Podczytuję Was od dłuższego czasu więc może też się przedstawię. 30 lat, na koncie syn lat 7, mąż i 2 koty. Pierwsza ciąża z tzw. złotego strzału. Teraz staramy się od maja i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się że to nie takie proste. I tak jak i u Was, póki się nie staraliśmy cykle jak w zegarku 28 dni. A teraz dzieją się cuda. Raz 31 dni, kolejny 25, następny znowu dłuższy i czasem to już nie wiem kiedy może być owu a kiedy @. Od tego cyklu zaczynam mierzyć temperaturę chociaż zeżekałam się, że nigdy w życiu.