hej Dziewczynki - z tą licencją na tv to ja bym zmieniła adres... w zeszłym roku mieliśmy opłaconą i po przeprowadzce zadzwoniłam do nich (nr wzięłam z poczty) i powiedziałam, że zmieniłam adres. nie było żadnych problemów;-) a ja spokojniejsza
a mam pytanie w sprawie rejestracji dziecka tzn aktu urodzenia :-( zakręciłam się trochę i już nie wiem, gdzie mam iść. jak wychodziłam ze szpitala, to wypełniłam taką różową formę i poszłam zanieść pani do officu. niestety pani poszła sobie 15 min wcześniej na lunch i już nie wróciła... wrzuciłam jej to skrzyneczki. babki na recepcji kazały mi przyjechać sobie w tygodniu z paszportami i aktem małżeństwa do jakiejś st.chantal ward (?) koło szpitala i tam załatwię całą resztę. a dzisiaj zadzwoniłam do biura i babka powiedziała, że mam jechać na newcastle road do biura Civil Registration Office :-( no i zgłupiałam...
a mam pytanie w sprawie rejestracji dziecka tzn aktu urodzenia :-( zakręciłam się trochę i już nie wiem, gdzie mam iść. jak wychodziłam ze szpitala, to wypełniłam taką różową formę i poszłam zanieść pani do officu. niestety pani poszła sobie 15 min wcześniej na lunch i już nie wróciła... wrzuciłam jej to skrzyneczki. babki na recepcji kazały mi przyjechać sobie w tygodniu z paszportami i aktem małżeństwa do jakiejś st.chantal ward (?) koło szpitala i tam załatwię całą resztę. a dzisiaj zadzwoniłam do biura i babka powiedziała, że mam jechać na newcastle road do biura Civil Registration Office :-( no i zgłupiałam...