reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sprawa o alimenty i ustalenie

geroland moj ex tez twierdzi ze to nie jego dziecko. zazadal badan, ale tez chcial bym to ja placila za badania. bo on biedny a ja dziwka. i ze szukam sobie naiwnego do placenia alimentow. co on wyczynial, jakie pisma słał do sadu - glowa mala. nawet sie odwolal do sadu drugiej instancji. gowno mu to dalo. on zaplacil za badania. tyle ze ciaglo sie to pol roku. pol roku mnie wyzywal w sadadch.
w koncu na dzien matki dostalam prezen - badania dna.
juz sa wyniki i 22.07 rozprawa.
pewnie jeszcze potrwa drugie pol roku. bo teraz bedzie walka o alimenty i cala reszte. wladze rodzicielska (mam ja zamiar zabrac) nazwisko, koszty wyprawki, koszty utrzymania mnie w ciazy.

BEDE WALCZYC O KAZDY GROSZ.
ty tez walcz, on cie zostawil. nie martwil sie o ciebie raczej. to dlaczego masz mu odpuscic?? ja nie odpuszcze bo sama sobie dziecka nie zrobilam, nie chce dziecka to bynajmniej niech finansowo ponosi konsekwencje.
on sie broni wszystkimi mozliwymi sposobami. tymi nieuczciwymi tez.

ja tez walcze. ktos mi kiedys na watku napisal. ze w sadzie albo posuwasz albo jestes posuwana. wiec ja bede walczyc. moj ex mnie popamieta za to co mi zrobil

Geroland co ci zalezy skladaj apelacje. a moze akurat wygrasz, bynajmniej bedziesz wiedziala ze zrobilas wszsystko co mozliwe
 
reklama
Witam !

Moja sytuacja wyglada nastepujaco.

Zaszlam w ciaze z chlopakiem, ktorego nigdy nie darzylam wielkim uczuciem, bywalo miedzy nami lepiej lub gorzej, jakos dawalismy rade, ale jednak to nie bylo to. Kiedy okazalo sie, ze jestem w ciazy on zapewnial jak to bedzie wspaniale, jego rodzice tak samo. Jak przyszlo co do czego, on oczywiscie byl przy mnie, udawal, ze mnie wspiera mentalnie, zebym nie miala mu nic do zarzucenia. Narzucal sie, wydzwanial 100 razy dziennie, zawozil mnie do lekarza- za moje wlasne pieniadze plus jeszcze na benzyne zawolal, nie dal mi przez cala ciaze ani grosza. Przylazil ciagle mnie do mnie i labidzil jaki on jest biedny, jaki glodny, rodzice nie daja mu nic, wszystko przed nim chowaja (ma 20 lat, pracuje) wymyslal wszelkie choroby, np zapalenie otrzewnej, ostre zapalenie wyrostka robaczkowego, z ktorym wypisal sie ze szpitala na wlasne zyczenie a lekarz na wypisie napisal :"z zagrozeniem zycia", historia o nowotworze oka psa rowniez byla swietna-mial stosowac przez 2 dni krople jak przejdzie to ok jak nie to do uspienia... Nie mogl mi dac zadnych pieniedzy, bo "mam dlugi" na mnie tych dlugow nie zaciagal.

Kiedy urodzilam dziecko, na sile przyjechal do szpitala, chociaz wyraznie sobie tego nie zyczylam, mowilam nawet poloznym, ale niestety nikogo to nie interesowalo. Nie podalam go jako ojca- jego wieczne awantury, mialabym mnostwo problemow, zaloze sie, ze nie pozwolilby mi wyjechac z dzieckiem na wakacje, wybrac odpowiedniej szkoly (sam skonczyl podstawowke) plus do tego nie dostawalam zadnych pieniedzy od niego, wszystko bylo na mojej glowie, twierdzil, ze dla dziecka juz nic nie trzeba kupowac. Teraz wydzwania do mnie, ze on chce sie widywac z dzieckiem, nadal chce tutaj przylazic, jego matka dzwoni do mnie i twierdzi, ze ja wyludzilam od niej pieniadze na wozek, chociaz zadnych pieniedzy od niej nie dostalam, co najwyzej od niego tylko na ten wozek. Pewnie wszyscy twierdza, ze to ja jestem zla, ale no nic.. Powiedzcie co sadzicie, co mam zrobic z ta sytuacja. Pozdrawiam
 
Nie rozumiem o co Ci chodzi.Podciągam Twój wątek pod alimenty i uznanie ojcostaw.Tam poczytaj.Może tam znajdziesz rade
 
Witam u mnie chodzi o kasę a raczej o to, że mi jej brakuję, dla "teściowej" nie jestem odpowiednią partią, tak wsiadła na psyche mojemu ex że synek ma 2 miesiące i go jeszcze nie widział, no więc nie będę prosić o uznanie i złożyłam pozew o ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym związane, sprawa była w środę teściówka kochana nie zapomniała załatwić adwokata, niechciała puścić go samego, aby nie naodstawiał w sądzie tzn.uznał dziecko, adwokat wystąpiła o oddalenie powództwa i tak próbowała mnie zaginać aby wyszło że rzekomo synek nie jest jego,ale nie ze mną takie numery prędzej sama bym go wybroniła niż taka emerytka, a i mój ex powiedział że syn jest prawdopodobnie jego, więc jej oddalenie poszło z dymem, na tyle ograniczona jest ta pani mecenas, że chciała ojcostwo ustalać z karty przebiegu ciąży, na co ją wyśmiałam a sędzina oburzona wystąpiła, że w jakich ona czasach żyje, że skoro tatuś się miga to badania genetyczne i koniec.No więc czekam na badania niewiem po co wystarczy na małego spojrzeć, cały tatuś no ale cóż ja swego jestem pewna ponieważ nie puszczam się, przez 2 lata tj.od momentu poznania mojego ex do dziś był moim jedynym partnerem ale teściówka myśli inaczej no i trudno, skoro dla niej miernikiem jest grubość portfela, a mój ex może będzie w stanie odciąć się kiedyś od rodzinki i kwestii spadkowo-majątkowych niestety już w tym momencie jest dla niego za późno za bardzo boli mnie ta cała krzywda nie jaka mi wyrządzili ale mojemu synkowi, za którego będę de facto do konca życia mu wdzięczna, a jeśli zmądrzeje i dojdzie do wniosku co takiego najlepszego zrobił niech wdzięczny będzie tej swojej porąbanej mamusi, na widok, której to odrazu psycha mi klęka,:angry: zastanawia mnie tylko fakt ile będę czekać na termin badań, mój ex do srody ma wpłacić zaliczke 1700 zł, może któraś z WAS powie mi jak długo się czeka... Pozdrawiam
 
malinka fajnie ze jestes na forum. tak jak CI pisalam mi to forum duzooo pomoglo. pomoglo przejsc samotna ciaze. telepatycznie sie zgadalysmy.
odpisalam ci na gg

a tak wogole ja czekalam miesiac czasu od rozprawy na badania dna. tj a27kwiecien rozrpawa a 26maj badania (mowie wam cudny prezent na dzien mamy)
 
Witam u mnie chodzi o kasę a raczej o to, że mi jej brakuję, dla "teściowej" nie jestem odpowiednią partią, tak wsiadła na psyche mojemu ex że synek ma 2 miesiące i go jeszcze nie widział, no więc nie będę prosić o uznanie i złożyłam pozew o ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym związane, sprawa była w środę teściówka kochana nie zapomniała załatwić adwokata, niechciała puścić go samego, aby nie naodstawiał w sądzie tzn.uznał dziecko, adwokat wystąpiła o oddalenie powództwa i tak próbowała mnie zaginać aby wyszło że rzekomo synek nie jest jego,ale nie ze mną takie numery prędzej sama bym go wybroniła niż taka emerytka, a i mój ex powiedział że syn jest prawdopodobnie jego, więc jej oddalenie poszło z dymem, na tyle ograniczona jest ta pani mecenas, że chciała ojcostwo ustalać z karty przebiegu ciąży, na co ją wyśmiałam a sędzina oburzona wystąpiła, że w jakich ona czasach żyje, że skoro tatuś się miga to badania genetyczne i koniec.No więc czekam na badania niewiem po co wystarczy na małego spojrzeć, cały tatuś no ale cóż ja swego jestem pewna ponieważ nie puszczam się, przez 2 lata tj.od momentu poznania mojego ex do dziś był moim jedynym partnerem ale teściówka myśli inaczej no i trudno, skoro dla niej miernikiem jest grubość portfela, a mój ex może będzie w stanie odciąć się kiedyś od rodzinki i kwestii spadkowo-majątkowych niestety już w tym momencie jest dla niego za późno za bardzo boli mnie ta cała krzywda nie jaka mi wyrządzili ale mojemu synkowi, za którego będę de facto do konca życia mu wdzięczna, a jeśli zmądrzeje i dojdzie do wniosku co takiego najlepszego zrobił niech wdzięczny będzie tej swojej porąbanej mamusi, na widok, której to odrazu psycha mi klęka,:angry: zastanawia mnie tylko fakt ile będę czekać na termin badań, mój ex do srody ma wpłacić zaliczke 1700 zł, może któraś z WAS powie mi jak długo się czeka... Pozdrawiam
Z terminami jest różnie- zazwyczaj od miesiąca do trzech.
 
Witam,
Jestem w 34 tyg. ciąży i zamierzam wnieść sprawę o ustalenie ojcostwa i alimentów. Przejrzałam posty i sporo mi wyjaśniły, jednakże mam kilka pytań a mianowicie,
Jak mam wnieść pozew, skoro dziecko jeszcze się nie urodziło? Przeczytałam pewien post tutaj, w którym pisano, że aby ubiegać się o zwrot kosztów związanych z ciążą, wniosek trzeba w czasie ciąży złożyć. Jak to zrobić, kiedy dziecko nie ma jeszcze aktu urodzenia?
Druga sprawa, dotyczy nazwiska. Chcę, aby mała miała moje nazwisko, czyli uznanie dziecka przed urzędnikiem stanu cywilnego przez ojca nie wchodzi w grę. Jak uwzględnić we wniosku ( i jakim wniosku) fakt, iż chcę,aby dziecko miało moje nazwisko. W skrócie, jak doprowadzić do tego, aby ON uznał dziecko przed sądem i aby posiadało moje nazwisko. Proszę o pomoc...
 
abys mogla zlozyc sprawe o zwrot kosztow ciazy ojciec dziecka musi dobrowolnie zgodzic sie,ze to jego dziecko inaczej dopiero po urodzeniu mozesz wnosic,bo wtedy bedzie mozna zrobic testy dna,
z nazwiskiem jest roznie,bo raz dziewczyny od pani usc slyszely,ze jak ojciec uznal dziecko dziecko mosi jego nazwisko,albo ojciec musi sie zgodzic na nazwisko matki lub matka sama decyduje,wiec roznie panie interpretuja ta sprawe,tak samo jak samodzielna rodzina w przypadku matki i dziecka,ktora mieszka z rodzicami,przeciez oni sa osobna rodzica,a rodzice moga pomoc,a nie maja obowiazku ich utrzymac
 
Witam u mnie chodzi o kasę a raczej o to, że mi jej brakuję, dla "teściowej" nie jestem odpowiednią partią, tak wsiadła na psyche mojemu ex że synek ma 2 miesiące i go jeszcze nie widział, no więc nie będę prosić o uznanie i złożyłam pozew o ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym związane, sprawa była w środę teściówka kochana nie zapomniała załatwić adwokata, niechciała puścić go samego, aby nie naodstawiał w sądzie tzn.uznał dziecko, adwokat wystąpiła o oddalenie powództwa i tak próbowała mnie zaginać aby wyszło że rzekomo synek nie jest jego,ale nie ze mną takie numery prędzej sama bym go wybroniła niż taka emerytka, a i mój ex powiedział że syn jest prawdopodobnie jego, więc jej oddalenie poszło z dymem, na tyle ograniczona jest ta pani mecenas, że chciała ojcostwo ustalać z karty przebiegu ciąży, na co ją wyśmiałam a sędzina oburzona wystąpiła, że w jakich ona czasach żyje, że skoro tatuś się miga to badania genetyczne i koniec.No więc czekam na badania niewiem po co wystarczy na małego spojrzeć, cały tatuś no ale cóż ja swego jestem pewna ponieważ nie puszczam się, przez 2 lata tj.od momentu poznania mojego ex do dziś był moim jedynym partnerem ale teściówka myśli inaczej no i trudno, skoro dla niej miernikiem jest grubość portfela, a mój ex może będzie w stanie odciąć się kiedyś od rodzinki i kwestii spadkowo-majątkowych niestety już w tym momencie jest dla niego za późno za bardzo boli mnie ta cała krzywda nie jaka mi wyrządzili ale mojemu synkowi, za którego będę de facto do konca życia mu wdzięczna, a jeśli zmądrzeje i dojdzie do wniosku co takiego najlepszego zrobił niech wdzięczny będzie tej swojej porąbanej mamusi, na widok, której to odrazu psycha mi klęka,:angry: zastanawia mnie tylko fakt ile będę czekać na termin badań, mój ex do srody ma wpłacić zaliczke 1700 zł, może któraś z WAS powie mi jak długo się czeka... Pozdrawiam

Witaj, właśnie jestem w tej samej sytuacji, rozprawę ostatnią miałam 5 lipca, wygląda to tak, w ciągu dwoch tygodni od daty rozprawy musi wpłacić zaliczkę, następnie z sądu zostaje wysłane pismo do centrum gdzie zostaną przeprowadzone badania Dna, oni mają dwa do trzech tygodni na rozpatrzenie wniosku po czym otrzymasz pisno w ustalonym terminem badań na które trzeba się stawić, ja optrzymałam takie pismo w 23 więc minęło poltora miesiąca od rozprawy, więc zgodnie z tymi zasadami ale wiadomo bywa i dłużej mimo, że mają oni określone terminy
 
reklama
Witam,
Jestem w 34 tyg. ciąży i zamierzam wnieść sprawę o ustalenie ojcostwa i alimentów. Przejrzałam posty i sporo mi wyjaśniły, jednakże mam kilka pytań a mianowicie,
Jak mam wnieść pozew, skoro dziecko jeszcze się nie urodziło? Przeczytałam pewien post tutaj, w którym pisano, że aby ubiegać się o zwrot kosztów związanych z ciążą, wniosek trzeba w czasie ciąży złożyć. Jak to zrobić, kiedy dziecko nie ma jeszcze aktu urodzenia?
Druga sprawa, dotyczy nazwiska. Chcę, aby mała miała moje nazwisko, czyli uznanie dziecka przed urzędnikiem stanu cywilnego przez ojca nie wchodzi w grę. Jak uwzględnić we wniosku ( i jakim wniosku) fakt, iż chcę,aby dziecko miało moje nazwisko. W skrócie, jak doprowadzić do tego, aby ON uznał dziecko przed sądem i aby posiadało moje nazwisko. Proszę o pomoc...
Jeżeli chodzi o uznanie dziecka jeszcze w czasie ciąży to można to zrobić,ale dobrowolnie tzn.ojciec sam musi chcieć je uznać i wtedy tak jak pisze Mozi możesz ubiegać się o zwrot kosztów twojego utrzymania w ciąży. Znając życie mało który tatuś na to się zgodzi,więc pozostaje czekać do chwili urodzenia dziecka i wtedy wnosić o uznanie ojcowstwa czy alimenty.Inna sprawa jest wówczas kiedy rodzice są po ślubie- wtedy można domniemać ojcowstwa i tu jest o wiele prościej.Jeżeli chodzi o nazwisko dziecka to jeżeli nie macie ślubu dziecko na dzień dobry będzie nosiło twoje nazwisko.Dopiero kiedy zostanie ustalone ojcowstwo czy też dobrowolne uznanie dziecka wtedy decyzja będzie należała do Ciebie czyje nazwisko będzie nosiło dziecko.
 
Do góry