszych koszmarach..
Magdzik - czyli ta Twoja ginekolog raczej porodu Ci nie odbierała? Dobre stosunki z lekarzem prowadzącym to chyba podstawa.. Bo jak sie nie ma zaufania to lepiej juz na wstepie zmienić :-)
Bunny - za jako takie ZZO nie płaciłam, miałam to w cenie porodu - bo rodziłam w prywatnej klinice (akurat tam mój lekarz prowadzący pracuje, więc nie zastanawiałam się ani chwili, bo chciałam, zeby to On odbierał poród :-)). Za całość "przyjemności" płaciłam coś koło 4000zł, w tym właśnie miałam swoja położną, pielęgniarkę, anestezjologa i ginekologa. Plus 3 dni pobytu, 5 posiłków dziennie - no i menu na zamówienie (tia, no jak w hotelu ). No i jeszcze pielęgniarkę 24h/dobę która co 30 minut przychodziła i sprawdzała co u nas ;-) Ogólnie byłam bardzo zadowolona :-) A co do lekarza na kolejną ciążę to totalnie jestem zagubiona.. Bo sie przeprowadzilismy i obecnie do tego "mojego" od Stasia mamy 180km, więc mega dużo, zważywszy że trzebaby jeździć na wizyty, plus samo dojechanie do porodu.. Pożyjemy zobaczymy..
jullix
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Luty 2011
- Postów
- 490
Tak czytam, to widzę, że miałam szczęście, bo mnie "po" mało bolało. Wiadomo problem z siadaniem na początku, ale to jakieś 3 dni. Szwy praktycznie nie ciąnęły. Największy problem był z karmieniem, ale to przez to, że czynną miałam tylko jedną pierś. Jędrek się darł z głodu, szarpał lewą (bo już pusto było), a prawej w ogóle chwycić nie chciał. Nikt nie umiał mi pomóc (albo nie chciał). Na każdej zmianie prosiłam pielęgniarkę, czy mi nie dostawi małego, może jej wyjdzie - pozostawię bez komentarza. Tylko jednej starszej pani się udało na chwilkę, ssał jakąś minutkę - ale to była ulga dla mnie (już kamień miałam zamiast piersi). Dopiero ostatniej, trzeciej doby dorwałam położną ze szkoły rodzenia. Pomogła mi w 3 minuty. Okazało się, że Jędruś nie potrafił pić ze skręconą główką w lewą stronę, więc musiałam dostawiać go spod pachy do prawej piersi, żeby miał takie samo ułożenie jak do lewej. Niby takie proste, a ja miałam już postanowienie, że nie będę dziecka męczyć i w domu przejdę na mm Zdecydowanie w koszalińskim szpitalu wymieniłabym pielęgniarki na położnictwie
Bunny86
mama Patryka i Dominika
pierwsza ciaze prowadzila mi lekarka z ktorej bylam bardzo zadowolona. chodzilam do niej prywatnie. w drugiej ciazy tez chcialam do niej chodzic. gdy sie okazalo ze ciaza nie ma szans to mnie totalnie olala . kazala czekac az samo poleci :-(, zostawila z tym calkiem sama. Drugi lekarz do ktorego trafilam w drugiej ciazy tez myslalam ze jest dobry lecz po zabiegu nawet mnie nie zbadal bo jak stwiedzil nie ma takiej potrzeby. zastanawiam sie nad lekarzem ktory przeprowadzal CC Patryka i robil mi zabieg. mam nadziej ze to bedzie dobra decyzja . jednego sie nauczylam nikomu do konca nie mozna zaufac a wszystko wchodzi w praniu. rownie dobrze gdy ciaza zdrowa kazdy lekarz poprowadzi ja dobrze problem sie robi dla lekarza gdy ciaza jest martwa , chora.
Pheonix szkoda ze w PL trzeba placic za to co np. w niemczech ma sie za darmo. i to jeszcze takie pieniądze
Diablica nawet sie ucieszylam ze nie od razu wszytkie umylas bo juz myslalam o sobie ze jestem leniwa do kwadratu
Magdzik a ta Twoja gin cala ciaze Ci prowadzila czy musialas w trakcie szukac innego lekarza?
Pheonix szkoda ze w PL trzeba placic za to co np. w niemczech ma sie za darmo. i to jeszcze takie pieniądze
Diablica nawet sie ucieszylam ze nie od razu wszytkie umylas bo juz myslalam o sobie ze jestem leniwa do kwadratu
Magdzik a ta Twoja gin cala ciaze Ci prowadzila czy musialas w trakcie szukac innego lekarza?
diablica3010
mama na cały etat
Hallo co taka cisza....weekendowy intensywny odpoczynek? mnie nie było bo mi dziecko zachorowało....pierwszy raz katar kaszel gorączka itp. no koszmar nie śpię już drugą noc a mężula nie ma do grecji pojechał i dupa no ale jakoś przeżyję
kobitki a może macie jakieś rzeczy sposoby godne polecenia innym matkom...takim zielonym jak ja np? coś co się przydało albo podobalo no nie wiem....nie które z was mają starsze dzieci i doświadczenie robi swoje no nie?
ja mogę polecić kropelki na kolke...rewelacyjne z włoch Millicon.
miłej i udanej niedzieli
kobitki a może macie jakieś rzeczy sposoby godne polecenia innym matkom...takim zielonym jak ja np? coś co się przydało albo podobalo no nie wiem....nie które z was mają starsze dzieci i doświadczenie robi swoje no nie?
ja mogę polecić kropelki na kolke...rewelacyjne z włoch Millicon.
miłej i udanej niedzieli
diablica3010
mama na cały etat
Moja córa przeszła dziś sama cały pokój jupiiiiiiii ale jestem heapy.....normalnie szał jaka adrenalina....taka mała rzecz a jak cieszy..... :-):-)
reklama
Podobne tematy
Podziel się: